Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Słyszałam o tym, co pisze Sumka. Oczywiście wcale nie musi to być nic złego, ale lepiej pójdź Pati do dobrego lekarza. Moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne.
Ja to jestem przewrażliwiona po tym, jak późno poszliśmy z Martusią do neurologa z asymetrią- jak miała 3 miesiące, a od początku to widziałam- tylko położna powiedziała, że samo przechodzi i nie ma się co martwić a ja głupia uwierzyłam, dopiero właśnie jak Martuś miała 3 miesiące przy pediatrze się ułożyła w rogalik, i babka spytała, czy ona tak często, jak jej opowiedziałam, to w te pędy kazała do neurologa biec i się potem rehabilitowaliśmy długo- ale na szczęście już sprawa jest zamknięta.
A teraz chyba nas czeka kolejna wycieczka do neurologa... Marta budzi się w nocy, buja w tył i w przód, często uderzając główką w ścianę, buja się tak przy kładzeniu spać. Walczymy z tym od kilku miesięcy wg rad psychologa, ale niewiele się zmienia, powiedziałabym, że falami. Obawiam się, że to może mieć podłoże neurologiczne.
Ja to jestem przewrażliwiona po tym, jak późno poszliśmy z Martusią do neurologa z asymetrią- jak miała 3 miesiące, a od początku to widziałam- tylko położna powiedziała, że samo przechodzi i nie ma się co martwić a ja głupia uwierzyłam, dopiero właśnie jak Martuś miała 3 miesiące przy pediatrze się ułożyła w rogalik, i babka spytała, czy ona tak często, jak jej opowiedziałam, to w te pędy kazała do neurologa biec i się potem rehabilitowaliśmy długo- ale na szczęście już sprawa jest zamknięta.
A teraz chyba nas czeka kolejna wycieczka do neurologa... Marta budzi się w nocy, buja w tył i w przód, często uderzając główką w ścianę, buja się tak przy kładzeniu spać. Walczymy z tym od kilku miesięcy wg rad psychologa, ale niewiele się zmienia, powiedziałabym, że falami. Obawiam się, że to może mieć podłoże neurologiczne.