reklama
Dzięki serdeczne - ja sama się pozytywnie zdziwiłam kiedy zobaczyłam to zdjęcie - a moja ginia wpadła w istny zachwyt.
Rzeczywiście jest tak że dużo zależy od ruchliwości maleństwa i lekarza który siedzi za monitorem.
Akurat wtedy mała się wierciła i tylko przypadkiem udało się nam zrobić takie zdjęcie.
Wy nie miałyście problemów z interpertacją - moja miłość z 2 minuty szukało i zastanawiało się co tak naprawdę ogląda : ;D
Przesyłam jeszcze jedno zdjęcie - tym razem moje brzusia.
Ta "pszółka maja" którą widzicie ;D to nasze maleństwo namalowane w szkole rodzenia - najpierw wyczuwaliśmy gdzie jest maluch a tata malował kredkami swoją wizję malucha.
Muszę powiedzieć że ta interpretacja jest interesująca - w szczególności czerwona bluzeczka w paski ;D
Rzeczywiście jest tak że dużo zależy od ruchliwości maleństwa i lekarza który siedzi za monitorem.
Akurat wtedy mała się wierciła i tylko przypadkiem udało się nam zrobić takie zdjęcie.
Wy nie miałyście problemów z interpertacją - moja miłość z 2 minuty szukało i zastanawiało się co tak naprawdę ogląda : ;D
Przesyłam jeszcze jedno zdjęcie - tym razem moje brzusia.
Ta "pszółka maja" którą widzicie ;D to nasze maleństwo namalowane w szkole rodzenia - najpierw wyczuwaliśmy gdzie jest maluch a tata malował kredkami swoją wizję malucha.
Muszę powiedzieć że ta interpretacja jest interesująca - w szczególności czerwona bluzeczka w paski ;D
aga_sto pewnie masz rację. Ten lekarz pewnie stwierdził, że skoro już mam zdjęcia to będę wiedziała co i jakPoradzimy sobie.Zapytam mojego gina. no chyba się postara a nie odeslie do tego co robił zdjęcia.Jak tak zrobi, to będę wściekła!!!
reklama
Podziel się: