reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasze zwierzeta domowe a dzieci

Moja Czika od samego początku jak urodziłam przychodziła do Wiktorka. Na początku się bała ale z czasem nabrała pewności,że on nie jest obcy... a wspomnę, że ona jest psem raczej agresywnym, nie wpuści nikogo do domu (do Wiktora nie ma opcji żeby ktoś obcy się dotknął :szok:)
Kto wogóle wymyślił żeby członka rodziny izolować od rodziny?:confused:
ola652 jak czytam Twojego posta, to złość mnie bierze jak można pozwolić dziecku na takie rzeczy?! Pies to nie zabawka którą można kopać i rzucać tylko istota żywa. Trzeba pamiętać, że on też potrzebuje mieć swoje miejsce, w którym będzie czuł się bezpiecznie i nikt (np. dziecko) nie będzie mu przeszkadzał!!! Moja Czika jest już stara i ucieka od maluszka ale on za nią nie lata bo mu na to nie pozwalam. Teraz to on się do niej śmieje a ona jak ma ochote to podejdzie i go poliże to się brechta jak może ale nie zaczepia jej, nie ciągnie, nie kopie...
Wklejam foteczkę jak u nas wygląda popołudniowa drzemka :-D
 

Załączniki

  • P1060934bb.JPG
    P1060934bb.JPG
    27,3 KB · Wyświetleń: 58
reklama
Witajcie:)
Zgadzam się z tym, zę psa nie należy izolować.Pozwól mu kręcić się wokół, być z Wami, gdy przewijacie dzidzię, gdy się z nią bawicie i nigdy nie gońcie psa- bo tak!Sama mam dużego psa- takiego prawie owczarka- Borysa. Bałam się, że będzie zazdrosny, ale dzięki temu, że zawsze mógł być z nami, nie czuł się odrzucony i teraz wszystko między nim, a Alą jest w najlepszym porządku.
Nie znaczy to, że nie trzeba go pilnować. Lepiej dmuchać na zimne. Ale był też czas, że to jego trzeba było chronić, póki mała nie nauczyła sie, że nie wolno psa szarpać, ciągać za uszy, czy wkładać mu paluszków do oczu:-). Wtedy uciekał. Teraz Ala przekupuje go ciastkami:-)- pies zostaje, a ona ma radochę, kiedy futro łaskocze ją po stopach.
Także trochę cierpliwości, dużo uczucia dla dzidzi i zwierza, a wszystko powinno się ułożyć.
A jeśli chodzi o zamykanie psa- znałam rodzinę, w której pies, który był zawsze napierwszym miejscu, po narodzinach dziecka został uwiązany w kuchni. Po paru miesiącach w końcu znalazł sposób i z zazdrości ugryzł dzidzię. jak widać,głupota nie popłaca:no:.
 
Moja Czika od samego początku jak urodziłam przychodziła do Wiktorka. Na początku się bała ale z czasem nabrała pewności,że on nie jest obcy... a wspomnę, że ona jest psem raczej agresywnym, nie wpuści nikogo do domu (do Wiktora nie ma opcji żeby ktoś obcy się dotknął :szok:)
Kto wogóle wymyślił żeby członka rodziny izolować od rodziny?:confused:
ola652 jak czytam Twojego posta, to złość mnie bierze jak można pozwolić dziecku na takie rzeczy?! Pies to nie zabawka którą można kopać i rzucać tylko istota żywa. Trzeba pamiętać, że on też potrzebuje mieć swoje miejsce, w którym będzie czuł się bezpiecznie i nikt (np. dziecko) nie będzie mu przeszkadzał!!! Moja Czika jest już stara i ucieka od maluszka ale on za nią nie lata bo mu na to nie pozwalam. Teraz to on się do niej śmieje a ona jak ma ochote to podejdzie i go poliże to się brechta jak może ale nie zaczepia jej, nie ciągnie, nie kopie...
Wklejam foteczkę jak u nas wygląda popołudniowa drzemka :-D
to przeczytaj jeszcze raz i pokaz mi gdzie napisałam ze pozwalam dziecku bić psa? nie rób proszę ze mnie idiotki, nie będę bić dziecka za to ze jest niegrzeczny póki co mu tłumacze i czekam az poskutkuje, ani ja ani mąż nie pozwala mu bic psa, ale nie jestem przy dziecku 24h sa chwile gdzie tak jak napisałam on podchodzi i ja bije i co może mam wziąć pasa i go za to zlać?? odizolować dziecko, to dobry pomysł wg ciebie?? nie wiem czy wiesz ze nie wszystkie dzieci sa aniolkami, moj synek jest bardzo zywy i wykozystuje to ze mamy psa ktory wazy 2 kilo:dry: pies nie jest noszony na rekach ale tyle ile moge to ja chronie!i to smieszne ze do doroslej osoby mowisz ze pies to nie zabawka i musi miec sowje miejsce hmm naprawde moze jeszcze w czyms mnie oswiecisz.
 
Wiesz Ola a czy masz pewwnosc ze tak naprawde robisz wszystko zeby nauczyc dziecko ze nie wolno bic i meczyc psa? Bo z TEGO CO PISZesz wynika ze niby tlumaczysz a nic z tego nie wynika. Dziecku takie tendencje same z siebie nie przejda!! Nauczy sie tylko tego, ze uchodzi mu plazem nekanie zwierzat :wściekła/y: Skoro widzisz sama ze tlumaczenie nie skutkuje to moze wymysl cos innego? Dzieciak bije psa bez reagowania na Twe zakazy - powiedz ze jest niegrzeczny i np. nie bedzie ogladal dobranocki. Albo wez psa na rece, zabierz go i powiedz synowi - nie umiesz bawic sie z psem grzecznie, baw sie sam. Bedzie Ci milo jesli dziecko zrobi kiedys psu krzywde?

