reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

Rusiu ja Ci nic nie pomogę. Nie karmiłam Oli i Ali tak długo. Alę musiałam szybko odstawić, dwa miesiące i koniec. Tak naprawdę bardzo Cię podziwiam,że aż tak długo udało Ci się wytrzymać i życzę powodzenia. Ja za to mam problem z odpamersowieniem Ali. Robi siusiu do nocnika jednak nie woła. Pokazuje palcem, że ma zapotrzebowanie na siusiu. Muszę ją bacznie obserwować, żeby niczego nie przegapić. I tu właśnie zaczynają się różnice między dziewczynkami, u Oli poszło gładko a z Alą bujam się i bujam. Ala jest wojownikiem, Ola ustępuje. Ala bardzo rozrabia, Ola nie. Itp. Dwa różnie charakterki.
 
reklama
U mnie tez Wojtek spokojniejszy od Stasia. :-) A Marysia na razie najspokojniejsza ze wszystkich. Ale o niej za dużo jeszcze nie można powiedzieć.

Rusia, ja nie miałam problemów z odstawieniem Wojtka. Ale po pierwsze wyjechałam na jedną noc, a po drugie Wojtka zawsze do spania odkładał Marcin. No i jak przestałam Wojtka karmić, to po kąpieli Wojtek był zawsze u Marcina na rekach. Bo ja bym ise złamała i nakarmiła. 3 wieczory i zasypiał bez wieczornego karmienia. A w nocy to nie jadł od 4 miesiąca zycia.
Staś jeszcze łatwiej się odstawił, ale tez Marcin go lulał,a nie ja.

Fredzia, Ala jeszcze mała i może nie wołać. Moi chłopcy mieli zdjęte pieluchy, jak mieli rok i 10 m-cy, ale Wojtek jeszcze przez dobre pół roku nie wołal, że chce. Staś za to miesiąc po zdjęciu pieluchy wołał. Więc tez było różnie.
 
Rusia, chyba faktycznie, jakby Cię nie było kilka dni, to pomogłoby to rozwiązać problem. Ja Olgę karmiłam dłużej niż Mikiego - ten sam zdecydował, że ni i już, a z nia jakoś ciężej szło, ale też bez histerii...
Dzieciaki moje też bardzo różne. Obydwoje szaleni i żywotni, ale charaktery inne. Miki wstydliwy, chowa się za nogami, a Olga ciekawa świata i niewiele jej trzeba żeby poszła poznawać to co ją interesuje. Najlepiej widać to było przy przedszkolu. Miki płakał i w pierwszym roku i w drugim, a Olga ani razu...
 
Klaudia tez w nocy nie jadla od pierwszych niemalze chwil przesypiala cale noce, a Gracun-roznie to bywa- bardziej chodzi o wtulenie sie we mnie niz tego cyca...
Juz od 5 dni jest ok - tzn. w dzien wogole juz nie wola cyca, dostaje do snu raz i jak sie przebudzi i tyle, wiec wierzcie mi to juz wielki sukces! ...teraz wiem, ze juz pojdzie z gorki!:tak:wogole to juz w nocy (odpukac) budzi sie tylko raz.5 nocy z rzedu ladnie spi. ale wciaz pilnuje mnie i caly czas nawet jak sie bawi w pokoiku to co chwile biegnie i sprawdza, czy jestem w domu:rofl2:
 
Mamoot a jak sądzisz kontynuować dalej jej odpieluszkowywanie czy poczekać aż zacznie wołać? Póki co jak nie zapomnę jej posadzić to jakoś nie zaliczamy wpadek.

Rusiu gratulację. Na pewno niedługo odniesiesz 100% sukces.
 
Rusia- nie ma innej rady jak po prostu nie dać...będzie się dark ale innej rady nie ma...ja oddalam do babci bo jak słyszałam płacz to ulegałam.Zuzia przeplakala jedną noc a potem przespala 2.po powrocie do domu przez 2 noce się budziła i trochę płakała,a teraz od miesiąca przesypia całe noce.karmiłam 15 mcy. Powodzenia w odcyckowaniu:)
 
a ja się nie zgodzę z tym że to jest tak po prostu nie dać bo pokrzyczy dzień dwa i koniec...może są takie dzieci ale są i inne
my sie bardzo długo bujaliśmy z Bartkiem i nawet jak teoretycznieodstawiony już był to potrafił raz na jakiś czas przyjść w nocy mnie rozebrać i choć tak na chwile się przytulić, wziąć cycusia do buzi...nadal mi szpera w staniku jak zasypia i doskonale pamięta po co są titi...a jak odstawialiśmy wieczorne karmienia to ja wychodziłam z domu i Paweł go usypiał, nie było opcji żebym ja mogła go połozyć bez (.)
i było stopniowo , potem jeszcze w nocy przychodził, zwłaszcza na wakacjach w obcym miejscu albo jak go choroba brała...

Fredka ja bym już do pieluchy nei wracałą, karol tez ok 2 lat miał jak przestał nosić a długo jeszcze nie wołał sam

u mnie tez dwa chłopaki to 2 rózne światy, Karol był żywy i ruchliwy i broił a Bartek robi tego jeszcze 10 razy więcej - zamyka się i takie cuda czasem wymyśla że karolowi by się w głowie nie mieściło;) (chyba nie opowiadałam jak pomalował lakierem do paznokci ramki od zdjęć?)
ale poza tym Karol introwertyk, samotnik, uparty i zawzięty, taki analityczny bardzo - jak się na czymś skupi to zgłębia to do bólu; Bartek bardzo komunikatywny, towarzyski, rozgadany, pieszczoch na maksa, uparty tez ale i potrafi co chwilę przepraszać po czym broić dalej, no i tez koncentracja zdecydowanie krótsza niż u Karola
Karol poza tym Dyzio marzyciel żeby coś konkretnego zrobił od początku do końca to trzeba nad nim stać bo potrafi założyć jedną skarpetkę i zawiesić się na następne kilkanaście minut zajmując się czymś innym
a co do pieluchy to Bartek mając ok 1;10 zaczął siadać na nocnik i wołać siku i tyle było w kwestii odpieluchowania....u Karola się umęczylismy przez niewołanie
no i Bartek bardzo samodzielny generalnie we wszystkim - taka natura...
 
ale wiecie co jest najsmieszniejsze? ze ja przeciez pracuje na nocki i master G jest cwanszy niz my wszyscy jak mnie nie ma to powiedzmy pomarudzi raz bardziej raz mniej, ale "czeka" na mnie do 5...i jak na zawolanie budzi sie i szuka...

Gracjan strasznie jest do mnie przywiazany, az za bardzo bo jak sie tak budzi to wystarczy,z e odezwe sie i spi dalej...

wczoraj pochwalilam go, ze ladnie spi - padl o 18 spac, spal w swoim pokoiku do 23, obudzil sie z krzykiem- zabralam go do siebie do lozka, wydawalo sie, ze zasnal- wstalam do wc - wrecz salto przez Adama pierdyknal i biegiem z krzykiem za mna do wc...no i 3 razy w nocy obudzil sie sprawdzajac gdzie jest i czy ja jestem przy nim.
Teraz jeszzce spi (sam w sypialni), ale jak Adam wychodzil z sypialni Gracjan wydarl sie myslac, ze to ja- odezwalam sie - polozyl glowe i zasnal:confused2:

Klaudia niemalze zawsze spala sama w swoim pokoju, w swoim lozku, zasypiala od 2 roku zycia sama - bylo buzi, bajeczka i papa...
Joaszka- Klaudie tez karmilam 15 miesiecy- ale moze tez latwiej bylo mi ja odstawic, badz sama sie odstawila zamienila cysia na smoka i kasze(kasie)
 
Rusia mój Bartek ten sam typ...jak wie że ja w domu jestem to musi być mama i już
i u nas właśnie najdlużej trwało karmienie nocne bo on to przez sen robił- jak zwierzątko, przychodził do nas spać i jak chciał to brał pomimo że ja już się mocniej ubierałam i w staniku zawsze spałam, ja czasem nawet nie pamiętałam jak byłam bardzo zmęczona i mocno spałam...ale stopniowo było to coraz rzadziej i w końcu wcale
z regularnym karmieniem skończyliśmy jak miał 1 rok i 10 miesiecy ale jeszcze z 2-3 mce zdarzało mu się w nocy przyssać
ja wcześniej nawet nie próbowałam za bardzo skończyć (jedynie w dzien skończyliśmy dość szybko bo mi nie pasowało zeby takie duże dziecko piło mleko zamiast zwykłych posiłków) bo wiedziałam że raz- nie może zwykłego mleka, dwa- potrzebuje tego bardzo emocjonalnie, zwłaszcza że ja w dzień w pracy, trzy- nie chorował tyle co my, wielokrotnie mnie i Karola coś brało a u Bartka co najwyżej katarek
 
reklama
Do góry