reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

miloku jeśli masz 39 to zbijaj ją paracetamolem jak najszybciej bo nie wiadomo jak na maluszka ona wpłynie. ja wczoraj już 38 zbijałam. A teraz musimy być zdrowe i musimy mieć siłki na poród.
Dużo zdrówka życzę.
 
reklama
Mam chyba jakieś huśtawki emocjonalne, bo po wczorajszej handrze ani śladu :-) Wczoraj kompletnie nic mi się nie chciało robić i byłam wściekła na wszystkich a dziś jestem jakaś taka szczęśliwa, ustawiam, przestawiam, sprzątam i ..... tańczę sobie po mieszkaniu:-D
Może to wynik nocnego "wyganiania maluszka z brzuszka";-) a może ja juz zwariowałam:-D:-D:-D
Myślicie że to jakiś objaw zbliżającego się porodu:confused:
a może dlatego,że dziś mam termin, a jak mnie mała zawiedzie to znów bede miala handre:rofl2:
 
miloku- 39,5 to już raczej dość wysoka gorączka!!, kobiety w ciąży mają podwyższoną temp. o 0,5 stopnia a stan podgorączkowy normalnie u kobiet to 37-37,5 stopnia więc u ciężarnych max 38 stopni.
Może lepiej skontaktuj się z lekarzem??!!
nio wlasnie zadzwonilam i kazali mi paracetamolem zbijac ,a jak nei zejdzie to stawic sie na pogotowiu :baffled:

miloku jeśli masz 39 to zbijaj ją paracetamolem jak najszybciej bo nie wiadomo jak na maluszka ona wpłynie. ja wczoraj już 38 zbijałam. A teraz musimy być zdrowe i musimy mieć siłki na poród.
Dużo zdrówka życzę.
tobie rowniez zdroweczka
nio wlasnie o tym samay pomyslalam , jak ja bym miala rodzic teraz jak ledwo po schodach moge wejsc
a przeciez porod porownywany jest z wisilkiem maratonczyka:tak::baffled:

Mam chyba jakieś huśtawki emocjonalne, bo po wczorajszej handrze ani śladu :-) Wczoraj kompletnie nic mi się nie chciało robić i byłam wściekła na wszystkich a dziś jestem jakaś taka szczęśliwa, ustawiam, przestawiam, sprzątam i ..... tańczę sobie po mieszkaniu:-D
Może to wynik nocnego "wyganiania maluszka z brzuszka";-) a może ja juz zwariowałam:-D:-D:-D
Myślicie że to jakiś objaw zbliżającego się porodu:confused:
a może dlatego,że dziś mam termin, a jak mnie mała zawiedzie to znów bede miala handre:rofl2:
podobno przed porodem dopada kobiete stan euforii , wiec moze cos w tym jest :tak:
 
ze mna juz lepiej
goraczke zbilam i jakies przypluw energii mialam
gardlo jeszcze strasznie boli ,ale plukanie z soli musi wystarczyc

pobolewa mnie kregoslup ,ale to dlatego ,ze moj starszak ciagle chial dzisija do mamy na lapki i pewne troszke si eprzedziwgalam
w koncu juz troszke wazy ,a razem z brrzucholkiem to nawet duuzo waza:-D:-D:-D
 
pobolewa mnie kregoslup ,ale to dlatego ,ze moj starszak ciagle chial dzisija do mamy na lapki i pewne troszke si eprzedziwgalam
w koncu juz troszke wazy ,a razem z brrzucholkiem to nawet duuzo waza:-D:-D:-D

Miloku, ja chyba nie dałabym rady tak dzwigać:-(, zawsze mialam problem z kręgoslupem ze wzgl. na dyskopatie a teraz to już lepiej nie mówić tak boli:-(
 
Ja dzisiaj ponownie na KTG się wybieram bo wczorajszy zapis się nie udał- mała za bardzo się wierciła. Właściwie to żaden zapis do tej pory nie wyszedł- jak tylko mnie podłączą to córcia tak się kręci jak gdyby coś ją drażniło:baffled: Czy to może jakoś negatywnie wpływać na dziecko? Znowu dopadnie mnie depresja po wizycie w szpitalu:sad:
 
no hej brzuszki!!!!

Dziś termin i na razie cisza ale dzień się nie skończył hi hi.
Nocka taka sobie bo obudził mnie spory skurcz i podbrzusze mnie bolało jak na okres bo do tej pory jedynie brzuch mi twardniał. I po tym przegoniło mnie do kibelka, za pól godziny to samo ale wstałam, pochodziłam i przeszło, usnęłam. Za godzinkę to samo ale nad ranem się uspokoiło. Mała siedzi cicho od rana. Może to cisza przed burzą.
Choróbsko powoli mnie puszcza, trochę kaszel jeszcze męczy ale gorączka już nie wzrosła od środy. Do niedzieli mam antybiotyk. Jutro może pojedziemy do położnej na ktg i może mnie zbada i coś zadziała. A jak nie to we wtorek do ginka i pewnie da "bilecik" do szpitala.

Miloku
dobrze że gorączka odpuściła.
Poletka moja też czasami buszuje na ktg co chwilę ucieka nie lubi być podsłuchiwana.
 
mnie tez tak ganiało...ale sie uspokajało w dzień i koniec...tak sobie mysle ciekawe czy jak juz dostane tych prawdziwych objawow to bede wiedziala na stowe ze to juz to czy je bede olewac na poczatku jak kazde teraz bedac pewna ze jak zwykle mi przejdzie z czasem?
 
reklama
no hej brzuszki!!!!

Dziś termin i na razie cisza ale dzień się nie skończył hi hi.
Nocka taka sobie bo obudził mnie spory skurcz i podbrzusze mnie bolało jak na okres bo do tej pory jedynie brzuch mi twardniał. I po tym przegoniło mnie do kibelka, za pól godziny to samo ale wstałam, pochodziłam i przeszło, usnęłam. Za godzinkę to samo ale nad ranem się uspokoiło. Mała siedzi cicho od rana. Może to cisza przed burzą.
Choróbsko powoli mnie puszcza, trochę kaszel jeszcze męczy ale gorączka już nie wzrosła od środy. Do niedzieli mam antybiotyk. Jutro może pojedziemy do położnej na ktg i może mnie zbada i coś zadziała. A jak nie to we wtorek do ginka i pewnie da "bilecik" do szpitala.


Miloku
dobrze że gorączka odpuściła.
Poletka moja też czasami buszuje na ktg co chwilę ucieka nie lubi być podsłuchiwana.

dzieki daga i ciesze sie, ze u ciebie z choroba tez juz lepiej
ja dzisija juz silniejsza ,ale za to mam napady takiego goraca ,ze w ciagu sekund zlewa mnie potem :eek::baffled: nie wiem o coco chodzi
nie chce sie za bardzo roznbierac zeby mnie nie przewialo :sorry:
moze organizm wypaca chorobe z organizmu:baffled::baffled:

daga u mnie tez dzisisija ostateczny termin :-( ale cos sie nie zapowiada na rozkrecenie
wczoraj mialam kilka skurczy ,( nie pilnowalam regularnosci ) i potworny bol krzyzy nio i kibelek zaliczylam z 10 razy wczoraj :sorry::sorry:
a dzisj prucz pleckow bolacych to cisza :no:
 
Do góry