Dziekuje kochane za pocieszenie, bede sie starala cos zdzialac. Bardzo bym chciala nie marudzic wszystkim wokol o tym cholernym porodzie, cieszyc sie na niego jak wy wszystkie, ale to silniejsze ode mnie. Nawet mama mi mowi ze nie wierzy ze akurat ja tak mam, bo jestem jedna z tych osob, co bez wachania idzie do dentysty, kladzie sie na stole operacyjnym, sama pepek przebija czy skacze na bungee.. A tu taki wstyd.. glupiego porodu sie boi.. Skonczy sie na tym, ze uciekne tym lekarzom z sali i beda mnie ganiac po korytarzu
reklama
agadaria
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2008
- Postów
- 799
Ivi,słuchaj mądrej koleżanki!!!!!Ivi matko, kto cię tak nastraszył! ból zęba jest gorszy ta pierwsza faza porodu, zanim ci dadzą znieczulenie wcale gorsza od bolu głowy nie jest lepiej idź po jakieś zaświadczenie do tego psychologa bo im tam zejdziesz w drzwiach :-)
Ja 1000000000 razy wolę rodzić niż zęba plombować!!!!!!
Wcale nie jest tak strasznie,bywa,że prawie nic nie boli(tylko muli jak na sranie-sorki),dopiero jak parte nadejdą to czujesz kopa!!!!!!
Ja wspominam miło,bo było szybko,teraz się boje,zeby tylko zdążyć
Bedziesz się śmiała"po",a widok maleństwa wynagrodzi Ci wszystko!!!!!
ivi, ja mysle ze powinnas sprobowac sie otworzyc przed lekarzem ze swoimi lekami, czy nawet o pomoc psychologa poprosic, bo jednak jest to troche irracjonalny lek... Mysle ze to nie jest tak ze my sie cieszymy na sam porod, ja mimo ze bede miec cc to tez sie boje, bo nie wiem czy tym razem bedzie mi sie wszystko dobrze goic, czy znow nie bede miala ciezkiego "zejscia" po znieczuleniu... Zreszta zadna z nas nie jest w stanie przewidziec czy nie wystapia jakies komplikacje, wiec zawsze jakis tam strach bedzie...
Trzeba sprobowac pokonac swoje leki, poddac sie biegowi wydarzen i wierzyc ze wszystko przebiegnie sprawnie, ze sie trafi na dobra i fachowa ekipe w szpitalu... Postaraj sie po prostu nie dolowac samej siebie i niepotrzebnie przelewac swoje leki na dziecko... Dla malucha to tez ciezkie przezycie... Sprobuj sie pogodzic z tym co ma nastapic i przygotowac jakos... jesli bedziesz wspolpracowac z polozna i lekarzem to pewnie znacznie lepiej Ci pojdzie, wiec warto sie pozytywniej nastawic. Jestem pewna, ze jak spojrzysz na ten maly cud ktory przyszedl na swiat dzieki Tobie to i tak sie przekonasz ze bylo warto
A u mnie dzisiaj na wizycie dziwnie bylo, bo w poradni diabetolog. uznali ze dobrze sobie radze z cukrami, jedynie musze sie postarac nie schudnac wiecej, bo juz mi 2 kilosy poszly w dol 2 tyg. Ale troche sie zestresowalam, bo jak mnie na usg wzieli to mlody spal i sie nie ruszal (ale caly ranek sobie buszowal dosc intensywnie), no i lekarz nie mogl kilku pomiarow pobrac i mnie na ktg wyslal, zeby sprawdzic czy na pewno z malym ok. No to mi wtedy z nerwa cisnienie skoczylo, ale ktg wyszlo super, mlody sie obudzil i sporo sie ruszal, wiec i cisnienie mi opadlo, niemniej na wszelki wypadek moja ginka (bo dzis tez mialam wizyte) kazala mi juz do przychodni nie przychodzic, tylko mam 2 razy w tygodniu sie do szpitala zglaszac na ktg w tym raz na tydzien usg zrobia.... W sumie moze lepiej panikowac niz przegapic ze sie z dzidziem cos zle dzieje, tylko ze ja przez to z cisnieniem bede miec problem na pewno, no i te wizyty w szpitalu troche klopotliwe, ale na szczescie juz mi max 6 tyg z malym haczykiem do porodu zostalo, wiec jakos musimy dac rade
