reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NDT-Bobath

No niestety:(
A macie orzeczenie o niepełnosprawności?

Spytaj może rehabilitantki jaką metodą ciwczy.
Jest też cos takiego jak "mobilizacja" (nie znam pełnej nazwy, rehab w skrócie tak ja określają), tam jest własnie duzo docisków, Franula był tym też cwiczony na turnusach, ale tylko elementami. Rehab po prostu dobierali ćwiczenia do jego potrzeb, stąd u nas taki mix metod.
 
reklama
No niestety:(
A macie orzeczenie o niepełnosprawności?

Spytaj może rehabilitantki jaką metodą ciwczy.
Jest też cos takiego jak "mobilizacja" (nie znam pełnej nazwy, rehab w skrócie tak ja określają), tam jest własnie duzo docisków, Franula był tym też cwiczony na turnusach, ale tylko elementami. Rehab po prostu dobierali ćwiczenia do jego potrzeb, stąd u nas taki mix metod.

Nie, orzeczenia nie ma, on ma tylko asymetrię i słabe mięśnie brzuszka, i za mocno odchyla się do tyłu ale generalnie zdrowy jest ;)
Rehab mówiła że to Bobath.
Dziś jesteśmy już po "torturach", pochwaliła że ładnie podnosi główkę:happy2: Jak dobrze pójdzie, to po weekendzie lądujemy na brzuszku (przez to odchylanie się kazała go nie kłaść na razie na brzuszku).
 
Irish, ja myślałam bardziej o zmianie w ramach tego samego ośrodka, ale nie wiemczy to możliwe u Was. Jeśli chodzi o same ćwiczenia z tak małym dzieckiem to niestety nie wiem - my zaczeliśmy rehabilitację dopiero jak synek miał 6,5 miesiąca. Ale pamiętam, że jeszcze w szpitalu, jak się urodził to mieliśmy pokazywane kilka ćwiczeń - i było wśród nich przetaczanie na boczki. Chwytało się dziecko okolicach bioderek i takie turlanie. Ale mojemu Adasiowi się to podobało, nawet jak miałal zaledwie miesiąc. A potem to śmiał się tak, że aż robiliśmy przerwę, bo wyglądało to na "już nie mogę ze śmiechu".

Majka, wiele dzieci neurologicznych rozwija się b nieharmonijnie. niedawno napisałam na watku Frania, że...wreszcie zaczął się turlać. W wieku 23 mies!
Pamiętam, jak pisałaś, że Franiu zaczął się turlać dopiero niedawno.
Co do Adasia to wcześniej zupełnie nie zwracałam na to uwagi, po prostu są chwile, że człowieka "oświeci" - i albo jest to słuszne spostrzeżenie, albo tylko się nakręca. Bo teoretycznie z Adasiem wszystko ok pod względem neurologicznym. 7 pkt na starcie, wylewów nie miał, usg główki miał powtarzane w czwartym miesiącu życia i było w porządku. Początkowo faktycznie miał opóźniony rozwój, ale teraz nadrobił. Zostało już tylko korygowanie drobnych niedoskonałości, mam nadzieję. Dlatego nie wiem skąd to "niby w porządku, ale..."
 
Wczoraj byliśmy u lekarza rehabilitacji, tego który jakieś 6tygodni temu zrobił ze mnie wyrodną matkę, bo na vojtę nie chciałam się zgodzić. Spojrzał do karty, przebadał młodego i mówi ze zdziwieniem: "NDT-Bobath? No prawie dobrze tu już jest".
No to mój synuś pokazał mu, że NDT-Bobath to nie tylko zabawa, jak to niektórzy lubią mówić.
Więc ogólnie mięśnie brzuszka jeszcze nam się "rozłażą", mała asymetria i stopki szpotawo stawia, więc do korekty i to też od dziś głównie zaczęliśmy trenować na zajęciach.
Ale jestem szczęśliwa i utarłam nosa doktorkowi:)
 
Witajcie. Jestem mamą Gabrysi która urodziła sięw 25 tyg. ciąży i ważyła 590 g. Leżała ponad 4 miesiące na intensywnej terapii. Teraz mo już 18 miesięcy wieku urodzeniowego (15 skorygowanego) ale mamy duże problemy. Powolutku osiągamy kolejne "kroczki milowe", ale ruchowo jest słabo. Obecnie uczy sie dopiero siadać (siedzi, ale mało stabilnie i się przewraca). Układa siedo raczkowani, ale na razie buja się i opiera na łokciach. Jest nadruchliwa. Neurolog twierdzi iż powolutku powinna iść do przodu bo nie ma ani wzmożonego napiecia mięśni ani też wielkiej wiotkości. Jednak nasz problem polega na tym iz nie mozemy znleźć odpowiedniej rehabilitantki/tanta. Jak narazie mamy rehabilitację ruchową raz w tygodniu NDT w szpitalu na strzeleckiej w Krakowie, Prokocim nam odmówił ponieważ córka jest pod opieką logopedy i psychologa w centrum maltańskim. Tam natomiast nie mamy rehabilitacji ruchowej. Córka należy tez na Tyniecką ale tam ma raczej ćwiczenia ogólnorozwojowe. Niestety nie widzi. Mam prosbę: może ktoś zna jakiś dobrych rehabilitantów z krakowa (zarówno na fundus, jak i prywatnie). Proszę o pomoc.
Zdesperowana mama
 
Byłam dzisiaj z Oskarkiem w nowym OWI i w końcu trafiłam na konkretnych specjalistów.
Na pierwszych zajęciach z Bobathów Oskarek rozwył się na całego i nie chciał ćwiczyć:no: Ale w domu przećwiczyłam z nim jeszcze raz i było już o wiele lepiej:tak: Nasz cel to pełzanie i raczkowanie, wyeliminowanie asymetrii i pozbycie się tego wzmożonego napięcia.
W końcu pierwsza pani doktor która zareagowała na nadwrażliwość Oskarka i nawet sama zapytała się czy się krztusi przy piciu. Powiedziała że będziemy mieć wprowadzone elementy terapii SI. Do tego logopeda, psycholog pedagog.
Najgorsze jest to że zaleciła wizyty minimum dwa razy w tygodniu, ale jest brak wolnych miejsc i na razie musimy zadowolić się wizytami co drugi tydzień:confused:
Nowa pani doktor zaleciła badanie oczków małego. Dziewczyny czy to nie za późno na takie badania? Ponadto była zdziwiona że mały nie dostaje żelaza, skoro jest z ciąży z dużą anemią (przed porodem miałam przetaczaną krew) Mam też podawać witaminę D (w lecie?) i dodatkowo Kapsułki z omega3 żeby wspomóc układ nerwowy.
 
Monika, super że ten nowy OWI okazał się tak wszechstronny, że i SI macie i logopedę. Teraz trzymamy kciuki, żeby się szybko znalazło miejsce na 2x w tygodniu a nie raz na dwa tygodnie, bo to faktycznie baaardzo mało.
Jeśli chodzi o witaminę D to ja Adasiowi daję cały czas, był nawet miesiąc że miałam dawać po 2 kapsułki, bo mu słabo ciemiączko zarasta. Ostatnio znów pytałam o tą witaminę pediatry, bo też mi się to wydawało dziwne, żeby tyle czasu i latem, ale potwierdziła że mam dawać - no, chyba że jest jakiś bardzo słoneczny dzień i jesteśmy bardzo dużo na dworze.

Madlein, gratulacje! Miło usłyszeć coś takiego, nie :-) Bo to, że "już jest prawie dobrze" to chyba sama widziałaś :tak:

My przyjrzeliśmy się ostatnio na ćwiczeniach tym stópkom Adasia i faktycznie mocno je wykrzywia. Na razie żadnych konkretnych ćwiczeń na to nie dostałam, ale w sumie to jesteśmy teraz trochę w zawieszeniu między vojtą a bobathem - ćwiczenie z vojty, które mam średnio działa akurat na to, z bobathami ruszamy na dobre w sierpniu (oby). W każdym razie rehabilitant się pytał czy on już tak od dawna. Kurcze, nie lubię takich pytań - bo Adaś staje już od 2 miesięcy, więc dość długo.
 
Majka właśnie zwróciłam uwagę że Oskarkowi przestało zarastać ciemiączko. W książeczce od początku miał pisane 2 na 2cm, a teraz ma dalej 2 na niecałe dwa.
Dziewczyny powiedzcie czy jak wasze dzieci były stawiane ro pozycji raczków to też się tak usztywniały. Ja nie mogę małego ustawić w takiej pozycji bo zaraz prostuje nogi i albo leci na buzie albo wygląda to tak jakby ćwiczył joge. Nie idzie mu zgiąć tych nóżek i strasznie się wtedy wkurza. Nie wiem jak mam to z nim ćwiczyć.
 
Skądś to znam
unhappy.gif
przerabiam to już baaaaardzo długo z Aleksem
realmad2.gif
.
W zasadzie do raczków to już go od jakiegoś czasu idzie ustawić lecz do tego to musi mieć dobry humor ale niestety ani kroku dalej
unhappy.gif
każda próba poruszenia się na raczkach kończy się wyprostem nóg i "gleba".
Jeśli dopiero uczysz małego "postawy raczkowej" bardzo pomocny jest mały wałek rehabilitacyjny który potrzymuje małemu tułów a Ty masz wtedy wolne obie ręce aby zgiąć nogi. Jak już jesteście ustawieni w odpowiedniej pozycji możesz leciutko huśtać Oskarka w przód i w tył aby przenosił ciężar ciała z nóg na ręce.
Najlepiej to ćwiczenie robi się przed TV
wink2.gif
- wtedy mały będzie podpierał się na rekach żeby zobaczyć co ciekawego leci i nie będziesz musiała co chwilę przerywać aby poprawiać mu rączki.
Po zakończeniu ćwiczenia na wałku zawsze robiłam jeszcze sprawdzian bez wałka.
Jeśli nie masz wałka możesz na razie przekładać małego przez swoje udo
wink2.gif
ale o wałek warto się postarać.
Mam nadzieje że przynajmniej troszkę pomogłam
Duuuuużo cierpliwości Ci zyczę
 
reklama
Niestety też tak miałam z Wikim.
Co najlepsze on się jeszcze w głos śmiał jak się z nim siłowałam.
Opatentowałam, że najlepiej go ustawić chwytając na biodra i opierając o coś stópki, żeby do tyłu nóżki nie poszły. Ale też nie zawsze nam się udawało.
 
Do góry