reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

Kari, gratulacje dla chodzącego Adaśka !!!

Madlein, mój też na początku wkładał sobie do buzi tylko lewą stópkę, po jakimś czasie zaczął obie. Choć u nas to akurat do tej pory widać wyraźną preferencję lewej strony - buja się lewą nóżką, pełza jeśli nie przy użyciu obu rąk jednocześnie to na lewej, po zabawki sięga lewą rączką (choć prawą potrafi).

My się pochwalimy, że Adaś prawie raczkuje - co prawda nóżki jeszcze często nie pracują naprzemiennie i są sztywne, ale rączki już idą do przodu :-) Wczoraj zrobił kilka pierwszych susów na przód.
Przy siedzeniu niestety też ma nóżki napięte. Ja sama zauważyłam, że lewą mocno podkurcza, ale jak byliśmy na ćwiczeniach usłyszałam, że prawa też jest nieprawidłowo napięta tylko inaczej. Czy Wasze maluszki też tak siadały?
IMG_4599.jpg
 
reklama
Adaś ostatnio poszedł jak burza i od przedwczoraj wstaje, a nawet próbuje robić kroczki, ale...Mam wrażenie, że to nie jest prawidłowy sposób wstawania, dziecko nie jest jeszcze na to gotowe i zapewne nie powinniśmy mu pozwalać na to. Ponoć nie jest jeszcze gotowy nawet na siadanie, ale jak siada sam to trudno - tak usłyszałam jak byliśmy na ćwiczeniach. O to wstawanie też zapytam jak będziemy na ćwiczeniach, ale teraz mamy tydzień przerwy, więc pytam tutaj - czy normalnie takie są początki wstawania u dzieci czy mam słuszne podejrzenia, że coś jednak nie gra? Pamietam, że z Paulinką tak było, że koniecznie chciała wstawać, ale nie była jeszcze gotowa.
http://www.youtube.com/watch?v=xKYIpt95Yuo

PS. Dziecko jest tylko w pampku, więc za jakiś czas usunę linka.
 
Nie wiem czy wstawanie samo w sobie jest złe, ale mały powinien stawać na całe stopki, a on chwieje się na palcach...
Spokojnie wyćwiczycie to.
 
Majka, pokazałabym to nagranie fizjoterapeucie. U Frania wzorzec wstawania ćwiczony jest nastepująco:
od początku najpierw klęk obunóż, jak to opanował to zaczęły się ćwiczenia wysuwania nogi do klęku jednonóż. Zakładam więc że to własnie jest prawidłowy wzorzec. Mały w ogóle nie wysuwa nogi do klęku jednonóż lecz staje na stopach w zgięciu podeszwowym. To pewnie kwestia pokazania własciwego wzorca, Franek teraz też czasem tak ma , ze już stojąc nagle wywija dziwnie stopę i próbój stanąc na wierzniej stronie stopy. Wygląda to strasznie, terapeuci kazali w takim wypadku natychmiast interweniować i stawiać go na stopach.
 
Majka, przede wszystkim mały podciąga się a nie wstaje, u nas było identycznie, bardzo nieprawidłowo. Tak jak Aga pisze u nas podobnie uczono Paulinkę, najpierw klęczy, wystawia nogę i na niej opiera ciężar ciała i wstaje dostawiając drugą. Ćwiczymy to nieprzerwanie od 4 miesięcy. U nas wstawanie jest głównie z lewej nózki bo prawą stronę mamy słabszą. A to podciąganie to jest głównie praca rąk, a już opieranie na paluszkach... moja zmora ;-) Ciągle poprawiam i za łapiąc za bioderka ustawiam małej odpowiednio stopy...
 
Dziękuję. Widzę, że dobrze mi się zdawało, że to zupełnie nie tak powinno wyglądać. Zmyliło mnie to, że wyczytałam, iż dzieci czasami na samym początku stają na paluszkach, a potem doskonalą chodzenie i samo przechodzi. Na pewno pokażę nagranie jak pójdziemy na rehabilitację.
Dziękuję też za sugestie jak należy to korygować. Na pewno na ćwiczeniach dowiem się dokładnie jak powinnam reagować, ale przyznam szczerze, że właśnie to mnie najbardziej nurtowało - jak nie pozwalać na takie wstawanie to w jaki sposób: sprowadzać Adasia do parteru? stawiać na nóżki? przytrzymywać żeby nie wstał? Czuję, że i tak nie będzie to łatwe, bo wiadomo - świat z wyższej wygląda ciekawiej.
Pełzał nie tak (zresztą do końca nie wyćwiczyliśmy ruchów naprzemiennych w pełzaniu), siada nie tak, próbuje wstawać nie tak...Wszystkie wzorce nieprawidłowe :-(
 
Nooo, znamy too. Majka, jasne, że łątwo nie bedzie - będziesz musiała nadzorowac małego. Jak tyko bedzie szykował sie do wstawania będziesz musiała interweniować. Rehab pokażą Ci jak. Młody bedzie sie wściekał, to też jasne. Ale poprawisz go -dziesiąt razy i w końcu załapie.
 
Pokazałam to nagranie. Mam zająć czymś innym dziecko jak zaczyna wstawać. Ciężka sprawa - bo oczywiście wstawanie to najlepsza zabawa, już nawet raczkowanie nie jest takie fajne - ale próbujemy.
Cała rodzina zachwycona "jak on pięknie wstaje" i co chwila słyszę historie, że ten czy tamten też na początku chodził na palcach. Przyznam szczerze, że już sama nie wiem, czy ja się czepiam, z dzieckiem w 100% wszystko ok, a po prostu jak już chodzimy na rehabilitację to wychwycą każdy drobiazg czy inni bagatelizują sprawę.
W każdym razie ostatnio dowiedziałam się jeszcze, że raczkowanie też nie jest ok, bo Adaś ciągnie lewą nóżkę - tzn. prawa pracuje normalnie, a lewej wcale nie prostuje. Dziwne, bo akurat lewą stronę ma silniejszą :confused: Sama bym tego nie wychwyciła, ale jak się przyjrzeć to faktycznie tak robi.
Po zajęciach na basenie, w wodzie, Adaś stanął ładnie na stópkach. Widać, że go woda rozluźnia.

W ogóle to się wczoraj trochę zdenerwowałam, bo nam znowu odwołali neurologa - mieliśmy iść we wtorek ale lekarki nie będzie i nowy termin na...sierpień. Coś w ogóle nie mamy szczęścia w tym względzie - na początku Adaś był chory, potem mieli nas wcisnąć na "za miesiąc" i tak z miesiąca zrobiły się trzy, a teraz się odkłada o kolejne 1,5 miesiąca. Zostaje nam poradnia, do której zawsze chodzimy i 5min badania. Zarejestrowałam Adasia prywatnie. Zobaczymy.
 
Niestety jak nie zaplacisz, to tak jest.. Wkurzają mnie te realia. Chore to i już:wściekła/y:
Majka, ale co na to wstawanie powiedzieli rehab?
Od osób, które nie maja doświadczenia z dziecmi neurologicznymi niestety nie mozna oczekiwać 100% zrozumienia:( Ale ty rób swoje, nawet jesli co niektórzy beda o tobie mówić 'przewrażliwiona matka-wariatka"..
 
reklama
Majka, nam też kazano ją sprowadzać do parteru ale... po jakimś czasie same rehabilitantki stwierdziły, że nie damy rady, bo mała koniecznie chce się spionizować ;-) Więc jest biernie pionizowana na rehabilitacji, a w domu robię co mogę by jak najwięcej raczkowała. Jak ma odpowiednie zabawki ( teraz hula kula na topie) to nawet nie mysli o wstawaniu tylko szaleje na czterech.
Neurologa mam tylko prywatnie, bo na nfz ta sama pani w wojewódzkiej poradni ma takie terminy, że szok. Płacę 100zł za każdą wizytę ale jak zadzwonię do pani dr to termin mam za 2 tyg. Niestety, takie mamy realia...
 
Do góry