reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

Droga kari mój Gabriel jest na tym samym etapie co twój bąbel ,a bobaty ma od początku sierpnia czyli zaczyna sie 5 miesiąc. Przed ćwiczeniami mały nie umiał dosłownie nic zero, jedynie siedzieć posadzony:) a tylko mój synek raczkuje nie porawnie. pozdrawiam
 
reklama
DoubleFantasy Czyli swietnie! My cwiczymy troche mniej ale na szczescie dało nam to KOPA przez duże K. Adasko coraz dzielniej wstaje przy lozku :) Ale sie normalnie ciesze. U nas nie ma niepoprawnych ruchow, na szczescie jest i naprzemiennosc i tez teraz raczkowanie jest poprawne. wczesniej siedzial na pietach le odkad raczki sa mocniejsze to i to minelo.
 
No i mam dzisiaj doła...Łucja od dwóch dni totalny regres...Poza tym przez miesiąc przybrała tylko 100g i nie wiem dlaczego. Je nawet sporo jak na nią. Karmię ją co dwie godziny w dzień i co d...Po tej cholernej operacj przestała przybierać. Nie wiem co to może być. Poza tym jak ćwiczyłyście z dziećmi że zaczęły rozumieć?Ja mówię do niej w kółko powtarzam, a ona nic... Martwię się. Pokłóciłam się z mężem i już porazka na całej linii. Czasami myślę damy radę, będzie dobrze, a przychodzi taki dzień jak ten i nie mam siły.
 
0e716489a473488daf8f245d90787a43,10,19,0.jpg
 
A powyżej Łucusia przed kryzysem. Dzięki Kasiu :)Już miałam napisać, że jest trochę lepiej... A dzisiaj patologia na całego. Ehhh.
 
Ja nie wiem jak to wyszło, że Paulinka tak wszystko rozumie. Na poczatku bardzo dużo do niej mówiłam, ale takimi prostymi słowami, żadnych długich zdań. Pytałam i odpowiadałam za nią. Jak ją masuję tłumaczę co robię i dlaczego. Ona jest tak przemądrzała, że rehabilitantki nie mogą się nadziwić. Jedyne słowo jakie umie powiedzieć to nie(???), jak tylko ktoś pyta ją czy ćwiczymy to od razu mówi nie. Tak samo jak nie chce czegoś zjeść albo jak widzi strzykawkę z lekami. Teraz codziennie uczę ją gdzie mama ma oczka, nosek i buzię (czyli usta). Po tyg załapała teraz już jak się skupi pokazuje bez problemu. Umie wołać tatę, jak siedzi u mnie na kolanach a on przy kompie i nie patrzy na nią. Mówię wołaj tatę a ona pokrzykuje na niego aż się odwróci i wtedy się śmieje. Nie wiem, może poprostu taka jest albo ja nieświadomie jej pomogłam?
 
Sylkao spokojnie, moj Adas tez mi8al takie "cofnięcia". Raz bylo ok, wydawalo sie ze zalapal nowa umiejetnosc i po jakims czasie klops, 2 kroki w tyl z rozwojem. Ale okazuje sie ze to jest normalne. Twoja mala tez na pewno za niedlugo powroci do swych nabytych umiejetnosci.

Co do rzwoju umyslowego... Ja zawalam troche :-( znaczy, zapominam o powtarzaniu, ciaglym i notorycznym bo to jest klucz do sukcesu. Tez Adas umie mniej, nie pokazuje sporo, nie mowi duzo. Ostatnio odkrylam ze to moja wina, ze ja sie nie skupiam na pokazywaniu mu i uczeniu. Maz 2 dni pokazywal mu jak kiwac glowa na "tak" (bo maluch preferuje słowo "ne ne" i kiwanie przeczaco glowa). Bylam pewna ze moj J powinien sie w czolo postukac, ze Adas nie zalapie az tu po 2 dniach maly kiwa "tak tak" bpo sie nauczyl. Tak samo z kotkiem. Zawsze mu powtarzam "kotek robi miauu" i pokazuje mu jego misia kotka- to chyba jedyna rzczecz ktora robie kilka razy dziennie. I tak samo w tej chwili gdy zapytam "gdzie jest miauu" to on szuka tego misia. Wiec kochana wytrwalosci, trzeba uczyc i powtarzac... Ja tez musze zakasac z tym rekawy bo az mi wstyd ze tak to zaniedbalam.
 
Dzisiaj juz jakoś innaczej na to wszystko patrzę... Damy radę przecież wszystko robię, żeby mała wyszła z tego. Więcej już mie dam rady fizycznie i tak śpię po cztery godziny na dobę, bo w nocy czytam co zrobić, żeby było lepiej.
Ja też powtarzam wszystko milion razy i Łucusia nie zawsze reaguje. Ona od początku jest taka jakaś nieobecna. Często zawiesza się w "przestrzeni". Jeszcze ten mózg się nie otworzył, mam nadzieję, że się otworzy...
U nas wszystko strasznie stanęło po operacji. Podniebienie nie pracuje, przytyka trąbki słuchowe i Łucja nie słyszy dobrze. Nie mówi prawie nic, same samogłoski, czasem jej się wyrwie am, ma i tyle. Masujemy i czekamy. Logopeda stwierdziłą, że ta blokada jest przez to że dźwięki kojarzy z bólem... przez miesiąc po operacji nie wydawała żadnych dźwięków, nic. Teraz śpiewa i piszczy namiętnie. Zobaczymy jak będzie dalej. Na pewno będzie miała problemy z mową bo podniebienie było krótkie i słabo rozwinięte mięśnie. Kari ja tez mam cały czas wyrzuty, że może robię za mało, albo nie tak jak trzeba, że mała tak słabo idzie do przodu. No ale więcej się chyba nie da bo ona jak jest zmęczona to nie ma szans żeby coś z niej wykrzesać.
 
Mamo Paulinki, widze ze nasze corki sa w podobnym wieku, Olka urodzila sie 6.04, powiedz mi jak Ty to zrobilas ze z malej taka bystrzacha? u mnie Olka nic nie powtarza, a gadam do niej cale dnie bo jestem z nia sama (maz jest kierowca na zagranice) i nic z tego nie wychodzi...ma opoznienie ruchowe ale do tej pory umyslowo bylo w miare ok...teraz sie wystraszylam i zdolowalam tym ze Olka z gadaniem i rozumieniem jest w lesie... :(
 
reklama
Cześć dziewczyny, my już po CZD. 2 tygodnie minęło nie wiadomo kiedy.
Powiem Wam że bobaty w CZD..reeeewelacja! Babka robiła z Frankiem co chciała przy tym tak go zabawiając, że krasnal nawet nie wiedzial ze ćwiczy!
Ide spac bo padnięta jestem strasznie

Marta, a może Ola własnie ma etap rozruchu fizycznego dlatego tak zamilkła i sprawia wrażenie jakby sie cofnęła w rozwoju?
 
Do góry