PaulinaMaja
podekscytowana ;)
jestem juz po porodzie! ponad miesiac nie bede tutaj opisywac porodu, bo byl zupelnie zwyczajny, poszlo tak szybko, ze nie zauwazylam ze urodzilam :-) slyszalam rozkazy by przec, nie do konca mi wychodzilo, nadymam sie, nadymam, pytam resztka sil czy tak ma byc i slysze nagle... "ale pani juz urodzila" i dopiero krzyk mojej coreczki... polog przebiega swietnie, mysle ze wygralam los na loterii, pierwszy porod i wszystko ukladalo sie od poczatku tak pieknie... no ale jest jeden problem otoz... mamy psa amstaffa. na razie izolujemy go raczej od dziecka, nie wpuszczamy do pokoju. boje sie jednak, co potem??!! przeciez nie mozemy bez konca trzymac go osobno, pies czuje sie odrzucony, nie jest zadowolony ze go zostawiamy. do tej pory to on byl naszym pupilem... nie jest agresywny, ale pierwszego dnia, kiedy maz przywiozl mnie z laura ze szpitala, pies obszczekal dziecko. stad decyzja o izolacji. zostal skarcony ostro, ale... co dalej? czy wiecie jak przyzwyczaic psa do niemowlaka? chce uniknac na przyszlosc problemow, zwlaszcza ze widac, ze pies zazdrosny... czy sa mamy ktore posiadaja psiaki i wiedza, co z takim fantem zrobic? czy tresura, czy pomalu przyzwyczajac? blagam, pomozcie!