Piękne dzidziolki.
Wczoraj zadzwoniono do mnie z kliniki, gdzie chodzę do gin, ze test Pappa wyszedł poniżej normy- czyli że mam zwiekszone prawdopodobieństwo że dziecko bedzie obciazone zespołem downa. Zamarłam.
Pojechałam do gin, poprzednie usg było bardzo dobre, wczorajsze potwierdziło że wg. usg dziecko ma kosc nosowa, ma malutką przeziernosc nt 1.3, serduszko prawidłowe i wszystko w jak najjlepszym porzadku- ale test biochemiczny wyszedł gorzej- wic zalecono mi amniopunkcję
Lekarz kilka razy powtarzał mi że na jego oko dziecko zdrowiutkie, nie mam sie denerwowac, zreszta parametry ma idealnie takie same jak synek, urodzony 2.5 roku temu- a wtedy pappa mi nie robiono.
zatem nerwy troche mam, ale jednoczesnie bardzo dobre przeczucia, ze skoro prof z tak długim stazem mówi mi ze na jego oko wszystko jest w porzadku to chyba sie nie myli.
czeka mnie teraz oczekiwanie na amnio, która rozstrzygnie.
niemniej na necie juz przeczytałam chyba wszystko co mozliwe i mnostwo historii gdzie usg super, a pappa gorsze a dziecko zdrowe wiec nastawiam sie pozytywnie ;-)
chyba wolałabym jak w 1 ciazy bazowac na usg, ale ten pappa był w pakiecie bezpłatnie i chyba załuje ze go robiłam.