reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Słyszałam o tym, co pisze Sumka. Oczywiście wcale nie musi to być nic złego, ale lepiej pójdź Pati do dobrego lekarza. Moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne.
Ja to jestem przewrażliwiona po tym, jak późno poszliśmy z Martusią do neurologa z asymetrią- jak miała 3 miesiące, a od początku to widziałam- tylko położna powiedziała, że samo przechodzi i nie ma się co martwić a ja głupia uwierzyłam, dopiero właśnie jak Martuś miała 3 miesiące przy pediatrze się ułożyła w rogalik, i babka spytała, czy ona tak często, jak jej opowiedziałam, to w te pędy kazała do neurologa biec i się potem rehabilitowaliśmy długo- ale na szczęście już sprawa jest zamknięta.
A teraz chyba nas czeka kolejna wycieczka do neurologa... Marta budzi się w nocy, buja w tył i w przód, często uderzając główką w ścianę, buja się tak przy kładzeniu spać. Walczymy z tym od kilku miesięcy wg rad psychologa, ale niewiele się zmienia, powiedziałabym, że falami. Obawiam się, że to może mieć podłoże neurologiczne.
 
reklama
Dzieki dziewczyny...
Powiem Wam ze teraz to sie przestraszylam....Robimy w nastepnym tyg.termin....

U Noemi wyglada to tak ze ona np.stoi i cos mowi tam sobie po czym zaczyna patrzec w jeden punkt i totalnie sie wylancza...Mozna klaskac,wolac a ona bardzo zadko na to reaguje...Za chwila "wraca" spowrotem...I jak gdyby nigdy nic bawi sie dalej...
 
Kurcze dziewczyny - no to faktycznie pędem do lekarza..
Ja takiego czegos nie zaobserwowałam u małej - tzn nic takiego nie ma..czasem sie zapatrzy ale to musi byc cos co ja zainteresuje - np. bajka w tv..bo ot tak to "nieodpływa"..

a z tym bujeniem - to Adama siostra tak miała:dry:..ale jakos jej samo to przeszło bardzo szybko..ale i tez moi dalecy kuzyni - Pamietaj jako dzieci - przyszlismy kiedys do nich, a oni usiedli na kanapie i tak sie bujali stukajac plecami glowa o lózko az sie odbijali - to była ich ulubiona zabawa - mogli tak cały dzien...Pamietam, ze tej zabawy wogole nie rozumiałam:sorry2:..
 
mojego męża brat walił tak główką w ścianę... hmm trudno powiedzieć żeby był nienormalny. Ale jedno mogę powiedzieć strasznie jest wolny i ospały. Ma problemy z nawiązywaniem kontaktów, strasznie nieśmiały. Ja też tak robiłam. Ale inaczej. Siedziałam w łóżeczku i waliłam głową po szczebelkach. Nie mogę powiedzieć żebym była wolna czy miała problemy z nawiązywaniem kontaktów. tak więc uważam, że to nie ma znaczenia. widocznie ta zabawa im się podoba:-).
Patrycio nie martw się na zapas. Jednak idź do lekarza. Ja tak patrzyłam na katar Oli i wymioty. Przejdzie i przeszło. ma zapalenie oskrzeli. Przyłączam się do Kasi, lepiej dmuchać na zimne;-)
 
a zapomniałam o jednym. Mi czasami udaje się wyłączyć nieświadomie z otoczenia. Poprostu tracę kontakt z otoczeniem. Nie zamyslam się, poprostu tak jest. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Od neurologa dostałam skierowanie do szpitala i do dnia dzisiejszego tam nie trafiłam. Zrobiło mi się tak w ciąży. Uznał, że mam uszkodzony któryś nerw. teraz jest to objaw bardzo żadki. Ale jest. Przy okazji drętwieje mi ręka bądź półówka twarzy.
 
Pati na pewno nie zaszkodzi sprawdzic u lekarza ale na pocieszenie powiem ci ze ja czytałamkiedyś , że niepokojące jest takie zamyślenie gdzie dziecko nie reaguje a potem jest zmęczone i oslabione lub senne:tak: a ty piszesz że Noemi wraca zaraz do zabawy ...No ale cioteczka oczywiscie jak najbardziej skonsultuj to z lekarzem
 
reklama
o widzicie - ja o takim zamyslaniu nie słyszałam, myślałąm że chodzi o takie zamyslanie się przy skupieniu na czymś... no i radzę sie skonsultować z neurologiem - dla pewności. I Ciebie Fredka też bym kopnęła zdrowo żebyś do lekarza trafiła:)! jak ci do tego drętwienie dochodzi - ty chcesz kochana z jakimś wylewem skończyć czy cóś???? co prawda ja nie medyk ale wyłączanie plus drętwienie brzmi groźnie.
Kasiu ja zapytałam na innym watku o co chodzi ale teraz już tu doszłam i doczytałam - chyba faktycznie dobbrze żebyście to jeszcze u neurologa skonsultowali...
chociaż teraz tak zaczynam myślec - u nas to zdarza sie raz na jakis czas jak Karol ma histerie w nocy (odpukac dawno nie było) to właśnei jest jakby totalnie wyłączony - zupełnie nic do neigo nei dociera - ale tłumaczylismy to sobie tym, śpi i się wybudzic nie może...
 
Do góry