reklama
onanana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2011
- Postów
- 2 458
Mój gin zaleca picie winka. Oczywiście symbolicznie i w małych ilościach!!! Ale dziewczyny jak ma Was skręcać, to spokojnie możecie małego łyczka sobie zrobić- czerwonego winka najlepiej. Ja wcale nie piłam przed ciążą- piwa w ogóle, wódkę raz na dwa lata przy czym nawet ostatnie kilka wesel obskoczyłam na 3 kieliszkach ( tzn w ubiegłym roku). Teraz nieraz przyjdzie mi straszna ochota na winko, zrobię mini łyka i czuję się zaspokojona. Ten sam lekarz polecał mojej bratowej picie wina w dwóch ciążach, wiadomo nie pila tego na potęgę, poprostu na smak i ma teraz dwójkę zdrowych dzieci, nic im się nie stało, mają po 10 i 6 lat i są bardzo mądre, więc taka ilośc na pewno nie zaszkodzi. Ale się rozpisałam...
JA od czasu do czasu zaserwuję sobie bezalkoholowe karmi, albo upiję łyka od D, kiedy on pije, ale jakoś strasznie za piwem nie przepadam, czasami tęskni mi się za jakimś dobrym, zimnym drinem, mam obczajoną taką knajpkę, gdzie robią virgin drinki, bez alkoholu, pyszne są i można się zaspokoić ;-)
Ja szczególnie w pierwszych tyg.ciąży miałam dziką ochotę na piwo, jak mąż pił, upijałam wtedy łyczka i wystarczyło. W te upały kupowałam sobie kwas chlebowy, to była dla mnie taka namiastka piwa, bezalkoholowego jeszcze nie piłam, ale z tego, co pamiętam jakiś mały procent chyba ma???
A ja tam nie chcę nic pić. Żadnego winka ani nic. Po prostu jestem zdania, że trzeba to jakoś wytrzymać, chociaż w ciąży trudniej niż przed nią, kiedy to było z własnej woli
Skończę karmić, to się napiję, zjem sushi, wędzonego łososia i po prostu się zaspokoję kulinarnie
Skończę karmić, to się napiję, zjem sushi, wędzonego łososia i po prostu się zaspokoję kulinarnie
B
Bryszka
Gość
Ponko chcieć a pić to cos innego... myslisz że skoro my mamy czasem chęć na lampkę wina to znaczy że je wypijamy?A ja tam nie chcę nic pić. Żadnego winka ani nic. Po prostu jestem zdania, że trzeba to jakoś wytrzymać, chociaż w ciąży trudniej niż przed nią, kiedy to było z własnej woli
Skończę karmić, to się napiję, zjem sushi, wędzonego łososia i po prostu się zaspokoję kulinarnie
Ja jestem wrogiem alkoholu najwiekszym jakiego znam wśród rodziny i znajomych nigdy na imprezach nie pijam na ogniskach grillach spotkaniach podobnie.... po prostu tak to jest że akurat w ciąży naszła mnie kilka razy ochotka ;D ale ze spokojem potrafiłam oprzeć sie pokusie!
Zeby nie było!
reklama
onanana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2011
- Postów
- 2 458
Dla mnie nawet bez ciąży łyk wina jest wystarczający. Nie pijam alkoholu, jakoś mam uraz... Od dziecka w domu był alkohol i wiem jak może wpłynąć na człowieka. Brzydzę się piciem Ale nieraz mam smak na łyka winka i dosłownie tyle mi wystarcza do szczęścia, nawet bez ciąży nie jestem w stanie wypić lampki całej.
Podziel się: