Ewitka
Majowo-lutowa mama
A mój synuś zaprzestał trenowania umiejetnosci raczkowania odkąd poznał smak stania na dwóch nogach i wstawania na nie. Łapie się czego popadnie i już jest na dwóch, umie już przesuwać się wzdłuż barierki, a dziś rano jak leżałam na boku na łózku, to z leżenia na brzuchu wspiął sie na mnie, stanął, przełożył sobie nózki i wyladował po drugiej stronie, ale spryciula. Za drugi razem już mu się tak nie udało i główkował po drugiej stronie mnie (oczywiscie z moja asekuracją). Na łózku mamy od czoła taką wysoką prostą barierke, to cwaniaczek, jak już złapie równowagę, to puszcza jedną rękę i wali w nią z całej siły. No i ostatnio strasznie meczy rodziców, żeby go trzymali za ręce, bo on chce pospacerować po mieszkaniu :-( Na szczęście ma też takie fazy, że każe się wozić samochodem po mieszkaniu, kiedyś to leniuszek przejeździł na nim prawie caly dzień.