Mi w pierwszej ciąży nikt nie powiedział, że dotykanie brzucha może cokolwiek wywołać, dotykałam kiedy miałam na to ochotę, traktowałam to jak pierwszy kontakt z dzieckiem, poza tym to było wręcz odruchowe. Instynktowne chronienie brzuszka. I nic się nigdy nie działo niepokojącego.
W tej ani razu nie usłyszałam o zakazie dotykania brzucha, z resztą lekarz bada mnie co dwa tygodnie i ta to dopiero dotyka
i też od tego macica się nie stawia.
Za to miałam twardnienie ze zmęczenia, z nadmiernego wysiłku i tylko na przełomie 3/4 miesiąca, nigdy nie były bolesne tylko nieprzyjemne i nie trwało to sekundy a kilka dni.
W moim przypadku dotykanie brzuszka niczego nie zmienia, za to nie mogę dźwigać, muszę powoli wstawać, siadać, nie przemęczać się (nie myję okien, nie odkurzam itd), uważać z seksem, unikać zaparć. Pomaga leżenie i odpoczywanie plus nospa i magnez.
Myślę, że przyczyn stawiania się brzucha jest sporo i każda musi do tego podejść indywidualnie. I nie jest to "miejsce w którym dziecko się wypięło" tylko twardnienie obejmuje cały brzuszek, nie punktowo.