reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze rosnące lipcowe brzuszki

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Kaliope - ale ogromny brzuchol - śliczny :tak:

Ja też ostatnio w kasie uprzywilejowanej w Ikei stałam i był przede mną młody facet. Był tylko on i miał mało rzeczy więc nic nie mówiłam ale śmiać mi się chciało bo widać było wyraźnie że był taki skrępowany bo z jednej strony nie chciał ustąpić a z drugiej było mu głupio widząc babkę w bądź co bądź już zaawansowanej ciąży z zakupami i dwulatkiem. Wydawało mu się że skutecznie mnie nie zauważa :-D:-D. Nawet jak się cofnął po jakiś napój to patrzył niby w sufit -a le to głupio wyglądało :-D:-D. A ostatnio jak wracaliśmy z wesela to na stacji benzynowej w toalecie była kolejka jakichś emerytek z wycieczki i tak stoję jakaś chyba 10 w kolejce aż po 5 min. jedna w końcu: A pani to chyba na początek kolejki bo my wiemy jakie to ciśnienie w ciąży jest a pani się tu tak torebką zasłania :-D. No wyszło na to że ja się ukrywam a one takie dobre i mnie wpuściły :-D. To też było zabawne
 
Te kasy dla uprzywilejowanych to jest jedna wielka porażka. Ostatnio stanęłam sobie w takiej kolejce w carefurze, nie wiem jak u was ale u mnie są bardzo wąskie przejścia do kasy, przedemną jakieś 4 odoby tak że już nawet nie dałoby sie przejść do przodu. W sumie to nie śpieszyło mi się, ale taki eksperyment chciałam zrobić:-). Oczywiście nikt, nigdy nie widzi nigdy brzucha. Ostatnio stałam w aptece, byłam z chorą Gosią i brzuchem a jakaś baba jeszcze się chciała wepchać. Autobusami jeżdze na szczęście rzadko, ale stwierdziłąm, że w dupie już mam wszystkich i jak są zajęte miejsca dla matek z dziećmi albo te z krzyżykiem to będę podchodzić i prosić a zwolnienie. Niestety przeważnie jest tak, że jak same sie nie upomnimy to nikt nam nie ustąpi :-(.
 
Nie wiem czy Wam opowiadałam, ale w Ikei zrobiłam kiedyś akcję. Pojechaliśmy przed parapetówką koleżanki po wyciskacz do czosnku. B. został w aucie bo szybko sama obleciałam. Dochodzę do kas, kolejki za jak PRL. No to sru do kasy dla ciężarnych, podeszłam z tym jednym wyciskaczem do początku i mówię do kobiety (taka trochę starsza ode mnie, z facetem stała), że przepraszam, ale to kasa dla kobiet w ciąży a poza tym mam tylko jedną rzecz. Coś tam do tego swojego gościa pogadała, ale nawet mi się słuchac nie chciało. Jak kasa dla ciężarnych to co ma jakieś problemy??? W sumie w Ikei byłam 5 min :-D
 
A mi się jeszcze apropos Ikei przypomniała jeszcze jedna ekstra baba. Byłam kiedyś w poprzedniej ciąży chyba już na początku 8 miesiąca i chciałam kupić jakąś lampę i miałam pytanie do babki z obsługi ale ta właśnie gadała z jakąś inna młodą babką na temat kloszy do lamp i tak wybiera kolory i kształty i rozmowa normalnie o niczym a ja mam tylko jedno pytanie i już ledwo z tym brzuchem stoję więc mówię że ja tylko chwilę bo zaraz się przewrócę a ona na to że przeprasza ale ona też właśnie dla koleżanki w ciąży zakupy robi bo tamta już nie ma siły na takei wyprawy :szok:. Hellou chyba czegoś tu nie skumałam - ludzie to maja tupet :szok::baffled::dry:
 
ja też miałam podobną i jednocześnie inną sytuację w laboratorium jak robiłam glukozę. Tylko 6 miejsc siedzących, a 30 osób w kolejce.. przyszłam ok 6,40 więc zdąrzyłam usiąść. Obok mnie siedział facet ale ustąpił starszej babce. Potem siedziała ta babka i dyrygowała tymi co siedzieli żeby ustępowali starszym (tamci mieli 30-40 lat) i w końcu padło na mnie ostatnią i mówi do mnie "o i tutaj jeszcze jest starsza Pani" , udałam że jej nie słyszę, bo te stare baby przychodzą prawie codziennie na te badania a ty przyjdz na jakiś czas i jeszcze ustępuj :/ akurat zaraz była moja kolejka , weszłam wypiłam glukozę no i jak wyszłam no to już babcie siedziały biedne schorowane...
poczekałam z pół godziny aż się coś zwolni , bo już ledwo na nogi stałam :/ a jak już szłam oddać to 2 godzinach krew to babka dosłownie z drzwi mnie wypchnęła.. nie wiem z 70 lat miała może nawet więcej ? BaBKI co siedziały mówiły że ona przygłucha, ale ja po niej dobrze widziałam że ona wcale przy głucha nie była :/
 
reklama
Hej . to i ja wklejam ;)

93199c8951e300f4med.jpg
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry