reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

Ja też mam już brzuchol nisko i ciagnie mnie tak od jajników ale nie czuje jakiegoś większego niepokoju i mam nadzieje,że wszystko tam w środku ok!!!!!Chciałabym doczekać do stycznia a wizytę kontrolną mam dopiero 8:-(
 
reklama
A mi się brzuch opuścił dwa razy.
Pierwszy raz w sobotę tak trochę ale jednak co we wtorek potwierdziła moja gin.
A w czwartek w nocy poczułam taką jakoś ulgę! Usiadłam i poczułam jak brzuch dotyka moich nóg!:szok:
Oby wytrwać do stycznia!
Ale jaka ulga jak brzuch się opuścił! Zero zgagi, normalnie odetchnąć można i prawie całą noc przesypiam bo zawsze zgaga mnie męczyła!
A małego to już czuje na samiutkim dnie! Czasami mam takie uczucie jakby już wychodził i boje sie żeby nie wypadł :sorry2:
Z resztą moja gin powiedziała że napewno w terminie nie urodze bo mam już rozwarcie. Kazała tydzień leżeć plackiem a weź tu leż w święta :no:
lezec w siwieta , ciezka sprawa ,ale ja sobie polezalam przez przeziebienie i jeszcze do czwartku bede sie oszczedzac :tak:;-)

znowu pocieklo mi w nocy troche wod :dry::sorry2: nio i skurcze mnie meczyly , cale szczesci enie regularne wiec sie nie schizowalam jeszcze
 
Mój brzuch też się obniżył:tak: Wizyta w poniedziałek, zobaczymy co i jak;-) Ogólnie czuje się b.dobrze...już nie wiele czasu mi zostało:-)

mi tez brzuch sie obnizyl juz dosc dawno ,ale ostatnio zauwazylam ze mimo ze dno brzuch jest nisko to podniosla sie gora
moja polozna powiedziala ze tak sie czasami dzijee ze brzuch idzie do gory jak dzidzia rosnei i sie wypycha
ciekawe to
ja nigdy nie slyszalam zeby brzuch komus najpierw sie obnizyl a potem podniusl:-D:-D:-D:-D
ale pewnie jestem jakims wyjatkiem hehehhehe
 
Miloku ryzykujesz z tymi cieknącymi wodami.... przez telefon ktos ze szpitala moze mowic co chce, ale przeciez nie widzial ile tych wód Ci poplynelo, ile jeszcze zostalo i czy juz sie nie zaczela wdawac jakas infekcja.To Ty odpowiadasz za dziecko, a nie osoba po drugiej stronie telefonu. Jedz lepiej do szpitala. Przynajmniej sprawdza jaka jest sytuacja.
 
Mi się brzuch jeszcze nie obniżył , a jestem w 37 tc , zastanawiam sie kiedy się obniży bo już mnie straszna zgaga z refluksem męczy i nic mi nie pomaga , wizytę kontrolną mam w poniedziałek zobaczymy co gin powie może coś mi na ten refluks przepisze , bo już mam dość !!:wściekła/y::wściekła/y:
 
miloku wody ci się sączą? a jak to wygląda?
moja lekarka rodzinna była na tym samym etapie ciąży co ja...i poszla do szpitala bo sączyły jej sie wody (opisywała to ze miala mokrą bielizne troszke bardziej niz po zwyklych uplawach) i rozwiązali jej ciąże casarskim cięciem...podobno taka jest prawidłowa procedura...
mnie dziś sie "cos" polalo...tzn taki jakby większy upław tylko ze ja tak sobie posikuje jak kichne, kaszlne a mała w tym momencie mi walnie w pęcherz...ale i tak kupie sobie dzis te wkładki sprawdzajace czy to nie wody, jak wody to wale do szpitala i nikt mnie stamtad nie wygoni;-) najwyzej bede sciemniac ze fatalnie sie czuje hihihi
jak nazywaja sie te testy na wody płodowe?
 
Ja po świętach w miarę dobrze. Zgagi jako takiej nie miałam. W pierwszy i drugi dzień świąt nie robiłam nic tylko jadłam i oglądałam TV. A mąż mył naczynia:-)
No dziewczyny to już ostatnie tygodnie kiedy mamy czas coś pisać na BB, już nie długo tym czasem będą rządziły nasze dzidzie:-):-):-)
Czujecie już to napięcie, że niedługo odmieni się wasze życie, że każda decyzja będzie podejmowana z myślą o małej istotce. Sprawy, które do tej pory wydawały się ważne staną się błahe a my wejdziemy w nowy wymiar naszego życia. I to jest właśnie piękne:-)
 
reklama
no ja mam wrażenie jakbym teraz czekała na najważniejszy moment w swoim zyciu...na coś co zmieni wszystko...i tak jest...jest i podekscytowanie i obawa jak to wszytsko sie poukłada, bo teraz juz nic nie będzie takie samo...relacje między mną a mężem, moje priorytety, mój każdy dzień...moje całe życie...
a teraz mam pytanko...dziewczyny jak to jest z nospą? czy ja ją moge teraz brać na skurcze takie kujkowe? bo jedni mi mówia ze nie bo moge wyciszyc skurcze i przenosze dzidzie a inni ze bez problemu moge teraz jeszcze brac...
ja juz sama nie wiem, wydaje mi sie ze tych prawdziwych skurczy porodowych to sie nie da byle jaka nospa wyciszyc...no ale moze zna ktos opinie profejsonalna jak to wyglada?
 
Do góry