to i ja dodam swoje grosze.... moja mama kilkanascie lat walczyła po sądach i urzedach z zusem aby mojemu bratu łaskawie przyznali rente - wywalczyła 1 grupe i 400 zł mcznie do konca zycia- bo zus nie chciał dac nic- szpital za niekompetencje przy porodzie nie poniósł zadnej odpowiedzialnosci- ale mama moja straciła z nerwow zdrowie o 10 lat starzej sie czuje i wyglada niz ma. A brat za 400 zł nawet nie przezyje do tego wymaga stałej opieki osoby drugiej....szkoda słów.
reklama
Tak Gosiu, rozmawiałam tam z przełożoną położnych i takim tekstem mi odpaliła.Megi, czy jeden z tych szpitali to na Madalinskiego?
Co do reszty, u nas kraju tam gdzie rząd nie jest potrzebny to się wpieprza w rodzinę, tworząc jakieś chore ustawy, a gdzie rzeczywiście mogłoby rodzinę wspomóc to cisza, bo to im się nie opłaca. No albo tak wyliczy ulgi w podatkach, że na początku zarabiasz za dużo, a już przy kolejnych dzieciach za mało.
Ostatnia edycja:
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
wiesz, niektóre rzeczy i wolny rynek raczej nie wypali, albo dużo za późno...
np. fundusze emerytalne - wyobrazasz sobie, jak wolny rynek reguluje to za jakies 20 lat? ale by sie działo...
podobnie z tymi ubezpieczeniami (patrz ojciec Anastazji) czy bankami - na szczescie nie kazdy moze sobie bank otworzyć i robić co mu sie chce, aa i tak bywają przekręty
Asiuk, nawet nie chce sobie wyobrazac, co przeżywała/przeżywa Twoja mama, a i Ty przez to teraz przed porodem
np. fundusze emerytalne - wyobrazasz sobie, jak wolny rynek reguluje to za jakies 20 lat? ale by sie działo...
podobnie z tymi ubezpieczeniami (patrz ojciec Anastazji) czy bankami - na szczescie nie kazdy moze sobie bank otworzyć i robić co mu sie chce, aa i tak bywają przekręty
Asiuk, nawet nie chce sobie wyobrazac, co przeżywała/przeżywa Twoja mama, a i Ty przez to teraz przed porodem
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
Powiem jeszcze tylko, ze wywolanie skurczow oksytocyna, to coś najgorszego i najbardziej bolesnego co mnie w życiu spotkało, nie polecam nikomu..
Niestety, było cc.. ( najgorsze doświadczenie w moim życiu, nie życzę nikomu.. )
oj, to Ty kochana się zdecyduj, jak już ochłoniesz i wrócisz do domku - co w końcu było gorsze ;-)
fazerkamm
Fanka BB :)
ZUS jak czytam albo widzę tą instytucję to mi się ciśnienie podnosi..
moja mama miała raka piersi.. co za tym idzie amputowano jej ją.. walczyła 4,5roku z zusem o przyznanie renty na stałe ... i ch** (bo inaczej ich nazwać nie darady) nie przyznali do samego końca mojej mamie renty :-( oni myśleli że mojej mamie pierś odrośnie
moja mama miała raka piersi.. co za tym idzie amputowano jej ją.. walczyła 4,5roku z zusem o przyznanie renty na stałe ... i ch** (bo inaczej ich nazwać nie darady) nie przyznali do samego końca mojej mamie renty :-( oni myśleli że mojej mamie pierś odrośnie
fazerkamm
Fanka BB :)
Krupka tylko że mama dostała grupę inwalidzką - nie zdolna do pracy. Ponieważ moja mama miała pracę papierkową, biurową i rękę miała niesprawną bo przy amputacji piersi wycinają zazwyczaj też węzły chłonne.. i przez to kobiecina nie mogła pisać.. mało tego.. wszyscy lekarze dawali mojej mamie pisma że jest inwalidką NIE zdolną do pracy.. no ale na komisji w zus lekarz zawsze twierdziła inaczej i dawali mojej mamie rentę na czas określony.. a co za tym idzie gdy umarła my nie dostałyśmy z siostrą dużej kwoty pieniążków... przez głupie papierki... nie wspominając że biedna schorowana kobieta co pół roku musiała stawiać się w zusie przed kolejną komisją...
Ostatnia edycja:
reklama
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
no to faktyczni nieładnie ją potraktowali :-(
Zmyliła mnie historia babki która u nas pracuje - tez ujeli jej piers wraz z wezłami chłonnymi, ale w sumie szybko wróciła do pracy. Wiem, ze ją pobolewało musiala robić jakies cwiczenia, aby wrócić do formy, no i wrócila. To była prawa piers, ale pisać, wiec i pracowac mogła nadal - jest księgową.
Zmyliła mnie historia babki która u nas pracuje - tez ujeli jej piers wraz z wezłami chłonnymi, ale w sumie szybko wróciła do pracy. Wiem, ze ją pobolewało musiala robić jakies cwiczenia, aby wrócić do formy, no i wrócila. To była prawa piers, ale pisać, wiec i pracowac mogła nadal - jest księgową.
Podziel się: