reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze obawy

Dziękuje Wam za słowa otuchy! Powtórnego badania krwi nie robiłam, ale w czwartek mam kolejną wizytę u lekarza, więc zobaczymy może teraz już coś zobaczy- mam taką nadzieję !
 
reklama
Jak czytam Wasze posty, to czasem sobie mysle, ze moze i dobrze, ze tu w Irlandii USG robia dopiero w 12 tyg. Bo przynajmniej nie mam takich stresow, ze jest za wczesnie i dzidzia jest niewidoczna... Choc z drugiej strony stresuje sie, bo nic nie wiem. Ale cierpliwosci kochane, moze naprawde jest po prostu za wczesnie i trzeba czasu, zeby wszystko bylo dobrze :)
 
Xatia ja mieszkam w Polsce ale na pierwsze usg tez idę dopiero w 12 tyg. W pierwszej ciąży tez tak było. Może to dziwne ale chodzę do lekarza państwowo, a nie prywatnie i jestem zadowolona zresztą w 1 ciązy też chodziłam do tej samej pani doktor.
 
Ja ide dopiero 23.10 na pierszą wizyte bo takie kolejki i nie wiem czy do tego cvzasu nie zwarjuje tak bardzo chciałabym już zobaczyć serduszko mojej dzidzi...
A tak nie na temat to czytałam że każda ciąża konfliktowa powinna być zakończona między 37 a 38tc nie dotyczy to pierworudek więc nie wiem jak to teraz będzie to moja dróga ciąża miała któraś z was tak jak tu piszą?
 
Sluchajcie co jest z tym usg???moj lekarz na nfz nie zastanawial sie chwili, jak przyszlam do niego w 7/9 tyg, zeby potwierdzic, odrazu zrobil mi usg, dostalam zdjecie 2cm fasolki, a nastepna wizyta za miesiac(w zasadzie za ok 10 dni), nie ma problemu z dostaniem sie do niego, w razie w, ma prywatny gabinet i to czego nie da sie zrobic na nfz, robi u siebie, chodze do niego juz jakies 7- 8 lat i naprawde jest swietny. Najdluzej na wizyte czekalam chyba tydzien czasu.
A co do moich obaw, to nie swiaoma swego stanu, nie zalowalam sobie uzywek na wakacjach i mam nadz ze nie wplynelo to na rozwoj dziecka,a przeciez pierwszych 8 tygodni jest najwazniejszych..
 
Sluchajcie co jest z tym usg???moj lekarz na nfz nie zastanawial sie chwili, jak przyszlam do niego w 7/9 tyg, zeby potwierdzic, odrazu zrobil mi usg, dostalam zdjecie 2cm fasolki, a nastepna wizyta za miesiac(w zasadzie za ok 10 dni), nie ma problemu z dostaniem sie do niego, w razie w, ma prywatny gabinet i to czego nie da sie zrobic na nfz, robi u siebie, chodze do niego juz jakies 7- 8 lat i naprawde jest swietny. Najdluzej na wizyte czekalam chyba tydzien czasu.
A co do moich obaw, to nie swiaoma swego stanu, nie zalowalam sobie uzywek na wakacjach i mam nadz ze nie wplynelo to na rozwoj dziecka,a przeciez pierwszych 8 tygodni jest najwazniejszych..
ja też w pierwszej ciąży we wakacje szalałam a dowiedziałam się o ciąży w 8 tygodniu
całą ciążę się bałam ale dzidziuś urodził się zdrowy :-)
lekarz mi mówił, że to co przyjmujemy na początku ciąży może spowodować poronienie, jeśli nie spowodowało od razu to nie ma się co martwić
 
Ja mam wizyte na USG 21 pazdziernika i tez jestem pelna obaw...
Od wczoraj mam kolejne plamienia...
Nie wiem czy to stres czy co?
Boje sie strasznie:baffled:
 
paula stasznie odległy ten termin usg...zwłaszcza przy plamieniach..nieciekawa macie tam opieke chyba co?

co do usg dziewczyny to ja w pierwszej ciąży miałam robione je przynajmniej 15 razy-właśnie z powodu plamień i silnych boli podbrzusza w pierwszych 3 miesiacach- bardziej własnie lekarz dbał, o to aby w I trymestrze delikatnie przeprowadzac badanie ginekologiczne, a teraz jak na przykład byłam w polowie 4 tygodnia, to tylko lekko usg dopochwowe mi zrobił i powiedział, ze cytologię i inne badania zrobimy za miesiac, zeby na razie niczego nie nadwyrężać
 
reklama
Do góry