reklama
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Gratulacje dla Szymusia i innych dzieciaczków!
A u nas na razie spokój rozwojowy, czyli trenowanie techniki raczkowania i chodzenia przy meblach. Mama mówi od 2-3 miesiąca, a poza tym słownictwo raczej ubogie.
Mój syn wdał sie niestety we mnie w niszczenie zabawek. Wczoraj dostał od dziadków zabawkę taki plastikowy młotek z piszczałką, to postanowił oddzielić flet od reszty, a że to chińska zabawka, to poszło mu sprawnie :-) i nauczył się w niego dmuchać :-) Żeby jeszcze nauczył sie wciagać powietrze, to może piłby z bidonu, a tak to tylko słomkę gryzie :-( Baba.j.aga musimy się chyba do ciebie wybrać na przeszkolenie :-) Poza tym zaczął robić minki króliczka w stylu Majki Nato (marszczenie noska i takie sapanie przy tym) i wygląda przekomicznie przy tym.
No i usilnie pracujemy nad tym, żeby zasypiał bez cyca i ostatnio jest coraz mniej protestu, ale o tym w innym watku jak wrócę ze spacerku.
U nas też sięgała poniżej paszek i po pierwszym jego samodzielnym podniesieniu obniżyliśmy od razu łóżeczko. Bynajmniej nie przeszkodziło mu to we wspinaniu się, czasem mam nawet dość tego jego wspinania się przy zasypianiu, a my byliśmy spokojniejsi, ze nie wejdzie na podusię albo kołderkę i nie wypadnie. Tak w ogóle to na środkowym poziomie łóżeczko tygodnia nie było :-)hi hi no jasne a jak rama siega mu do piersi (tak pod paszki) to tez obnizac- pytam sie bo jak obnize to mały niebedzie cwiczył wstawania i siadania ze stania
A u nas na razie spokój rozwojowy, czyli trenowanie techniki raczkowania i chodzenia przy meblach. Mama mówi od 2-3 miesiąca, a poza tym słownictwo raczej ubogie.
Mój syn wdał sie niestety we mnie w niszczenie zabawek. Wczoraj dostał od dziadków zabawkę taki plastikowy młotek z piszczałką, to postanowił oddzielić flet od reszty, a że to chińska zabawka, to poszło mu sprawnie :-) i nauczył się w niego dmuchać :-) Żeby jeszcze nauczył sie wciagać powietrze, to może piłby z bidonu, a tak to tylko słomkę gryzie :-( Baba.j.aga musimy się chyba do ciebie wybrać na przeszkolenie :-) Poza tym zaczął robić minki króliczka w stylu Majki Nato (marszczenie noska i takie sapanie przy tym) i wygląda przekomicznie przy tym.
No i usilnie pracujemy nad tym, żeby zasypiał bez cyca i ostatnio jest coraz mniej protestu, ale o tym w innym watku jak wrócę ze spacerku.
ZuMiKa
maj 2007
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2006
- Postów
- 1 771
Teraz ja się chwalę Kacper zrobił 27 lutego swój 1 samodzielny kroczek. Jeden i upadł na tyłek (a właściwie na pieluchę). W niedzielę udało mu się zrobić dwa:-) niestety mama nie mówi:-( bo przecież mama to jest i się mu należy zawsze kiedy chce. Za to cudownie mówi tata i wie kto to jest. Raz udało mu się powtórzyć "pies" ale nie potrafi zrobić "pa pa", da cześć, przybije piątkę, ale pa pa nie chce.
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Gratulujemy Kacperkowi, to drugi samodzielnie chodzący majowy chłopczyk, bo w międzyczasie była Kamilka. Chyba musimy sobie zrobić listę pierwszych kroczków :-)Teraz ja się chwalę Kacper zrobił 27 lutego swój 1 samodzielny kroczek.
A kiedy Kacperek zaczął samodzienie wstawać w łóżeczku? Ciekawa jestem ile czasu zajeło mu "trenowanie" chodzenia :-)
Kluliczek
Babka z laską
Gratulujemy :-)
Janek już raczkuje do przodu, wprawdzie idzie mu to ślamazarnie, ale jednak. Jeszcze musi się nauczyć, że ściana jest niepokonywalna przeszkodą . Do tego sam siada , robi papa jak ma ochotę, daje łapkę na cześć i przybija piątkę. A ostatnio jak trzymałam jego monia w buzi za "zawleczkę" (jak mam rece zajęte to czasem tak go przenoszę) to mi go wyjął i usiłował wsadzić poprawnie .
Janek już raczkuje do przodu, wprawdzie idzie mu to ślamazarnie, ale jednak. Jeszcze musi się nauczyć, że ściana jest niepokonywalna przeszkodą . Do tego sam siada , robi papa jak ma ochotę, daje łapkę na cześć i przybija piątkę. A ostatnio jak trzymałam jego monia w buzi za "zawleczkę" (jak mam rece zajęte to czasem tak go przenoszę) to mi go wyjął i usiłował wsadzić poprawnie .
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Gratuluję pierwszych raczków Jasiowi.Gratulujemy :-)
Janek już raczkuje do przodu, wprawdzie idzie mu to ślamazarnie, ale jednak. Jeszcze musi się nauczyć, że ściana jest niepokonywalna przeszkodą . Do tego sam siada , robi papa jak ma ochotę, daje łapkę na cześć i przybija piątkę. A ostatnio jak trzymałam jego monia w buzi za "zawleczkę" (jak mam rece zajęte to czasem tak go przenoszę) to mi go wyjął i usiłował wsadzić poprawnie .
Ja jak trzymam za zawleczkę smoczek, to się ze mnie śmieje w głos i mi go chce zabrać.
to jest takie zadziwiajace i niepojęte, ze jednego dnia człowiek patrzy na swoje maleństwo i ocenia, ze np. do rackzowania to jeszcze sporo czasu, a tu nagle następnego dnia albo za kilka juz raczkuje. nasze dzieci to wielkie niespodzianki
albo ja tak bardzo chce usłyszec, ze kapcer mowi do mnie mama, albo rzeczywiscie dzis mówił. nie jestem pewna, bo nie czułam takiej radości wewnętrznej i tylko nie wiem czy brak tej radosci spowodowała moja niepewnosc czy to było mama, ale co tam okaże się w najblizszych dniach.
albo ja tak bardzo chce usłyszec, ze kapcer mowi do mnie mama, albo rzeczywiscie dzis mówił. nie jestem pewna, bo nie czułam takiej radości wewnętrznej i tylko nie wiem czy brak tej radosci spowodowała moja niepewnosc czy to było mama, ale co tam okaże się w najblizszych dniach.
ZuMiKa
maj 2007
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2006
- Postów
- 1 771
Niestety nie pamiętam. Spróbuję poszukać czegoś na zdjęciach. Ale Kacper wcześniej stawał przy krzesłach itp. Dopiero moja mama "uszczęśliwiła" mnie postawieniem go w łóżeczku. Pokazała mu gdzie ma się złapać. Po kilku minutach robił już to sam. Oczywiście na początku kilka razy musiał zaliczyć głowąo szczebelki, ale to go nie zraża.A kiedy Kacperek zaczął samodzienie wstawać w łóżeczku? Ciekawa jestem ile czasu zajeło mu "trenowanie" chodzenia :-)
reklama
Podziel się: