reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze nocki z naszym potomstwem i wieczorne zasypianie

wiecie co z tym nocnym karmieniem to u nas tak;
1. Mirek w nocy na butle i smoczka reaguje 2 godzinnym płaczem - a więc odpada
2. Jak mi zależy na karmienu piersia - a mi zależy - to niestey aby utrzymac laktację należy dziecko karmić w nocy - gdyz przerwy między karmieniami nie moga być dłuższe niż 6 godzin - a powinny być co 3 godzinki.
3. Odciągam mleko w pracy - co nie jest korzystne - gdyż nie da sie tak odciagnąć jak dziecko pije a więć nie zwiększę przez to laktacji z tego powodu muszę nadrabiać nocnym karmieniem ( gdybym nie pracowała to co innego)
4. Czasami jest to męczące - ale jakoś sie daje radę - ostatni tydzień miałam cieżki w pracy + to że Romek wracał o 21 i padałam razem z Mirkiem o 21 spać. Teraz już lepiej. Da się jakoś wytrzymać. :tak:
 
reklama
Gosiek jak ja karmiłam piersią to Amelka miała w nocy przerwę na karmienie 7 godzin i w ciągu dnia też były dosyć spore przerwy bo podawałam jej tylko pierś rano, popołudniu i przed spankiem. Z tym że ja mialam prawdziwą mleczarnię, pokarm wcale nie zanikał :-p
 
ewy - ja niestety nie mam sporo :-( - a szkoda - w pracy ściągam z obu piersi 2x dziennie po 120 ml a więc nie jest dużo - i jedynie w nocy Mirek nadrabia mi z produkcją mleka.
 
Ale wam Maxin fajnie z tymi szczepionkami. Kurde u nas teraz tak kulawo z kasą. Bida jak nie ma kasy. jestem zła ma siebie bo zamiast troche przyoszczędzic jak była na macierzyńskim to przehulałam wsio.....

I jeszcze miałam sądną noc wczoraj!!! Mała tak sie darła. NIe darła, wrzeszczała że nie wiedzielismy z Rafałem co robic. Uspokajała się po chwili i szła spac, za pare godizn to samo. i co chwile sie przekręcała na brzuch i sopała z nogami podkurczonymi. rano miała nos zatkany wiec nie wiem czy w nocy tego nie zauwazyłam. CZy moze od tego płaczu??? Może to reakcja na Ketotifen bo od wcozraj dostaje?????
 
Gluszku Olek dokladnie tak samo robi jak twoja Marysia, Tez nie wiem co mu sie dzieje a on sie drze w nieboglosy... az bedenki w uszach pekaja... Dzis sie obudzil o 3 w nocy i juz wyspany... albo sie hihra a za chwilke placze... nosilismy go przez trzy godziny az w koncu padlismy i zanioslam go do babci... no i tam oczywiscie pospal sobie az do 8,30... widocznie woli u baby...
 
Wspolczucia dziewczyny!

Mysmy 2 noce spedzili u dziadkow Alusi i tak jak przewidywalam - ZONK!!!
Wyla pol nocy, co chwile sie budzila, kladla sie o 22 i wstawala przed 7. Do tego oczywiscie gratis doszlo ząbkowanie. O 18 dzis wrocilismy do domu i zaczynamy "nawracanie" dziecka. Wlasnie wyje w lozeczku przerabiając na nowo "usnij wreszcie". Wiedzialam, ze tak bedzie i postanowilam, ze pierwszy i ostatni raz wyjechalismy z nia gdzies na noc.
Nie wiem tylko jak to bedzie z malej spaniem jak tutaj bedzie trini z familia...
 
Głuszku a może jej nie wygodnie, albo z ciepło ? moja też czasami popłakuje ale zazwyczaj coś jej wtedy dolega. Spróbuj dać jej poduszkę, u nas podziałało
 
reklama
Do góry