reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

reklama
Dziewczny ja ku waszemu zdziwieniu wcale nie spiesze sie do porodu....chciałabym aby Marcinek był z nami dopiero w czerwcu..a nie jak lekarz twierdzi w połowie maja...ja naprawdę poświęcam dużo czasu na rehabilitację w domu i ćwiczenia aż mi to nosem wychodzi..nawet mdłości mi się zbierają na samą myśl o gimnastykowaniu ręki....nadgarstek zzaczyna powoli powracać do normy ale paluszki jeszcze odmawiają posłuszeństwa...co do wyprostowania ręki to dopiero w lipcu po wyjęciu druta a więc dalszy ciąg rehailitacji już z Maluchem.Dobrze ,że czerwiec to okrres urlopu Olka( mojego męża)..na tydzień przyjedzie moja mama a w lipcu teściowa na 7 dni a później Maluch do wózka i w drogę na rehabilitację!!!
Co do wyprawy do szpitala jak się zacznie poród to wczoraj połaożna w szkole rodzenia powieziała,że nie ma co przyjeżdzać szybciej jak skurcze będą co 5 minut bo nie ma sensu ..lepiej przetrzymać pierwszą fazę w domku, wziąźć kąpiel itd. A 05-05 idę na kontrolę do gina i zapewne zapisze mi lek na podtrzymanie ciąży..brzuszek obniża mi się i wieczorem mam bolesne skurcze macicy..może nie są długie ale są....
 
Olu w twoim przypadku to absolutnie zrozumiale, jasne ze trzeba usprawnic reke na ile sie da. Jesli chodzi o obnizenie brzucha i skurcze to od przynajmniej 1,5 miesiaca jestem w podobnej sytuacji. W tygodniu mam 2 noce z bolami miesiaczkowymi a twardy brzuch wieczorami to dla mnie juz norma.

Mozna to wszystko ogranac i opanowac jesli bedziesz regularnie brala tabletki przepisane od lekarza ( ja biore tylko doraznie jestem niegrzeczna pacjentka :) i koniecznie mysl pozytywnie bo zauwazylam ze ile razy poddam sie stresowi to mam wlasnie takie historie ze skurczami. Glowa do gory, bedzie dobrze ;)
 
Nam tez polozna mowila zeby do szpitala sie nie spieszyc, tylko jechac jak skurcze sa juz regularne...
Pierwsza faze najlepiej przejsc w domu, jest latwiej - w swoim miejscu, jakis spacerek, kapiel, nawet sie przespac mozna na poczatku jak bardzo nie boli...
 
W szkole rodzenia nam również mówiono, że lepiej sie nie spieszyć - zwłaszcza jeśli to pierwszy prod. Często zdarza sie, że pacjentki przyjezdzaja za wcześnie i męczą sie zbyt długo, albo skurcze w ogóle mijają i w tym drugim przypadku niestety do domu juz nie wypisuja tylko zostaje sie do skutku na oddziale. Jak znam siebie to u mnie bardzo prawdopodobne jest to drugie. Zawsze jak mi cos dolega i w końcu zdecyduje sie isc do lekarza czy na pogotowie bo nie daję rady - to jak sie juz tam znajde to wszystko mi przechodzi, jak ręką odjął ;) wystarczy że biały fartuch zobacze....
 
Agusiaa nam polozna mowila ze jak sie przyjezdza do szpitala to jest tak, ze akcja porodowa moze sie oslabic, ze przyzwyczajamy sie do nowego otoczenia i ze za jakis czas wszytko wraca do normy....:))))
Ja tez postaram sie jak najdluzej byc w domu...Chcialabym juz z konkretnym rozwarciem przyjechac do szpitala:))taki plan ;)
 
Dzięki dziewczyny za informację. Już się bałam, że nie zauważe tym bardziej, że kiedyś miałam temp 41 stopni i wcale nie czułam, że mam goraczke zemdlałam i po tym stwierdziałam, że coś jest nie tak. Chyba jestem dziwna bo lubię dentystki jak i pielegniarki bólu nigdy nie czułam chyba, że jakiś malenki który nawet nie zaliczyłam do bólu.Czy jak mnie szerszenie pożadliły( 2) to nawet nie spuchłam. Nawet jak mojemu mężulkowi dokuczam to później ma siniaki i mówi, że go leje. Nie wiem czemu jestem taka twarda jesli chodzi o zdrowie o siłe a w środku taka miekka można powiedzieć, że zbyle powodu moge się rozpłakać np. wczoraj płakałam jak mi męzuś powiedział, że ma zamiar fotografować modelki poprostu bałam się, że spodoba mu się jakaś piękność i bedzie chciała byc z nia. Normalnie dziecine rozumowanie przeciez nie wyglad nie jest tak ważny. Obym rozpoznała skurcze. I kiedy sie ta chwila zacznie.
 
Dzięki AniuS - uspokoiłas mnie..bo juz wieczorkiem marudzilam mezowi, że moze wizyte przełozyc na wczesniejsza...i skonsultowac to krwawienie z nosa z nim.
 
Witam Was czerwcoweczki :) Wpadlam z sierpniowek i mam pytanie odnosnie plci maluszka. A mianowcie: na USG w 17 ty. lekarz stwierdzil, ze chyba bedzie dziewczynka, potwierdzilo sie to w badaniau USG w 23 tyg. (ale lekarz tez nie byl pewny na 100%, bo mala ma polozenie miednicowe). W zwiazku z tym mam pytanie czy jest mozliwosc, ze plec ulegnie zmianie, tzn. ze sie okaze, ze to jednak chlopczyk?:)) Byla ktoras z Was w takiej sytuacji??
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze duzo zdrowka i wytrwalosci w samej koncowce ciazy!
 
reklama
Sandra , w 34 tc jaderka schodza chlopcom do moszny ale niekoniecznie, moze sie to zdarzyc rownie dobrze po porodzie, stad tyle pomylek - miala byc dziewczynka ale jest chlopiec i wszyscy sa w szoku. Zachowalabym dystans i przeczekala jeszcze z tym nastawieniem na konkretna plec.
 
Do góry