reklama
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
a tu znowu cisza
Co u Was dziewczyny?
U mnie juz duży brzucholek. Filipek dalej ładnie nocniczkuje. Jak mu się przytrafi zsikac w spodenki, to mu to przeszkadza, a wcześniej to mógł latać w mokrych. Także postep duży. Liczę już już dla niego pieluszek nie bedzie trzeba .
No i grzeczniejszy sie robi, chociaż jak diabełek w niego wejdzie, to nerwy tracę. Jest strasznym indywidualistą
Ostatnio sie coś zdenerwowałam (jak to w ciąży - emocje biora góre) i leciały mi łzy jak wsiadałam do samochodu. Filipek mnie przyciągnął do siebie i pogłaskał i mówi - już dobrze mamusiu, juz nie płacz. Zaraz będziemy w domku, wyśpisz sie. Tak mi poprawił nastrój że od razu sie usmiechnęłam.
Pani w żłobku też ostatnio mówiłą ze uwielbia słuchac jak on coś opowiada, bo idzie boki zrywac. Jak coś sobie zamyśli to gada i gada
Co u Was dziewczyny?
U mnie juz duży brzucholek. Filipek dalej ładnie nocniczkuje. Jak mu się przytrafi zsikac w spodenki, to mu to przeszkadza, a wcześniej to mógł latać w mokrych. Także postep duży. Liczę już już dla niego pieluszek nie bedzie trzeba .
No i grzeczniejszy sie robi, chociaż jak diabełek w niego wejdzie, to nerwy tracę. Jest strasznym indywidualistą
Ostatnio sie coś zdenerwowałam (jak to w ciąży - emocje biora góre) i leciały mi łzy jak wsiadałam do samochodu. Filipek mnie przyciągnął do siebie i pogłaskał i mówi - już dobrze mamusiu, juz nie płacz. Zaraz będziemy w domku, wyśpisz sie. Tak mi poprawił nastrój że od razu sie usmiechnęłam.
Pani w żłobku też ostatnio mówiłą ze uwielbia słuchac jak on coś opowiada, bo idzie boki zrywac. Jak coś sobie zamyśli to gada i gada
edyta80
Mama 2001 i 2007 :-)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2007
- Postów
- 887
mrozik - oj to ale z Filipka pocieszny chłopczyk. Ale dzieci chyba już tak mają moja Olka tez jak widzi ze jestem smutna albo płacze to mnie pociesza i sama ma łzy w oczach. To takie słodkie jak takie małe łobuzy okazują tyle serca.
U nas wszystko ok poza łobuzowaniem;-) W środę w końcu idziemy na bilans bo dostałam zawiadomienie, dobrze ze w ogóle przysłali.Lepiej późno niz wcale.
Wczoraj byliśmy z na dwóch cmentarzach z dzieciakami dosłownie z tym małym szatanem to nigdzie nie można iść. Wchodziła na groby rozkładała znicze na części pierwsze ech mówię wam ja aż się boje co będzie dalej. Do kościoła jej nie zabieram nawet bo mogę sobie wyobrazić co będzie robić, oby do maja się zmieniła bo Maciuś ma komunie więc będziemy zmuszeni ją zabrać. A wasze pociechy są grzeczne w kościele?
U nas wszystko ok poza łobuzowaniem;-) W środę w końcu idziemy na bilans bo dostałam zawiadomienie, dobrze ze w ogóle przysłali.Lepiej późno niz wcale.
Wczoraj byliśmy z na dwóch cmentarzach z dzieciakami dosłownie z tym małym szatanem to nigdzie nie można iść. Wchodziła na groby rozkładała znicze na części pierwsze ech mówię wam ja aż się boje co będzie dalej. Do kościoła jej nie zabieram nawet bo mogę sobie wyobrazić co będzie robić, oby do maja się zmieniła bo Maciuś ma komunie więc będziemy zmuszeni ją zabrać. A wasze pociechy są grzeczne w kościele?
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Edyta - no słodkie te maluchy. Pewnie niestety niedługo z tego wyrosną. Trzeba korzystać z przytulańców póki mają chęci :-)
U nas z cmentarzen było podobnie. Jest taki ciekawski, że Marcin musiał go na rękach trzymać. Ciągle sie gdzies wiercił, tak że myslałam że głowę o te kanty rozwali - no i poprosiłam męża żeby go trzymał. Przeciez już sobei guza nabił w miejscu rozcięcia. Już miał tak ładnie podgojone.
Do kościoła go zabieramy często. Ale to jest taka gadauła. Biegac to nawet nie biega (chociaż są wyjątki). Ale np jak kończą śpiewac to potrafi na cały głos krzyczeć brawo i bije brawo. Później sie dopytje czemu nie śpiewają. Jak jest komunia to zawsze pyta co jedzą. Zawsze sie zachowuje jakby pierwszy raz był w kościele
U nas z cmentarzen było podobnie. Jest taki ciekawski, że Marcin musiał go na rękach trzymać. Ciągle sie gdzies wiercił, tak że myslałam że głowę o te kanty rozwali - no i poprosiłam męża żeby go trzymał. Przeciez już sobei guza nabił w miejscu rozcięcia. Już miał tak ładnie podgojone.
Do kościoła go zabieramy często. Ale to jest taka gadauła. Biegac to nawet nie biega (chociaż są wyjątki). Ale np jak kończą śpiewac to potrafi na cały głos krzyczeć brawo i bije brawo. Później sie dopytje czemu nie śpiewają. Jak jest komunia to zawsze pyta co jedzą. Zawsze sie zachowuje jakby pierwszy raz był w kościele
kozica
mama Jakuba i Juliana
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2007
- Postów
- 1 513
Ewelia GRATULACJE! Wklej jakieś zdjęcia!
Kuba w Kościele bardzo grzeczny jest i nie ma najmniejszego problemu, nigdzie nie chodzi, nie rozmawia jak trzeba klęczeć to klęczy, jak siedzieć to siedzi :-)
Niestety z nocnikowaniem nadal nie wychodzi.... kupę ostatnio woła ale siku nie i nawet nie chce siadać na nocnik jak wiem że już długo nie sikał albo rano jak ma suchą pieluchę NIE i KONIEC!!! więc cierpliwie czekamy na lepsze czasy.
Kuba w Kościele bardzo grzeczny jest i nie ma najmniejszego problemu, nigdzie nie chodzi, nie rozmawia jak trzeba klęczeć to klęczy, jak siedzieć to siedzi :-)
Niestety z nocnikowaniem nadal nie wychodzi.... kupę ostatnio woła ale siku nie i nawet nie chce siadać na nocnik jak wiem że już długo nie sikał albo rano jak ma suchą pieluchę NIE i KONIEC!!! więc cierpliwie czekamy na lepsze czasy.
Antylopka
Potrojna mamuska
Ewelia - gratulacje!! ciesz się teraz maleństwem, a my czekamy na opis wrażeń, emocji i wszytskiego, co Ci wgłowie i w sercu siedzi
edyta - Wiki wkościele jest grzeczna (bo spokojna to nie do końca) chodzimy na msze dla dzieci, dzięki czemu po9lowe mszy to ona spedza z dziecmi pod oltarzem. Tam może troche sie przejśc, posłuchac co dzieci mówia czy spiewaja, a to bardziej interesujące niz grzeczne siedzenie w lawce
edyta, mrozik - na cmentarz zabraliśmy Wiki w sobote popołudniu i to na ten ,mniejszy (Górczyn - jaby któras znała poznańskie cmentarze). Tam do grobu jest niedaleko i ona sama bez problemu może iśc w obie strony po nóżkach. bardzo jej sie podobało, że tyle jest zniczy i jest "troche szaro, troche światełek mamusiu". Na Junikowo pojechałam z rodzinka, ale juz bez męża i Wiki - oni mieli spacer w praku. Podejrzewam, że tam byy nie dała rady - pieszo odpada, bo by ja zadeptali, w wózku by nie wysiedziala...
edyta - Wiki wkościele jest grzeczna (bo spokojna to nie do końca) chodzimy na msze dla dzieci, dzięki czemu po9lowe mszy to ona spedza z dziecmi pod oltarzem. Tam może troche sie przejśc, posłuchac co dzieci mówia czy spiewaja, a to bardziej interesujące niz grzeczne siedzenie w lawce
edyta, mrozik - na cmentarz zabraliśmy Wiki w sobote popołudniu i to na ten ,mniejszy (Górczyn - jaby któras znała poznańskie cmentarze). Tam do grobu jest niedaleko i ona sama bez problemu może iśc w obie strony po nóżkach. bardzo jej sie podobało, że tyle jest zniczy i jest "troche szaro, troche światełek mamusiu". Na Junikowo pojechałam z rodzinka, ale juz bez męża i Wiki - oni mieli spacer w praku. Podejrzewam, że tam byy nie dała rady - pieszo odpada, bo by ja zadeptali, w wózku by nie wysiedziala...
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Antylopka -u nas widziałam jednego pana z wózkiem. Porażka. Na tym cmentarzu jest taki nieład że nie miał biedny jak przejechać. A był z takim maleństwem....
Aneta - jak sie czujesz? Bo ja padam na twarz. Ledwo żyję. A tu juz tuż tuż 3 trymestr, a poprawy nie widzę - tzn cały czas brak energii
Aneta - jak sie czujesz? Bo ja padam na twarz. Ledwo żyję. A tu juz tuż tuż 3 trymestr, a poprawy nie widzę - tzn cały czas brak energii
reklama
czarnula83
Fanka BB :)
hejka Dziewczyny!
moj maly jest chory na angine i mam do Was takie pytanko. czy Wy tez macie problem z podaniem antybiotyku dla dzieciakow? ja musze xaviera z pol godz namawiac zeby wzial i to pol mi wypluwa.juz nie wiem jakie mam sposoby wymyslac. chyba zaczne go poprostu przytrzymywac i wtedy sila. nie mam juz pojecia.
moj maly jest chory na angine i mam do Was takie pytanko. czy Wy tez macie problem z podaniem antybiotyku dla dzieciakow? ja musze xaviera z pol godz namawiac zeby wzial i to pol mi wypluwa.juz nie wiem jakie mam sposoby wymyslac. chyba zaczne go poprostu przytrzymywac i wtedy sila. nie mam juz pojecia.
Podziel się: