reklama
aga_q
TRZYNASTEGO :)
u mnie tyż kiepsko z włosami.
podcięłam ostatnio 5 cm z długości.
fakt - Rondzia - włosy wszędzie.
na poduszce sporo. a jako, że Skrzat śpi ze mną to też "owłosiony".
na ubrankach jeszcze kolorowy od kociej sierści ;-)
podcięłam ostatnio 5 cm z długości.
fakt - Rondzia - włosy wszędzie.
na poduszce sporo. a jako, że Skrzat śpi ze mną to też "owłosiony".
na ubrankach jeszcze kolorowy od kociej sierści ;-)
wstretnamalpa
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2008
- Postów
- 3 457
U mnie też włosy w całym domu się walają:-(wypadają masakrycznie!A przecież ja nie karmie piersią??
aga_q
TRZYNASTEGO :)
wypadają masakrycznie!A przecież ja nie karmie piersią??
Małpko - bo to chyba nie do końca zależy od karmienia piersią.
to sprawa hormonów. w ciąży jednych jest mniej, a innych więcej. tych za utrzymywanie włosów jest więcej. po ciąży znowu mniej.
mnie się wydaje, że poprostu najpierw muszą wypaść te wszystkie co przez te kilka miesięcy nie wypadły. tak się pocieszam i wierzę, że będzie lepiej, bo inaczej znowu krótkie włosy
poletka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 509
Mi dopiero teraz zaczęły wypadać ale nie ma jeszcze tragedii. Właśnie sobie uświadomiłam, że jak mi się skończyły witaminy (jeszcze te z czasu ciąży) to nie kupiłam nowych i nic nie biorę a przecież przy karmieniu tez powinnam
Robiąc zakupy jakoś tak w pierwszej kolejności myślę o dzieciach a zapominam o sobie. Chociaż witaminki też dla Niuńki pośrednio
Robiąc zakupy jakoś tak w pierwszej kolejności myślę o dzieciach a zapominam o sobie. Chociaż witaminki też dla Niuńki pośrednio
wstretnamalpa
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2008
- Postów
- 3 457
..no tak..ale ja głupiutka jestemMałpko - bo to chyba nie do końca zależy od karmienia piersią.
to sprawa hormonów. w ciąży jednych jest mniej, a innych więcej. tych za utrzymywanie włosów jest więcej. po ciąży znowu mniej.
U mnie włosy się trzymają..ale ja się rozlatuje emocjonalnie:-(Nie wiem, co mi jest łatwo się wytrącam z równowagi, czuję złość, a potem smutek. Jestem mało cierpliwa..Dobrze, że Jacuś ostatnio grzeczny... :-(Czuję, ze potrzebuję choć 10 minut samotności,a mój Mąż zabiegany, poza tym boi się nadal sam zostawać z Jackiem. :----(
poletka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 509
Niestety wiem z doświadczenia, że już nigdy nie będziemy tak całkowicie beztroskie jak przed ciążą. Pojawienie się maleństwa zmienia wszystko w życiu. Ja też ciągle narzekałam, że się nie wysypiam. Jak przestałam synka karmić i zostawiłam go pierwszy raz u mojej mamy to i tak się nie wyspałam bo się martwiłam o niego.
reklama
M
miloku
Gość
u mnie tez rozsypka emocjonalna ( i to taka totalna , ze lekarz musil wkroczyc do akcji ale poomalu dochodze do siebie
synus rosnie, pieknie sie rozwija , a drui super gada i jeszcze lepij lobuzuje ))
pozdrawiam ))
synus rosnie, pieknie sie rozwija , a drui super gada i jeszcze lepij lobuzuje ))
pozdrawiam ))
Podziel się: