reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NDT-Bobath

reklama
Witamy TysiowaMisiowaMAMA:) Tu są chyba same nocne marki:)

Kunda i kari, co to jest ta wczesna interwencja? Czy ja znów o czyms nie wiem??? U mnie w mieście o niczym takim nie słyszałam... To jakaś przychodnia, ośrodek, cos w tym stylu?

Piękne opowiadanie kari, daje do myślenia... A tak odchodząc trochę od tematu, to dopiero zwróciłam uwagę, skąd jesteś:) Gdzieś tam w Twoich okolicach mam rodzinę:)
 
Nam nikt nie zaproponował psychologa ani pedagoga a ośrodka wczesnej interwencji też nie znalazłam. Ciekawe od czego to zależy, czy to że dziecko rozwija się odpowiednio do wieku korygowanego nie kwalifikuje nas już do wizyty u psychologa? Tylko rehabilitacja i nic więcej? Tak sobie myślę, że to mnie bardziej psycholog potrzebny, bo wciąż nie moge sobie poradzić z poczuciem winy :-(
 
kurcze szukam i szukam i nie potrafię dodać suwaczka:/

no nie ważne jak ktoś pomoże to dzięki:)

teraz pare słów o naszej trójcy :)cobyśmy anonimowe nie były:)
Mam na imię Anka jestem mamą tych dwóch kochanych istot od 04.10.2009 nieco wcześniej niż miało to nastąpić. Ciążę znosiłam różnie,ale generalnie była to walka o to aby dłużej,aby dłużej...leżenie,plamienia,szpital x 7tam leki rozkurczowe,sterydy na rózwój pęcherzyków dla dziewczynek i tak dotrwałyśmy do 35 tygodnia dużo mało????sama nie wiem,ale ciąle trapi mnie myśl,że mogło być dłużej. Kluseczki urodziły się przez cc Marysia ważyła 1960g i miala aż 47 cm długości i z racji braku miejsca w brzuchu miała stópkę końsko szpotawą wada ułóżeniowa, Marta minutkę poźniej z wagą 2050 i długością 46cm :) Maria 10 pkt Apgar, Marta 9 pkt Apgar pediatra powiedziała że były bardzo silne i duże jak na mój tycityci brzuch,nie zaliczyły inkubatora i dodatków w postaci tlenu, noc spędziły u pielęgniarek a już w poniedziałek rano przyjechały na cyca :) I tak żyłyśmy pieknie i spokojnie aż do 1 wizyty u pediatry okazało się że małe mają obniżone napięcie mieśniowe,trafiłyśmy do OWI tam wizyta u neurologa,który potwierdził diagnozę pediatry, potem usg główek wszystko ok,usg brzuszka też ok.Chodziliśmy do młodej rehabilitantki ćwiczyła z małymi,a ja za zadanie domowe miałam masaż Shantala i proste ćwiczenia (teraz pluję sobie w brodę że chyba ślepo jej wierzyłam) potem pech?szczęście? że po pobycie Marysi w szpitalu z powodu zapalenia układu moczowego trafiliśmy na inną rehabilitantkę Olę, wspaniała kobieta, dziewczynki się wzmocniły bardzo, ale Marysieńka nadal jest w tyle za Martą bo zaliczyła jeszcze męczący pobyt (2) w szpitalu z powodu zap.oskrzeli :( bardzo ją to osłabiło. Po tym szpitalnym męczeniu mojego dziecka zmieniłam pediatrę i dzieki niej dostaliśmy się jeszcze prywatnie do bardzo dobrej rehabilitantki i tak 3 razy w tygodniu ćwiczymy (raz OWI i 2 razy prywatnie) reszta w domu. Małe dopiero powoli zaczynają siadać :( więc mamy w plecy sporo ale nasza rehabilitantka mówi że widać,że się wzmacniają,że idą do przodu i to najważniejsze, a że mają swoje tempo nic na to nie poradzimy,trzeba im tyko pomagać istotne jest to że robią to po kolei i nie mijają żadnego etapu.....ta myśl mnie pociesza :)
w leżeniu na brzuchu nie grzeszą bardzo wysokim podporem ale radzą sobie Marta obraca się wokół osi w obie strony i od wczoraj próbuje pełzać w tył Marysia dopiero obczaja że na brzuchu można się rozglodać dookoła wystarczy tylko poprzekładać rączki.miały etap że kulały się brzuch plecy plecy brzuch ale teraz im się znudziło,nawet czasem jak sama ćwicze z nimi rotację to marysia tak się spina że za chiny nie chce się przekręcić plecy i koniec :/ ładnie ciągną główkę w próbie trakcji co tam jeszcze?! :) może teraz nieco o rozwoju psychicznym: Marta: robi brawo czasem ;) i gaworzy do tego BAWO BAWO robi papa zawsze jak idziemy na pole, przebija piątkę jak dam moją rękę, gaworzy MAMA BABA TATA DZIADZIA LALA GAGA JAJA, jak wezmę aparat i powiem Martusiu uśmiech to szczerzy zęby :)wie gdzie jest lapma jak pytam,popatrzy na nią,gdzie zegar,jak mowię ciap ciap że idziemy się kąpać robi wszystkim papa i smieje się na głos, jak daję jej jeść a już nie chce to kręci główką nie nie, to chyba tyle teraz Marysia:u niej wszystko to samo tylko innaczej gaworzy MAMA BABA GAGA JAJA PAPA dziś jak koleżanka wzięła ją na ręce zrobiła krzywą minę popatrzyła na mnie wyciągneła łapki :) pierwszy raz :). Obie bardzo żywo reagują na znane osoby na obcych z dystansem, jak puszczam muzykę i razem z moją mamą bierzemy je na ręce i tańczymy to rytmicznie ruszają łapkami i nogami i mruczą aaaaaaaaaaaa :)

no a poza tym to jestem od prawie dwoch lat mężatką ;) pracuję niestety także czasu mało zeby wszystko ogarnąć...... jak zdarzy się dzień że nie poćwiczę z małymi to mam wyrzuty....jak każda z Was zaliczam wzloty i upadki,chwile euforii i mini depresji....ale takie życie... pocieszają mnie słowa naszej neurolog z ostatniej wizyty "to mądre dziewczynki, będą raczkować,chodzić ale kiedy to ich inwencja twórcza..mama ma wiedzieć, że będą to robić :)


ufff.... starczy????? :) przyjęta do grona????


miałam napisać juz 3dni temu ale to był czas dołów więc ten post brzmiałby zupełnie inaczej:)a nie o to chodzi...
 
KasiaiAlex ośrodka wczesnej interwencji musisz szukać w miastach,u mnie na wsi takowego nie ma dopiero wmieście obok

mamoPaulinki pamietam ze jak ja chciałam chodzić do innego OWI to tam zaraz posłali nas do psychologa,także nie to jak rozwija się dziecko ma znaczenie tylko to jaki system sobie ustaliła dana placówka tak myśle, bo w tym OWI gdzie obecnie cwiczymy mamy psychologa dopiero za jakiś czas,teraz tylko rehabilitacja i neurologopeda którego zaliczyliśmy i po roczku dla kontroli (bo nie ma zastrzeżen)znowu.... co do poczucia winy to doskonale Cię rozumiem,jeśli czujesz potrzebę porozmawiania o tym z psychologiem to powinnaś to zrobić,pewnie szybciej pomoże wyjść Ci na prostą....ja też mam takie wahania raz jest dobrze a raz nie moge sobie dac rady ze wszystkim,ale to chyba tez nasza kobieca natura :baffled:
 
TysiowoMysiowaMAMA, jasne, że przyjęta:) Czyli twoje ksiezniczki maja juz prawie roczek? A 35 tc to i tak sporo jak na inne dzieciaczki-Poza tym wzrost i waga twoich blizniaczek normalnie porazajaca:) Gdzie ty je pomiescilas:) Oczywiście neurolog mial racje, bo jesli ty nie bedziesz wierzyc we wlasne dzieci, to kto??? Będą biegac, skakac, tylko poczekaj:)
Co do wyrzutow sumienia, to ja mam ogromne, kazdego dnia:/ Moj synek urodzil sie w terminie, zdrowy i to chyba mnie zaslepilo:/ Moglam o wiele wczesniej zwrocic uwage, ze cos jest nie tak...Na pediatrow w tym wypadku niestety nie ma co liczyc...
 
ahh, jesli chodzi o suwaczek, to u góry strony, po prawej wchodzisz w ustawienia, tam po lewej zakladka edytuj sygnature i tam w polu do pisania wklejasz adres url suwaczka bbcode.
 
reklama
mamaPaulinki, o co sie obwiniasz?


A tak ogólnie mam czasem doła, jak widzę jaka jest malutka, jak wolno rośnie, jak cierpi nieraz bóle brzuszka, wymiotuje i płacze potem bo nie rozumie co się stało, jak nie chce czasem ćwiczyć, a ja jej nie odpuszczam. A najgorsze jest to, że nie mogę zapomnieć jaka była malutka i jak walczyła o życie, a teraz się na nią denerwuję i mam wyrzuty sumienia. Nie raz krzyknę... a potem mi się ryczeć chce. Poprostu nie wiedziałam, że jest coś takiego jak wielowodzie i że można coś z tym zrobić, głupio wierzyłam lekarzowi, że jest ok, chociaż brzuch miałam tak wielki jak na 40tydz. Nie wiedziałam, że mogłam ją uchronić przed tak ciężkim startem. Tego sobie nie mogę wybaczyć :-(

No dobra ponarzekałam, już mi lepiej zwłaszcza w takiej grupie terapeutycznej ;-)
a teraz ostatnie karmienie księżniczki i spać :-)
 
Do góry