Paulina, i jak sytuacja? Nauczylas psa? Mam nnadzieje ze ci sie uda. Amstaffy to bardzo agresywne psy, czasem z nich ta agresja wychodzi! Przypomnialam sobie jak czytalam artykul o amstaffie ktory pogryzl ciezko dziewczynke, corke swoich wlasciicieli. Pies spal,ona niechcacy nadepnela mu na ogon, zerwal sie i zaczal ja zagryzac. Zwykly ciapek tylko by zaskowyczal, a taki pies... Marnie sie czasem konacza takie historie.
 
hej! pies i mój maluch już się zapoznali :) zrobiłam tak jak radzilyscie, znalazlam tez porady psychologa, jak radzic sobie z takimi sytuacjami http://www.smyk.com/index.php?option=com_forum&action=thread&id=61984&Itemid=0 , między innymi to, ze w takich sprawach warto ogolnie zadbac o posluszenstwo psa, jego karnosc, jak np. komendy. psina obwachala niemowlaka, kreci sie kolo lozeczka, spi nawet pod nim :) pilnuje, bestyjka :) chyba za bardzo sie stresowalam.

nie zgodze sie ze amstaffy sa zawsze agresywne! tak naprawde to zalezy od wlasciciela, czy potrafi wyrugowac z psa agresje i wychowac go odpowiednio.
 
zwykły ciapek tez może zagryźć dziecko bo to tylko zwierze i nie ma mu sie co dziwic, nie zgadzam sie ze amstafy sa najgorsze na swiecie i wogole... moja siostra miala amstafa i urodzilo sie dziecko, amstaf tak pilnowal dziecka jak swojego wlasnego i w zyciu bym nie powiedziala ze jest to agresywny pies!! ale pies to tylko pies! co do mojego wychowywania dziecka nie mam sobie nic do zarzucenia, nadal bede tlumaczyc i nie zamierzam wymierzać kar dziecku!! poki co nie kometuj Futrzaku jak nie wiesz czy jest poprawa czy nie, bo wysuwasz wnioski nie pytając mnie o zdanie!!!!
 
ola652 każdy ma prawo wypowiadania swojego zdania na forum w końcu po to jest a jeśli utożsamiasz się z tym, co ja i Futrzak napisałyśmy to znaczy, że może jednak jest tak jak my piszemy :confused: Nie chcesz posłuchać dobrych rad to chociaż nie obrażaj innych którzy chcą pomóc. Moje dziecko też jest bardzo żywe a jednak jakoś potrafi zrozumieć że nie wolno... Dziewczyny pisały, że też nauczyły... przecież nikt Ci nie karze bić dziecka! Są inne metody na naukę. Chyba już wystarczająco Cię oświeciłam...
PaulinaMaja gratuluję :tak:
A moja teściowa ma bokserkę i uwielbia Wiktorka tylko jest jeden minus bo jest duuuża :eek: ale ogólnie to bardzo przyjazne psy jeśli nie patrzeć na ten ich groźny pyszczek i ślinę :sorry::rofl2:
 
tylko jakoś nie odbieram tego za dobra rade tylko wymądrzanie się! i wogole nie chce mi się ciągnąć tego tematu bo te forum jest beznadziejne!! to nie sa dobre rady tylko wymądrzanie kto jest mądrzejszy i kto komu pierwszy coś udowodni, dal mnie dobrą radą będzie podpowiedz jakiegoś rozwiązania a nie mówienie mi ze zle wychowuje dziecko bo pozwalam znęcać się dziecku nad psem, psu się krzywda nie dzieje od tego jestem ja a dziecko to tylko dziecko, pilnujcie swoich dzieci i bądźcie z nich zadowolone ze są takie idealne!!
 
Ostatnia edycja:
powiedz ze jest niegrzeczny i np. nie bedzie ogladal dobranocki. Albo wez psa na rece, zabierz go i powiedz synowi - nie umiesz bawic sie z psem grzecznie, baw sie sam.

Uważam, że to jest bardzo dobra rada. Przecież nie bicie a właśnie takie rozwiażanie widziałam kiedyś w telewizji w programie superniania.
Ola a co zrobisz wtedy kiedy np. na ulicy twój syn podejdzie do obcego psa i go kopnie a pies zareaguje? Bo przecież jak sama napisałaś nie zawsze możesz dopilnować synka a w domu przecież zdarza mu się kopnąć pieska... Wtedy w szpitalu powiesz bo to tylko dziecko jest...
Nigdzie nie napisałam, że źle wychowujesz dziecko, bo nikt nie jest idealny. Człowiek się uczy na błędach i oby się nie skończyło tak, jak napisałam wcześniej...
 
reklama
ok wszystko rozumiem tylko ja nie lubie dawac dziecku kar zamiast tego wole zachecac go do zabawy z psem i wpsolnego wyglupiania sie, uwazam ze ta ma lepszy skutek niz karanie dziecka gdy tylko zblizy sie do psa.
 
Do góry