Aha, moj dzidz w ok 33 tyg jest ulozony poprzecznie wiec jakbym miala rodzic sn, to by mnie to martwilo Do tego sie chyba obrocil do moich kiszek i je naparza, co nie boli, ale za to mniej mocno odczuwam ruchy, bo mi tak nie wystawia czesci ciala na brzuchu tylko bardziej silne rozpieranie czuje, twardy grzbiet i podskakiwania, ale przez to cale zamieszanie z usg, mam stracha jak mlody spi, bo sie boje zeby to cos zlego nie oznaczalo:/
Sorki ze tak glownie o sobie, ale wlasnie sie musze zebrac po mloda do przedszkola i reszte dnia u tesciowej spedzimy, wiec sie pewnie dopiero wieczorkiem odezwe, albo jutro. W kazdym razie troche mi z watroby spadlo jak sie pozalilam
Trzeba sprobowac pokonac swoje leki, poddac sie biegowi wydarzen i wierzyc ze wszystko przebiegnie sprawnie, ze sie trafi na dobra i fachowa ekipe w szpitalu... Postaraj sie po prostu nie dolowac samej siebie i niepotrzebnie przelewac swoje leki na dziecko... Dla malucha to tez ciezkie przezycie... Sprobuj sie pogodzic z tym co ma nastapic i przygotowac jakos... jesli bedziesz wspolpracowac z polozna i lekarzem to pewnie znacznie lepiej Ci pojdzie, wiec warto sie pozytywniej nastawic. Jestem pewna, ze jak spojrzysz na ten maly cud ktory przyszedl na swiat dzieki Tobie to i tak sie przekonasz ze bylo warto
A u mnie dzisiaj na wizycie dziwnie bylo, bo w poradni diabetolog. uznali ze dobrze sobie radze z cukrami, jedynie musze sie postarac nie schudnac wiecej, bo juz mi 2 kilosy poszly w dol 2 tyg. Ale troche sie zestresowalam, bo jak mnie na usg wzieli to mlody spal i sie nie ruszal (ale caly ranek sobie buszowal dosc intensywnie), no i lekarz nie mogl kilku pomiarow pobrac i mnie na ktg wyslal, zeby sprawdzic czy na pewno z malym ok. No to mi wtedy z nerwa cisnienie skoczylo, ale ktg wyszlo super, mlody sie obudzil i sporo sie ruszal, wiec i cisnienie mi opadlo, niemniej na wszelki wypadek moja ginka (bo dzis tez mialam wizyte) kazala mi juz do przychodni nie przychodzic, tylko mam 2 razy w tygodniu sie do szpitala zglaszac na ktg w tym raz na tydzien usg zrobia.... W sumie moze lepiej panikowac niz przegapic ze sie z dzidziem cos zle dzieje, tylko ze ja przez to z cisnieniem bede miec problem na pewno, no i te wizyty w szpitalu troche klopotliwe, ale na szczescie juz mi max 6 tyg z malym haczykiem do porodu zostalo, wiec jakos musimy dac rade
Aha, moj dzidz w ok 33 tyg jest ulozony poprzecznie wiec jakbym miala rodzic sn, to by mnie to martwilo Do tego sie chyba obrocil do moich kiszek i je naparza, co nie boli, ale za to mniej mocno odczuwam ruchy, bo mi tak nie wystawia czesci ciala na brzuchu tylko bardziej silne rozpieranie czuje, twardy grzbiet i podskakiwania, ale przez to cale zamieszanie z usg, mam stracha jak mlody spi, bo sie boje zeby to cos zlego nie oznaczalo:/
Sorki ze tak glownie o sobie, ale wlasnie sie musze zebrac po mloda do przedszkola i reszte dnia u tesciowej spedzimy, wiec sie pewnie dopiero wieczorkiem odezwe, albo jutro. W kazdym razie troche mi z watroby spadlo jak sie pozalilam
Ostatnia edycja:
Asionek znieczulenie daja, prywatnie zeby isc niestety nie kosztuje 500 zl jak w pl... Musielibysmy samochod sprzedac zebym mogla miec cc na zadanie..
Ale mnie nie tylko bol przeraza.. Kobitki pekaja, a jak nie to 90% przecinaja i szyja, moja mama do dzis sika w majtki jak tylko kichnie a ja mam niestety pecherz delikatny jak i ona.. Do tego tarczyca doszla.. Ja sie po prostu bede bala przec, z tego calego strachu ze pekne, ze mnie natna, ze rozwale pecherz... Do tego epidural dadza ci dopiero po 4cm rozwarcia, a do tego czasu co?
Do tego ja sie krepuje na kazdym badaniu u gina nogi rozkraczyc na tym wstretnym krzesle, a wczoraj jak zobaczylam dziure z zelazna miska pod spodem to mi sie plakac chcialo... Co za wstyd szczec i kupac pod siebie przy tych wszystkich ludziach z tymi rozkraczonymi nogami... Bezbronny cierpiacy umeczony rozbolaly czlowiek.. Ja sie bojeeeeee..
Bede gadac dzis wieczorem, zobaczymy co mi z tego wyjdzie, bo ja odwazna gadac do mojego, czy do was a do gina sie wstydze gebe otworzyc...
Nie martw się na zapas od porodu Twojej Mamy jednak się trochę pozmieniało nie rodzisz przecież w oborze razem z akuszerką rzeźnikiem ;-)
Co do problemów z nietrzymaniem moczu to powinnaś regularnie ćwiczyć mięśnie Kegla ;-)
Może powinnaś wybrać się na SR żeby ktoś Cię do tego porodu psychicznie przygotował
a tak jak napisała pryzybela CC to nie bułka z masłem, rana naprawdę piekielnie boli a nie możesz już się skupić na sobie tylko zasuwać przy dziecku, ja mam wysoki próg bólu i akurat nie miałam z tym problemu, natomiast jak Ty się tak boisz bólu to powiem Ci tylko, że po SN jednak dostajesz zastrzyk hormonów i organizm się szybciej zbiera a po CC nie jest już tak kolorowo
Kingolinka
Fanka BB :)
Hejka tak Was słucham odnosnie tych porodow i kurde nie bałam sie a zaczynma sie bac... Ogolnie w moim szpitalu nie ma czegos takiego jak znieczulenie czy rodzenie w wodzie. Jest jedna pozycja i tyle. Mnie przeraza bardziej rozbieranie sie przy kims. Samego bolu NARAZIE sie nie boje, ale kto wie im blizej tym nastawienie moze sie zmienic. Co do cc nie chciałabym, potem blizna na cale zycie a za kilkanascie lat brzydkie zrosty o nie nie:]
sivi
Fanka BB :)
Kingolinka - uwierz Twoje krocze dla nikogo na porodówce nie będzie żadną sensacją ;-)
a ból na pewno będzie i tylko trzeba się nauczyć go oswajać i tyle ;-)
Tak jest
Ja sama jestem straszelnie wstydliwa, wierz mi, ale żenowało mnie to rozkraczanie się średnio raz na 2 godziny jak jeszcze bóle były słabiutkie, potem już mi było wszystko jedno, byleby się to wszystko wreszcie skończyło. Nie obchodziło mnie ile ludzi we mnie zagląda ani co mi robią. Obiecywałam sobie też że się nie będę drzeć a darłam jape na całą porodówke :-)
Hejka tak Was słucham odnosnie tych porodow i kurde nie bałam sie a zaczynma sie bac... Ogolnie w moim szpitalu nie ma czegos takiego jak znieczulenie czy rodzenie w wodzie. Jest jedna pozycja i tyle. Mnie przeraza bardziej rozbieranie sie przy kims. Samego bolu NARAZIE sie nie boje, ale kto wie im blizej tym nastawienie moze sie zmienic. Co do cc nie chciałabym, potem blizna na cale zycie a za kilkanascie lat brzydkie zrosty o nie nie:]
Poczytaj tu pierwszy link, od 7 kwietnia sa nowe standardy opieki okoloporodowej ktore obowiazuja WSZYSTKIE szpitale https://www.babyboom.pl/forum/pazdziernik-2011-f402/warto-wiedziec-nasze-prawa-itp-48225/. Moze sie zapozanaj z tym dokumentem i pojdz porozmawiac do swojego szpitala jak oni to widza (miedzy innymi mozesz miec porod aktywny, wybierac pozycje porodowa, wyrazac zgode lub nie na procedury med. i wiele innych) ;-)
reklama
sivi
Fanka BB :)
Poczytaj tu pierwszy link, od 7 kwietnia sa nowe standardy opieki okoloporodowej ktore obowiazuja WSZYSTKIE szpitale https://www.babyboom.pl/forum/pazdziernik-2011-f402/warto-wiedziec-nasze-prawa-itp-48225/. Moze sie zapozanaj z tym dokumentem i pojdz porozmawiac do swojego szpitala jak oni to widza (miedzy innymi mozesz miec porod aktywny, wybierac pozycje porodowa, wyrazac zgode lub nie na procedury med. i wiele innych) ;-)
No ja jestem barrrdzo ciekawa jak się do tego polskie szpitale odniosą...z niecierpliwością będę czekać na opowieści porodowe
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: