reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty,badania i USG :)

Ja też nie rozumiem, taki lekarz. Całą ciążę dawał tylko na dwa tygodnie, nigdy na dłużej, a teraz na tydzień - bo on tak daje :/ Pewnie chodzi o kasę z wizyt, bo On tak każdą ciężarną zapisuje i dłuższych zwolnień nie chce dawać. A przecież, nawet, gdyby ZUS miał się czepiać, że bezpodstawnie wypisuje, to nie na tym etapie ciąży, bo chyba logiczne, że teraz tym bardziej nie jestem zdolna do świadczenia pracy po 8 godzin dziennie...
 
reklama
Drobi no to gratuluje wizyty, więc jeszcze troszkę w dwupaku :) Maluszek też sporych rozmiarów :D ja cały czas dostawałam zwolnienie od wizyty do wizyty, teraz dostałam na poprzedniej wizycie zwolnienie aż do 29 pomimo że termin mam na 23 bo 30 w razie co mam się stawić na wywołanie i wtedy już szpital mi wystawi.
 
Te bliższe okresu rozliczeniowego wolę dostarczać osobiście lub-częściej-przez M. z uwagi na bardzo dziwne wyliczenia pani z płac. W styczniu dodała mi 600 zł do przelewu(przelew był o tyle większy względem poprzednich) twierdząc, że bez zwolnienia nie wiedziała jak wyliczyć kwotę i że inaczej wychodziło jej bardzo mało. W marcu według niej miałam dostać mniej, ale znów dostałam jakieś 200 zł więcej niż wcześniej. Zastanawiam się ile wynosi prawidłowo mój zasiłek podczas zwolnienia w ciąży, czy to jednak nie były wyrównania. a jeśli nie, to kiedy ktoś się dopatrzy takich różnic i co będzie chciał z tym zrobić.
 
Lusinda, to przynajmniej wiesz na czym stoisz :) Dzieciaczki wagowo wydają się spore, ale miejmy nadzieję, że zrobią nam niespodziankę nieco niższą, niż szacowana, wagą urodzeniową :)
Może w końcu się jednak pokuszę o telefon do szpitala i spytam, czy i na kiedy są wolne terminy do jakiegoś ginekologa na nfz. Tylko, czy tak pod sam koniec ciąży lekarz będzie chciał mnie jeszcze wziąć pod opiekę i wypisać zwolnienie, hmm? Zobaczymy.
 
Drobi dziwna ta kadrowa bo jak można zrobić przelew z wyższą kwotą jeśli nie jest się pewnym rozliczenia. Przez cały okres ciąży dostawałam równą kwotę przelewu, no może różnica wynosiła jakieś 50 zł co drugi miesiąc bo był dłuższy, tylko marcowy przelew był mniejszy bo za krótki luty. Ciekawe jak ona Ci wyliczy macierzyńskie :) może też będzie Ci dorzucać jeśli stwierdzi że niska wypłata :p
 
Drobi nie rozumiem tej księgowej bo l4 jest płatne 100 % wiec powinnaś dostawać całość tyle ile zarabiasz. Ja l4 dostaje od wizyty do następnej. Teraz mam 20 ostatnia wizytę i pewnie dostane do 29 zwolnienie bo mam się stawić 30 w szpitalu jak samo nic nie ruszy ( a pewnie nie ruszy :-( tak czuję )
 
nasze kadry i płace całe są dziwne. Raz księgowa do mnie zadzwoniła z ochrzanem za to, że nie mam zwolnień do końca miesiąca i ona biedna musi potem dodatkową pracę wykonać i wyliczyć wyrównanie w związku z czym oczekuje, że przekonam lekarza, aby wystawiał zwolnienia tak, żeby jej było wygodniej. I się rozłączyła w trakcie mojej odpowiedzi, że ja to sobie mogę mówić, a lekarz i tak zrobi jak uważa. Mimo informacji, że liczy mi te wyrównania w żadnym miesiącu nie dostałam więcej niż jeden przelew, I aż do stycznia wszystkie były podobnej wysokości. Dlatego pomyślałam, że ten styczniowy być może zawierał wyrównania albo jakąś nagrodę. Na wszelki wypadek jednak zadzwoniłam spytać, bo 600 zł to jednak sporo. Coś tam postukała i powiedziała, to, co Wam wyżej napisałam. (też nie wiem, jak można zrobić taki przelew nie będąc pewnym rozliczenia. Nie rozumiem też, jak można po kilku miesiącach rozliczania tej samej osoby mieć takie wątpliwości co do wypłacanej kwoty).
W ogóle z tymi babkami się ciężko rozmawia, są zawsze zdenerwowane i zbyt zajęte innymi sprawami, by Twoją załatwić na bieżąco.
W czwartek pójdę odebrać zaswiadczenie o zarobkach za 2014, przy okazji spytam o wysokość zasiłku, który otrzymuję teraz, ale czy pani będzie potrafiła mi udzielić odpowiedzi? - oj, wątpię.
 
reklama
Do góry