reklama
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Kobietki, ja mam pytanie z innej beczki, czy Wy też bardziej ociężale się poruszacie? ja meczę się po 200m, zaczyna mnie boleć w dole brzucha- i najchętniej od razu usiadłabym od razu, i w ogóle po jakimś spacerze brzuszek mam twardszy. hm nie wiem czy to normalne, czy raczej się martwić.....
Pytalam sie mojego gina o twardy brzuch, powiedzial ze to jelitka...uff nie mam sie czym martwic
I zaparcia...trzeba bedzie jesc wiecej suszonych sliweczek...
Co innego gdy byl twardy jak kamien i taki ciezar bym czula i skurcze, wtedy powiedzial ze od razu po pogotowie dzwonic.
Ja sie czasem zaspaie jak po schodach wchodze...ano tak to juz jest ze teraz mamy dodatkowe obciazenie i meczymy sie szybciej....
I zaparcia...trzeba bedzie jesc wiecej suszonych sliweczek...
Co innego gdy byl twardy jak kamien i taki ciezar bym czula i skurcze, wtedy powiedzial ze od razu po pogotowie dzwonic.
Ja sie czasem zaspaie jak po schodach wchodze...ano tak to juz jest ze teraz mamy dodatkowe obciazenie i meczymy sie szybciej....
O twardym brzuchu w "W oczekiwaniu na dziecku" piszą jeszcze że się macica już od 4-5 miesiąca przygotowuje do skurczy i tak może na chwilę twardnieć i to jest normalne. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale cytuję co przeczytałam
aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Ja pytałam ginekologa o to twardnięcie brzuszka. Powiedział, że to normalne, i ile nie jest bolesne i przechodzi po krótkim czasie. Rozmawiałam też na ten temat z położną w szkole rodzenia i powiedziała, że tak się macica przygotowuje do porodu i że nazywa się to "stawianie macicy". Też powiedziała, że jeśli przechodzi szybko i nie jest bolesne, to nie ma powodu do niepokoju. U mnie takie coś trwa gdzieś do minuty, max dwóch i przechodzi.
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
U mnie to twardnienie brzucha pojawia się, gdy długo chodzą, dlugo to znaczy tak koło 700 m- ostatnio ze względu wczesniej na moja chorobę, a teraz meża spacery ograniczone- ale wiosna tuż tuż mniejmy nadzieje, to może się troszkę rozruszam- myslałam o ćwiczeniach, ale poczekam z tym do srody, aby mieć pewność, że to normalne- i, że z szyjką ok. Bo być może to twardnienie spowodowane jest moim niewielkim ruchem. Poki co do środy się nie przemęczam i dużo odpoczywam.
Ja się cieszyłam że tak się dobrze czuję a wczoraj dopadł mnie ból w krzyżu - w sumie przy kręgosłupie z lewej strony - czuję się jakbym miała tam mieśnie naciągnięte...i dziś nie popuszcza, ledwo człapałam z pracy (jak siedzę przy kompie to nie boli ) Próbowałam jakieś ćwiczenia z jogi ale nie bardzo pomogło...wieczorem pomogła na trochę kąpiel ale dziś znów bardzo boli, może coś dziewczyny doradzicie???
aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Basiu - mnie na takie bóle pomaga masaż robiony przez męża wg wskazówek położnej ze szkoły rodzenia. Zaciska on rękę w pięść i okrężnymi, nie bardzo mocnymi ruchami (sama mu mówię, jak mi najlepiej) masuje mi krzyż tymi kostkami w zgiętych palcach. Najlepiej, jak przy tym sobie stoję oparta o stół, pochylona. Tak wspieram się na łokciach, albo wręcz się kładę na stole, albo klęczę z pupą na piętak wpuszczając brzuch między szeroooooko rozstawione kolana. Spróbuj! Mam nadzieję, że pomoże...
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
czy wasze maluchy sa skierowane glowka w gore czy w dol?
u mnie juz 30sty tydzien a uparciuszek gloweczke wciaz wciska mi pod prawa piers.....gin mowi, ze ma jeszcze czas, ale tak do 34tygodnia to powinien sie obrocic. Mam z malym gadac i go przekonac, zeby zmienil pozycje hehe
u mnie juz 30sty tydzien a uparciuszek gloweczke wciaz wciska mi pod prawa piers.....gin mowi, ze ma jeszcze czas, ale tak do 34tygodnia to powinien sie obrocic. Mam z malym gadac i go przekonac, zeby zmienil pozycje hehe
reklama
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Wydaje mi się że i w 40 tyg wszystko możliwe. Synuś koleżanki na 2 dni przed porodem obrócił się nózkami w dół a jak się zaczął poród to wepchał jedną nogę do mamy krocza a drugą zgiętą ułożył sobie wygodnie i się zablokował. Trzeba było szybko zrobić cesarkę chociaż to był jej 3 poród i próbowali wszystkich sił żeby normalnie dziecko wyjąć.
Chyba nie ma tu zasady, co jest pisane to będzie
Chyba nie ma tu zasady, co jest pisane to będzie
Podziel się: