Hej Kobietki-po tak długiej przerwie, muszę troszkę nadgonić "materiał" i zdac relację z nowych osiągnięć synka. Kubuś zaczął truptać sam dokładnie w dniu ukończenia 13 miesięcy, chodzi bardzo ostrożnie, jednak nadal częsciej raczkuje, szczegolnie jesli mu się gdzies spieszy.Coraz więcej mowi, ma swoje okreslenia na lampę(bampa),buty (buta),poza tym mowi mama, tata, dada, baba,didi(na dzieci), hau( na pieska) i co najsmieszniejsze woła TITU kiedy chce, by mu puscic KUKU TITOU na YouTube,aha woła jeszcze da, zeby mu cos dać, nie-nie, be-be, mały doskonale wie, czego mu nie wolno ruszać, gdy jest zły podchodzi po kolei do wszystkch zakazanych sprzętow i pokazuje paluszkiem, ze to jest be-be i nie-nie, ale i tak robi swoje ;-) Przynosi tez pieluszkę kiedy go poproszę, chco czesto udaje, ze nie wie o co mi chodzi, kilka razy przyszedl do mnie z pampersem w rece, jak się okazało zrobił kupkę-taki mały mądrala heeee.
Ostatnio zrobił się bardzo nieznośny, niecierpliwy, krzyczący itd. zaczyna pokazywać swoje "JA",najgorzej jest w sklepie, chce dotknąc wszystkiego, a gdy do koszyka chcemy wpakowac chleb, on nagle robi się mega głodny i musi dostać skibeczkę,to samo z jabłkiem czy bananem...chyba mu ograniczę wychodzenie na zakupy, bo przestaje byc to dla nas przyjemnoscią, wyrywa się z wozka do chodzenia i wogole jest bardzo głosny...juz się boję co to będzie za kilka lat ;-)
Przebranie pieluszki czy nakarmienie nadal stanowią problem, z jedzeniem juz dawno odpusciłam, daję mu częsciej ale mniejsze ilosci, nieraz obiad "je" przez 2 godziny, co chwile podlatuje po łyzeczkę, wiem nie jest to normalne i nie powinnam na to mu pozwalac, ale lepsze to niz kupa płaczu i krzyku w krzesełku, kiedy nawet na talerz nie chce spojrzec, mysle, ze jest to przejsciowe, nabył nowych umiejętnosci, wiec jedzenie ma w nosie, do tego te ząbki konkretnie czworki - całe dziąsełka zarowno na gorze jak i na dole ma obrzmiałe, trwa juz to dość długo, moze się w koncu wybiją i wszystko się uspokoi.Ulubione zabawy to ukladanie klockow, chowanie się, uwielbia kiedy się go goni, lubi hustanie w kocyku no i wędrowki po dworze, zauwazyłam jednak, ze Kuba boi się piasku i trawy, nie cierpi ich dotykac...podejrzewam, ze kiedys nadział się na osta i stad ten strach, kiedy go posadzę na trawniku, on siup rączki w gorę i tkwi tak do momentu kiedy go nie podniosę...muszę cos z tym zrobic
Z alergią bez zmian, choc coraz czesciej dostaje cos z naszego talerza...czasami go delikatnie wysypie lub zrobi kiepską kupkę, ale generalnie jest juz o niebo lepiej
No a odkad zaczal chodzic, nie jest lekko
wszedzie go pełno,ugotowanie obiadu-na raty, ze sprzataniem to samo ehhhh szkoda mowic...
Jesli chodzi o okazywanie złosci,rzucanie się na podloge itd. ja nie zwracam na niego uwagi, niech sobie pokrzyczy, zreszta sam po chwili zauwaza, ze na nikim nie robi wrazenia i przestaje. ale się rozpisałam