Za to strasznie daja mi w kość dłonie... Potwornie puchną i cierpną. Podobno to ma być normalny objaw, ale ja dziękuję za taką normę, kiedy czasem jest mi trudno kubek z herbatą unieść...
Z tego co piszesz, to chyba nie powinny tak puchnąć, po pierwsze jeszcze nie teraz, po drugie nie aż tak bardzo, po trzecie nie tylko same dłonie...
Ale z ostatniej mojej szkoły rodzenia przekażę Ci, co mówiła położna o zapobieganiu obrzękom stóp i dłoni, może się na coś przyda:
- nie jeść żadnych wędlin kupnych (wszystkie są napakowane solą i konserwantami), jeśli się lubi - upiec sobie w domu mięsko samemu
- ograniczyć sól, a nawet przerzucić się przy gotowaniu na specjalną sól dla osób z chorobami układu krążenia (ma obniżoną zawartość sodu)
- zrezygnować z przypraw typu wegeta, kucharek i oczywiście zupek czy sosów w proszku
- nie pić soków owocowych z kartonów, tylko domowe kompoty i wodę. Za to ogólnie pić dużo płynów
- przy większych obrzękach (stopy, dłonie, twarz itp.) może pomóc kąpiel w temp. 37 stopni, ponoć po takiej kąpieli zwiększa się diureza (czyli wydalanie moczu z organizmu)
- ćwiczyć dłonie zaciskając w pięści, machając, kręcąc w nadgarstkach itp. - to usprawnia krążenie i pomaga usuwać toksyczne produkty przemiany materii z komórek.