reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

NDT-Bobath

Moja malutka ma 18 miesiecy do raczkowania się ustawia, i buja się w przód i tył, ale za bardzo daje rączki do przodu więc jak przenosi cieżar ciała do przodu to zaraz upada no łokcie lub saię kładzie. Niestety nie widzi więc patent z telewizorem odpada. A jak rahabilitantka chce z nią tak treochę poćwiczyźć to jest płacz i zgrzytanie ząbków
 
reklama
Kurcze no nie wiem...
A jakbyś spróbowała podmuchać jej w włoski na czole albo psiknąć jakimś perfumem nad nią może by zareagowała:confused:
Gdzieś wyczytałam że delikatne poklupanie dziecka w czoło pomaga w podniesieniu główki albo nacisk na barki ale miejsce gdzie naciskać już byś musiała wyszukac u malutkiej sama;-)
 
Beti cierpliwości u mnie jak na lekarstwo ;-).
Z tym wałkiem to faktycznie będzie pomocne, ale na razie zamiast wałka może zwinięty koc? Z tv też dobry patent tyle że na mojego łobuziaka nie zadziała bo jest bardzo ruchliwy. Wszystko go bardzo interesuje i sekundy nie wytrzyma bez ruchu.
A jakie metody masz na to zginanie nóżek, bo Oskarek ma już trochę siły i bardzo ciężko jest mi zgiąć te nóżki żeby ustawić do raczków. Jak próbuję tak troszkę siłowo mu zgiąć w kolankach to zaczyna się denerwować i płakać po czym od razu próbuje przekręcić się na plecki.
 
Co do Tv to dzieci lubią różne programy ale takie maluszki jak Oskar to chyba najbardziej interesują reklamy:-) w nich się co chwilę zmienia głos i melodia, poobserwuj go, na pewno coś mu tam w ucho, oko wpadnie;-)
A z tymi nogami to ja klęczę za Aleksem, chwytam go za uda (dłoń od spodu, kciuk z przodu ud dziecka) i podciągam go do klęku.
No i wtedy zaczyna się siłowanie, bo albo Aleks będzie ze mną współpracował albo będzie się prężył, wyginał i walił głową w podłogę:wściekła/y:
Opracowałam jeszcze jedną metodę:-D
Przekładasz małego przez swoje lewe udo a na łydkach kładziesz mu prawe udo, tylko że wtedy nie ma dużej możliwości balansu ciałem dziecka w celu wypracowania równowagi ale pozycję raczków masz i możesz popracować nad podnoszeniem główki małego albo zachęcić do sięgnięcia po zabawkę (podpór na jednej rece);-)
W niektórych momentach chciałabym być ośmiornicą bo rak brakuje:-(
 
Ostatnia edycja:
Dzięki za podpoweidź napewno spróbujemy :) Moj maluch jest takim uparciuchem że naprawdę cieżko z nią ćwiczyć. Jak sie złości, a podczas ćwiczeń to jest norma, to zaraz upada i obraca się na plecy lub bok... Najgorzej to jest z tym wysuwaniem rąk zbytnio do przodu, bo wtedy nie ćwiczy przenoszenia ciężaru ciała na ręce, bo nawet jak próbuje to zaraz upoada na łokcie...
 
Monia nasze wczesniaczki są baaaaaardzo mądre oczywiście w wymyslaniu sposobów aby nie ćwiczyć i wzbudzić litość matki;-)
Mój Aleks wali głową w podłogę, wali sobie pięścią w głowę, rwie włosy z głowy a nawet i brwi :tak: i robi to wszystko aby sprawić sobie ból i wywołać płacz ze łzami bo sam lament (suchy) już na mnie nie działa :-p
Najbardziej się wkurza jak nie umi "naprodukować" smarków, bo każdy gil to przerwa w ćwiczeniach aby wytrzeć nos:sorry:
 
Witam. Jestem laikiem w temacie NDT-Bobath, Szymek miał dopiero 3 spotkania z rehab i to w szpitalu. Ale bardzo spodobała mi się ta metoda i mam nadzieję, że da efekty. Również mam nadzieję, że w mojej miejscowości, po powrocie do domu, też będzie to kontynuowane przez tutejszych rehab.
 
Majka właśnie zwróciłam uwagę że Oskarkowi przestało zarastać ciemiączko. W książeczce od początku miał pisane 2 na 2cm, a teraz ma dalej 2 na niecałe dwa.
To chyba się liczy tak, że 1 palec=1 cm? Jak tak do Adaś startował z 5/4 chyba, a teraz nawet nie wiem, musiałabym zerknąć do książeczki, ale z tego co pamiętam 2/3.

Tak czytam jak piszecie o ćwiczeniach przed TV...Może ja jestem jakaś konserwatywna, ale staram się Adasiowi w 100% ograniczać telewizor, a że ja wcale nie oglądam TV to nie mam z tym problemu. To na zasadzie wybierania "mniejszego zła"? Jak to jest z dziećmi i tv?
Adasia przy ćwiczeniach czasem jak ma dobry humor zainteresuje wszystko, a jak ma kiepski to choćbym na głowie stawała i tak będzie marudzić. On też z tych dzieci co 5 sekund w spokoju nie wytrzyma.

Mieliśmy przenosić się na bobathy, a tu za przeproszeniem...nici :wściekła/y: Tzn. mamy ćwiczyć bobathami ale z tą samą osobą. Nie będę się wywnętrzniać, bo sama jeszcze nie doszłam do tego, co tu nie gra i wolę nie na forum, ale coś jest stanowczo nie tak - zupełnie nie rozumiem dlaczego każą nam ćwiczyć metodą bobath z osobą, która się na tym nie zna :crazy:
Rehabilitant coraz bardziej przygląda się nóżkom Adasia :-(Poza tym znów próbowaliśmy ćwiczyć na piłce i znów płacz.
Ostatnio też zauważyliśmy, że Adaś zaczyna ssać kciuka, jak ktoś się do niego zbliża (poza mną, choć i to czasem; nawet tata). Ssał kciuka od 4 miesiąca życia niestety - smoczka nie chciał, ale to inna sprawa. Mam wrażenie, że on się tak uspokaja, a każda bliskość to dla niego stres. Myślicie, że wyrośnie z tego?
A z pozytywnych rzeczy - pierwszy chyba świadomy gest! Nauczył się bić brawo i tak po każdym kęsie obiadku klaszcze :-) Klaszcze też w różnych innych sytuacjach, ale to chyba z tej radości, że "umiem coś nowego".
 
Ostatnia edycja:
Beti faktycznie że dzieci potrafią niezłe sztuczki wymyślać byleby tylko nie robić tego o co je prosimy;-) Dzisiaj ćwiczyłam z Oskarkiem na swojej nodze ale on jest jak węgorz. Nie dość że wije się, pręży i kombinuje jakby to się przekręcić na plecki żeby turlając się zwiać jak najdalej, to jeszcze ćwiczy jogę (unosi się dupcią do góry podtrzymując tylko na paluszkach u stup i podpierając rączkami z przodu) Taką pozycję robi przez chwileńkę po czym wali głową w podłogę.
Ciężka praca fizyczna jest z tymi naszymi maluszkami.
 
reklama
wiolunia82 ja na Twoim miejscu już bym szukała w necie ośrodków wczesnej interwencji i zapisała małego :tak: zawsze możesz oddać termin.
Pisze to z własnego doświadczenia, mi nikt nie powiedział ze nawet taaaakie wcześniaki muszą czekać w kolejce :-( i zaczęłam szukać jak Aleks już wyszedł ze szpitala (połowa września) w efekcie czego pierwszą wizytę w OWI mieliśmy umówioną na styczeń :szok: później dzięki uprzejmości pani w rejestracji udało się nas upchać w listopadzie.

Majka_22 ja staram się zwrócić dzieci uwagę na takie bajki które nie robią im sieczki z mózgu i czegoś uczą, "Barney i przyjaciele" - poznają zasady bezpieczeństwa, figury geometryczne i jak ważna jest przyjaźń, "Farma Beniamina" - pokazuje zycie na wsi, jak wykluwają się pisklęta, lubią też "Niedźwiedzia w dużym niebieskim domu". Ogólnie to oni wolą bajki kukiełkowe niż zwykłe kreskówki i w zasadzie jak kończy się któraś z tych bajek a zaczyna zwykła kreskówka to odchodzą od TV.
Co do kciuka to mój najstarszy też wolał palec zamiast smoka i niestety zostało mu to do dzisiaj (jak się zapomni to sobie cycka;-))

monik75 a no ciężka, to jest niesamowite ile te dzieci mają siły. Ja się staram aby Aleks był stymulowany 3 razy dziennie w skutek czego niekiedy wieczorami musze wziąść coś przeciwbólowego bo tak mi ręce wykreca że nie mogę zasnąć:-(
 
Do góry