reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze rosnące lipcowe brzuszki

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Kaliope - ale ogromny brzuchol - śliczny :tak:

Ja też ostatnio w kasie uprzywilejowanej w Ikei stałam i był przede mną młody facet. Był tylko on i miał mało rzeczy więc nic nie mówiłam ale śmiać mi się chciało bo widać było wyraźnie że był taki skrępowany bo z jednej strony nie chciał ustąpić a z drugiej było mu głupio widząc babkę w bądź co bądź już zaawansowanej ciąży z zakupami i dwulatkiem. Wydawało mu się że skutecznie mnie nie zauważa :-D:-D. Nawet jak się cofnął po jakiś napój to patrzył niby w sufit -a le to głupio wyglądało :-D:-D. A ostatnio jak wracaliśmy z wesela to na stacji benzynowej w toalecie była kolejka jakichś emerytek z wycieczki i tak stoję jakaś chyba 10 w kolejce aż po 5 min. jedna w końcu: A pani to chyba na początek kolejki bo my wiemy jakie to ciśnienie w ciąży jest a pani się tu tak torebką zasłania :-D. No wyszło na to że ja się ukrywam a one takie dobre i mnie wpuściły :-D. To też było zabawne
 
Te kasy dla uprzywilejowanych to jest jedna wielka porażka. Ostatnio stanęłam sobie w takiej kolejce w carefurze, nie wiem jak u was ale u mnie są bardzo wąskie przejścia do kasy, przedemną jakieś 4 odoby tak że już nawet nie dałoby sie przejść do przodu. W sumie to nie śpieszyło mi się, ale taki eksperyment chciałam zrobić:-). Oczywiście nikt, nigdy nie widzi nigdy brzucha. Ostatnio stałam w aptece, byłam z chorą Gosią i brzuchem a jakaś baba jeszcze się chciała wepchać. Autobusami jeżdze na szczęście rzadko, ale stwierdziłąm, że w dupie już mam wszystkich i jak są zajęte miejsca dla matek z dziećmi albo te z krzyżykiem to będę podchodzić i prosić a zwolnienie. Niestety przeważnie jest tak, że jak same sie nie upomnimy to nikt nam nie ustąpi :-(.
 
Nie wiem czy Wam opowiadałam, ale w Ikei zrobiłam kiedyś akcję. Pojechaliśmy przed parapetówką koleżanki po wyciskacz do czosnku. B. został w aucie bo szybko sama obleciałam. Dochodzę do kas, kolejki za jak PRL. No to sru do kasy dla ciężarnych, podeszłam z tym jednym wyciskaczem do początku i mówię do kobiety (taka trochę starsza ode mnie, z facetem stała), że przepraszam, ale to kasa dla kobiet w ciąży a poza tym mam tylko jedną rzecz. Coś tam do tego swojego gościa pogadała, ale nawet mi się słuchac nie chciało. Jak kasa dla ciężarnych to co ma jakieś problemy??? W sumie w Ikei byłam 5 min :-D
 
A mi się jeszcze apropos Ikei przypomniała jeszcze jedna ekstra baba. Byłam kiedyś w poprzedniej ciąży chyba już na początku 8 miesiąca i chciałam kupić jakąś lampę i miałam pytanie do babki z obsługi ale ta właśnie gadała z jakąś inna młodą babką na temat kloszy do lamp i tak wybiera kolory i kształty i rozmowa normalnie o niczym a ja mam tylko jedno pytanie i już ledwo z tym brzuchem stoję więc mówię że ja tylko chwilę bo zaraz się przewrócę a ona na to że przeprasza ale ona też właśnie dla koleżanki w ciąży zakupy robi bo tamta już nie ma siły na takei wyprawy :szok:. Hellou chyba czegoś tu nie skumałam - ludzie to maja tupet :szok::baffled::dry:
 
ja też miałam podobną i jednocześnie inną sytuację w laboratorium jak robiłam glukozę. Tylko 6 miejsc siedzących, a 30 osób w kolejce.. przyszłam ok 6,40 więc zdąrzyłam usiąść. Obok mnie siedział facet ale ustąpił starszej babce. Potem siedziała ta babka i dyrygowała tymi co siedzieli żeby ustępowali starszym (tamci mieli 30-40 lat) i w końcu padło na mnie ostatnią i mówi do mnie "o i tutaj jeszcze jest starsza Pani" , udałam że jej nie słyszę, bo te stare baby przychodzą prawie codziennie na te badania a ty przyjdz na jakiś czas i jeszcze ustępuj :/ akurat zaraz była moja kolejka , weszłam wypiłam glukozę no i jak wyszłam no to już babcie siedziały biedne schorowane...
poczekałam z pół godziny aż się coś zwolni , bo już ledwo na nogi stałam :/ a jak już szłam oddać to 2 godzinach krew to babka dosłownie z drzwi mnie wypchnęła.. nie wiem z 70 lat miała może nawet więcej ? BaBKI co siedziały mówiły że ona przygłucha, ale ja po niej dobrze widziałam że ona wcale przy głucha nie była :/
 
reklama
Hej . to i ja wklejam ;)

93199c8951e300f4med.jpg
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry