Silko, dzieki za komplement, alez jestesmy dumne z tych naszych jedynych w swoim rodzaju "wielkoglowych" cudeniek;-)
Ka32siu! Witaj w klubie, nie wiem, jak przegapilam Twoj post, ale lacze sie w bolu, bo w Londynie jest tak samo...
Jedyne badanie ";-)od wewnatrz" jakie mialam to bylo przy pierwszym USG w 7tyg, bo poprostu od zewnatrz malenstwa nie bylo jeszcze widac.
Polozenie macicy juz swiadczylo o ciazy, ale dziecka nie udalo sie wypatrzyc.
Gosciu obejrzal mi jajniki i wszystko na okolo.
I bardzo niesmialo zapytal "czy nie mialabym nic przeciwko usg od wewnatrz", zeby zobaczyc plod.
Na co oczywiscie ja z wielka ulga sie zgodzilam.
Chyba naprawde kobiety w UK chodza do ginekologa raz na 10lat...
Wiem, z reszta, ze na tak wczesne badanie dostalam skierowanie tylko dlatego, ze nasialam paniki w zwiazku z bolami brzucha i moj GP ciut sie przejal.
Nastepne USG kontrolne to byly jakies 2 minuty.
Na szczescie babka wiedziala co robi i chyba sprzet maja dobry, bo przy pierwszym dotknieciu wszytsko bylo widac jak na dloni.
Wydrukowala zdjecie, napisala raporcik, i fora ze dwora.
Potem jeszcze tylko 5min z pielegniarka i skierowanie na badanie krwi, testy genetyczne no i oficjalne USG w 12tyg.
A tak to mam spotkania z polozna wlasnie na sluchanie bicia serca, mierzenie cisnienia i ogolne pogaduchy.
Alo polozna wydaje sie slodka, i ma przychodzic do nas do mieszkania, wiec to jest super luksus.
Zamierzasz rodzic w Irlandii, czy wracasz do PL?
My zdecydowalismy sie zostac jeszcze na jakis rok poltora, zeby wykorzystac moj macierzynski tutaj, itd.
Szpital do ktorego mnie przypisali wydaje sie fajny.
Byl wybudowany dopiero 15lat temu, wiec wydaje sie nowszy i schludniejszy niz wszelkie szpitale w Trojmiescie jakie widzialam... no ale zobaczymy.
Na razie mimo wszystko jestem optymistka
Caluje Iwona