No ja właśnie nie wiem czy my przegapiamy ten właściwy moment czy co...na pewno Karolek jest wrażliwiec i wszystko go rozprasza...ale największy problem jest w tym że jak już zaśnie przytulony do mnie albo do męża to przy najdelikatniejszym odkładaniu do łóżeczka jest ryk i oczy jak 5 zł...jak się go trochę ulula - niby znów zaśnie, mija 5 min (nas nie ma w pokoju), znów słyszymy popłakiwanie bo otworzy oczy i widzi że nikogo nie ma...własnie mąż poszedł do niego już chyba 3 czy 4 raz a mały powinien dawno spać, jesteśmy tym wykończeni...dodam że nie jest tak zawsze - czasem zasypia o przyzwoitej porze (czyli około 21) w łóżeczku ale ostatnie parę dni bardzo ze sobą walczy by nie spać...i w dzień to samo, tylko że w dzień wychodzę na spacer - najczęściej co najmniej 2 razy i on wtedy trochę pośpi
reklama
kakaw
Mama czerwcowa'06 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2006
- Postów
- 1 551
No właśnie ten moment moja chyba też sobie dzisiaj przegapiła bo już po raz 5 od godż 19 zasiadam przed komputerem i co coś sklecę to zaraz mnie mój laktatorek woła i znowu cycuś. Teraz już chyba dobiła tak że będzie spała --- nareszcie. A u nas to wygląda tak w nocy że do 3-4 śpi w łóżeczku a potem już z nami - ok 7 wszyscy budzimy się wyspani w łóżkutylko jedna pobudka w nocy nie jest źle A w dzień ciężko uchwycic ten moment snu ale moja mysia robi się wtedy bardzo marudna i jeśli jest najedzona to po chwili zasypia na boczku w łóżeczku
Basiu rozumiem Cie doskonale - już ostatnio nawet się zastanawiam czy ja coś źle robię ... dlacego raz zasypia idealnie a raz dwie godziny i nic....Zapytałam nawet ostatnio mojej mamy jak mnie i brata usypiała i okazała się że my musieliśmy trzymać ja za palce więc stała między dwoma łóżeczkami z rękami między szczebelami i tak każde z nas miało swoją rękę i palec.. podobno wszystko jej drętwiało bo stała tak po kilka godzin dziennie
... a myślałam że ja byłam grzeczna 
ja wieczorem staram się ją kłaśc samą do kołyski nawet jeśli ma duże oczka i gada gaszę światło i kładę sie a ona pogada i uśnie nigdy nie śpimy przy świetle bo musi wiedzieć że to noc przeważnie przesypia w nocy 6h a czasem nawet 7,5 za to w dzień krócej ale dla mnie najważniejsze aby w nocy spała bo ja wtedy byłabym nie przytomna a dzień to już inaczej
Mój to je w nocy tak samo jak w dzień - co 3h niestety - zegareczek w tyłeczku...Czasem mu się zdarzy przespać 4h a czasem budzi się już po 2...ale po jedzeniu w nocy nie ma większych kłopotów z zaśnieciem- zasypia zazwyczaj już w trakcie więc na razie nie mam zamieru z tym walczyć - niech sobie je
No ale najgorsze jest właśnie to, żeby wieczorem normalnie zasnął i w dzień także, ale będziemy cwiczyć - baczniej obserwować żeby może nie przegapiać tego momentu odpowiedniego
reklama
Podziel się: