kurcze szukam i szukam i nie potrafię dodać suwaczka:/
no nie ważne jak ktoś pomoże to dzięki
teraz pare słów o naszej trójcy
cobyśmy anonimowe nie były
Mam na imię Anka jestem mamą tych dwóch kochanych istot od 04.10.2009 nieco wcześniej niż miało to nastąpić. Ciążę znosiłam różnie,ale generalnie była to walka o to aby dłużej,aby dłużej...leżenie,plamienia,szpital x 7tam leki rozkurczowe,sterydy na rózwój pęcherzyków dla dziewczynek i tak dotrwałyśmy do 35 tygodnia dużo mało????sama nie wiem,ale ciąle trapi mnie myśl,że mogło być dłużej. Kluseczki urodziły się przez cc Marysia ważyła 1960g i miala aż 47 cm długości i z racji braku miejsca w brzuchu miała stópkę końsko szpotawą wada ułóżeniowa, Marta minutkę poźniej z wagą 2050 i długością 46cm
Maria 10 pkt Apgar, Marta 9 pkt Apgar pediatra powiedziała że były bardzo silne i duże jak na mój tycityci brzuch,nie zaliczyły inkubatora i dodatków w postaci tlenu, noc spędziły u pielęgniarek a już w poniedziałek rano przyjechały na cyca
I tak żyłyśmy pieknie i spokojnie aż do 1 wizyty u pediatry okazało się że małe mają obniżone napięcie mieśniowe,trafiłyśmy do OWI tam wizyta u neurologa,który potwierdził diagnozę pediatry, potem usg główek wszystko ok,usg brzuszka też ok.Chodziliśmy do młodej rehabilitantki ćwiczyła z małymi,a ja za zadanie domowe miałam masaż Shantala i proste ćwiczenia (teraz pluję sobie w brodę że chyba ślepo jej wierzyłam) potem pech?szczęście? że po pobycie Marysi w szpitalu z powodu zapalenia układu moczowego trafiliśmy na inną rehabilitantkę Olę, wspaniała kobieta, dziewczynki się wzmocniły bardzo, ale Marysieńka nadal jest w tyle za Martą bo zaliczyła jeszcze męczący pobyt (2) w szpitalu z powodu zap.oskrzeli
bardzo ją to osłabiło. Po tym szpitalnym męczeniu mojego dziecka zmieniłam pediatrę i dzieki niej dostaliśmy się jeszcze prywatnie do bardzo dobrej rehabilitantki i tak 3 razy w tygodniu ćwiczymy (raz OWI i 2 razy prywatnie) reszta w domu. Małe dopiero powoli zaczynają siadać
więc mamy w plecy sporo ale nasza rehabilitantka mówi że widać,że się wzmacniają,że idą do przodu i to najważniejsze, a że mają swoje tempo nic na to nie poradzimy,trzeba im tyko pomagać istotne jest to że robią to po kolei i nie mijają żadnego etapu.....ta myśl mnie pociesza
w leżeniu na brzuchu nie grzeszą bardzo wysokim podporem ale radzą sobie Marta obraca się wokół osi w obie strony i od wczoraj próbuje pełzać w tył Marysia dopiero obczaja że na brzuchu można się rozglodać dookoła wystarczy tylko poprzekładać rączki.miały etap że kulały się brzuch plecy plecy brzuch ale teraz im się znudziło,nawet czasem jak sama ćwicze z nimi rotację to marysia tak się spina że za chiny nie chce się przekręcić plecy i koniec :/ ładnie ciągną główkę w próbie trakcji co tam jeszcze?!
może teraz nieco o rozwoju psychicznym: Marta: robi brawo czasem
i gaworzy do tego BAWO BAWO robi papa zawsze jak idziemy na pole, przebija piątkę jak dam moją rękę, gaworzy MAMA BABA TATA DZIADZIA LALA GAGA JAJA, jak wezmę aparat i powiem Martusiu uśmiech to szczerzy zęby
wie gdzie jest lapma jak pytam,popatrzy na nią,gdzie zegar,jak mowię ciap ciap że idziemy się kąpać robi wszystkim papa i smieje się na głos, jak daję jej jeść a już nie chce to kręci główką nie nie, to chyba tyle teraz Marysia:u niej wszystko to samo tylko innaczej gaworzy MAMA BABA GAGA JAJA PAPA dziś jak koleżanka wzięła ją na ręce zrobiła krzywą minę popatrzyła na mnie wyciągneła łapki
pierwszy raz
. Obie bardzo żywo reagują na znane osoby na obcych z dystansem, jak puszczam muzykę i razem z moją mamą bierzemy je na ręce i tańczymy to rytmicznie ruszają łapkami i nogami i mruczą aaaaaaaaaaaa
no a poza tym to jestem od prawie dwoch lat mężatką
pracuję niestety także czasu mało zeby wszystko ogarnąć...... jak zdarzy się dzień że nie poćwiczę z małymi to mam wyrzuty....jak każda z Was zaliczam wzloty i upadki,chwile euforii i mini depresji....ale takie życie... pocieszają mnie słowa naszej neurolog z ostatniej wizyty "to mądre dziewczynki, będą raczkować,chodzić ale kiedy to ich inwencja twórcza..mama ma wiedzieć, że będą to robić
ufff.... starczy?????
przyjęta do grona????
miałam napisać juz 3dni temu ale to był czas dołów więc ten post brzmiałby zupełnie inaczej
a nie o to chodzi...