reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

AdiLea - znacznie mniej obciąża kręgosłup niż samo noszenie dziecka na rękach - bo pasy równomiernie rozkładają ciężar dziecka na obu ramionach, plecach i z dodatkowym mocowaniem w pasie.
Zastanów się jednak, czy nie wolisz od razu chusty tkanej, która zostanie Ci na znacznie dłużej, ale z tym zastrzeżeniem, że trzeba ją "dokładniej" zawiązać (elastyczna dopasowuje się sama z racji tego, że jest elastyczna ;-)) i że dopóki niemowlę nie będzie sztywno trzymać główki to może Ci się w ogóle nie przydać (mimo, że formalnie można, ja nie wiązałam i nie będę wiązać w tkanej maluszka wczesniej niż po skończeniu 3 m-ca życia).
Tkana natomiast może posłużyć ile tylko zechcesz - jesienią mąż w zoo niósł w naszej tkanej na plecach naszego, dwuletniego wówczas, synka :tak: Wytrzymałość ma do 150 kg, i obecnie robi za hamak w pokoju synka ;-):tak:
Wszystko zależy od tego, na ile chust Cię stać, jeśli chustowanie Wam się spodoba.

Standardowe chusty mają ok 5 metrów długości.
madzila - naprawdę zachęcam lekturę forum chustowego, tam znajdziesz odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania, bo wiele mam samemu szyje chusty ;-)
Tu masz dział o szyciu:
chusty.info • Radosna twórczość
Chusta Gabi ma wymiary: 4,60 x 0,5 m.
 
reklama
ja juz mam dosc...nie moge patrzec jak moje dziecko sie męczy... po kazdym karmieniu boli ją brzuszek, poplakuje albo drze sie wnieboglosy dopoki nie zrobi kupki...czasem godzine czasem kilka ladnych godzin...
oczywiscie kazdy ma sto porad...
byly pomysly ze musze cos jesc co jej szkodzi...odstawilam niemal wszystko- od kilku dni zyje na marchewce kurczaku ryzu, chlebie razowym i wodzie mineralnej...
byly ze mam za tlusty pokarm ze musze wiecej pic...pije tyle ze mleko cieklo mi kolanach taki nawal mi sie zrobil...
w koncu ze trzeba ją przepajac herbatka koperkowa...no to przepajam i jest oki akurat te dwa razy kiedy po karmieniu ta herbatke dostaje...meczy sie ok pol godziny do godziny robi kupke i idzie spac spokojnie...ale ona je 8 razy na dobe...a mozna dawac jedna saszetke na dobe...
teraz spi...zaraz wstanie a ja juz mam stresa bo wiem ze znow zacznie sie placz po karmieniu...
a najgorsze...ze ponad dwie godziny temu dostala cyca i pierwszy raz mi zabraklo pokarmu, musialam jej dac drugiego, potem dopilam ją jeszcze herbatką koperkową...minely dwie godziny mala zaraz bedzie wstawac a cycki nadal flaczki...czy z nerwow mozna stracic tak szybko pokarm? wczoraj mi sie lalo po nogach a dzis taka pustka?
 
EmilkaT doskonale Cie rozumiem. Tez prawie nic nie jem (marchewka,ziemniaczki,gotowany krolik w kolko) a mała ciagle płacze:-(.
 
to może spróbujcie nie trzymać diety czasami tak jest że mama głoduje a jak tylko je normalnie maluszkowi nic nie jest.
A nerwy bardzo dużo szkodzą. Moja od wczoraj też wciąga 2 cyce widocznie ma takie zapotrzebowanie. A dajecie witaminkę K bo ponoć od niej dzieci są bardziej niespokojne od witaminy d3 też tak może się dziać. Odstawcie witaminy na parę dni nic maluszkom nie będzie.
 
Ja generalnie wczoraj zaczelam jesc normalniej. Zjadlam piersi z kaczki pieczone i dzisiaj rano Jasiek mial zielona kupe a juz nastepna byla normalna. Poprobuje zobacze jak bedzie tolerowal nastepne moje wybryki. Generalnie mam strasznego dola i jak jeszcze raz zobacze kurczaka z marchewka to moze byc gwozdz do mojej trumny..
 
Dziewczyny, ja też umrę z głodu. Wogóle się nie najdam tym kurczakiem marchewką. Pediatra kazał mi się zapychać chlebem :-(
Ważę 48,5 kg (waga z przed ciąży 47,5 kg) i +11kg w ciąży i wciąż idę w dół. Jestem cały czas głodna, brakuje mi cukru :baffled:, słodyczy, cytrusów.

Wciąż te same w kólko jedzenie. Teraz już wiem co znaczy powiedzenie "matka polka" :baffled:
 
ja moge jesc suchy chleb i popijac wodą...tylko niech to cos pomoze mojemu dziecku :-( ;-( a nie pomaga ta dieta nic a nic :-(
ja juz nie wiem co robic...
wybiore sie do lekarza...i kolejny problem...gdzie znalezc dobrego lekarza? :-(
 
No wlasnie tez mam wrazenie ze ta dieta nic nie daje. Kolki sa dalej, zero zmian na + a ja wciaz glodna chodze:dry:..
 
reklama
Dziewczyny, ale skąd wiecie, że musicie być na tak ostrej diecie, skoro same piszecie, że to nic nie daje...?
Wykończycie się... :-(
 
Do góry