reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

no mnie w dziecinstwie babcia od uroku "wyleczyla" tym ze (troche to obrzydliwe ;)) polizalamnie po czole trzy razy i po kazdym splunela. raz od lewej do prawej i plucie za siebie, potem od prawej do lewej i znowu plucie, a potem znow jak za pierwszym razem. no to jakby ktos jeszcze wierzyl w uroki i mial problem.
 
reklama
przeczytalam przed chwila artykul o usypianiu (ktoras z Was zamiescila link na stronie bodajrze 4). wchodzi na to ze wychowujemy sobie z mezem przyszlego terroryste...
u nas to wyglada tak ze przy KAZDYM karmieniu mala przysypia mniej lub bardziej. w dzien czasem miedzy jednym a drugim karmieniem nie zasnie tylko sie wybudzi jak zje i wtedy albo marudzi albo da sie ja zajac czyms na godzinke i potem dopiero zaczyna marudzic ale uspokaja sie na rekach jak sie z nia pochodzi chwile i pogada, pokaze mieszkanie :D Trwa to 2 godziny i potem karmienie i albo zasnie i do lozeczka albo nie i znowu 2 godziny aktywnosi. po kapieli tak samo z tym ze to my nie dajemy jej zasnac zeby potem przespala noc. ale zastanaiam sie co zlego jest w tym ze zasnie przy jedzeniu, potem na wpol spiaco odbeknie i do lozeczka w ktorym czasem sie pokreci i pootwiera oczka a czasem ani drgie? a jezeli to takie zle to co mamy zrobic? budzic przy karmieniu zeby potem usypiac w lozeczku?! no bzdura!
Mamy za to chyba dobry odruch bo jak zamarudzi lezac w lozeczku to nie bierzemy na rece zaraz tylko wlasnie poglaskamy, przelozymy na brzuszek i najczesciej wystarcza. ale czasem nie i w zaleznosci od tego czy to dzien czy noc to albo poplacze i potem sie rozbudzi i ma okres aktywnosci albo jesli to noc to staramy sie ja uspac nawet na rekach.i czasem nawet noszac. uwazam ze zarowno my jak i sasiedzi mamy prawo sie wyspac.jak jest sytuacja kryzysowa czyli opisany przed chwila placz w nocy ( na szczescie zdaza sie raz na kilka dni) to albo ja staram sie ja uspac za wszelka cene albo maz. moze i popelniamy wielkie bledy ale jak narazie dziecko wie juz co to noc i ma dluzsze spania wtedy, nie reaguje histerycznie na lozeczko - spi w nim tak samo jak na poduszce w duzym pokoju (czasem tam lezy w dzien jak jestem sama w domu i np. jem albo ogladam tw, mam ja wtedy na oku), jak narazie nigdy nie spala w naszy lozku z kims z nas (czasem spi tam sama w dzien na poduszce jak juz pisalam). nie usypiamy jej w szczegolny sposob bo albo zasnie na powaznie po karmieniu albo nie. chyba kazde dziecko jest inne i nie mozna na sile stosowac "zlotych srodkow wychowawczych" bo moga czasem zrobic wiecej zlego niz dobrego. narazie nasza corcia ma 6 tygodni prawie i nie wydaje sie bardziej rozpuszczona niz po wyjsciu ze szpitala wiec chyba czasem mozna uspac dziecko na rekach zeby potem moc samemu w spokoju isc spac o np. 5 w nocy :D ;)
 
Głuszku daj komus i niech zrobi to co marzena napisała bo tak samo zrobiła moja ciocia i jak narazie działa troszeczke marudzi ale chyba od upałów ale nie tak jak w zeszłym tyg
 
Aż się boję to napisać... jest lepiej!!!! Piątek wieczorem i sobota były okropne- Martusia nie mogła zrobić kupki i strasznie płakała. W sobotę zasnęła o 22 i spała do 5, trochę zdenerwowałam, bo nadal nie było kupki, a był to dzień chrztu Martusi, i bałam sie, że zacznie znowu tak strasznie płakać w kościele, a jak zrobi w końcu kupkę to nie zmieści się w pieluszce i będzie obciach. Ok.9 zjadła, zrobiła kupkę i zasnęła. O 11 trzeba było zacząć sie szykować, a ona ciagle spała, próbowałam ją wybudzić i nakarmić, ale chała, zjadła trochę i spała dalej. Ubrałam ją, pojechaliśmy, i spałą całą mszę, nawet nie drgnęła w najważniejszym momencie. Obudziła sie dopiero w domu, jak ją mąż rozbierał, nakarmiłam ją, i znowu się uspała. Była bardzo spokojna, jak nie spała to obserwowała otoczenie, w ogóle nie płakała. Wieczorem wracaliśmy do Warszawy, spała całą drogę-ok. 2 godz., potem kąpiel, karmienie i znowu śpioch. W nocy 2 razy jedzonko, rano trochę zabawy, potem spacer- prawie nie spała, ale była spokojna. Sporo się dziś z nią bawiłam, dużo też leżałą sama w łóżeczku, patrzyła na karuzelkę, w ramach dodatkowej atrakcji zainstalowałam kolorową chustkę i małe lusterko. Ok. 18 zrobiła się marudna, spała u mnie na kolanach, potem kąpiel, znów poleżała w łóżeczku, jak zaczełą pluć smoczkiem to ją nakarmiłam i teraz słodko śpi... PRZEZ DWA DNI ŻADNEJ KOLKI!!!! Mam cichą nadzieję, że tak już zostanie...
 
Dzieki sumka:))Wlasnie nakarmilam, Mateuszek spla wczesnie ponad 3 godizny, wzielismy go zaraz do kapieli i do cyca, oczywiscie przy cycu zasnal, odbijanie i do lozeczka
A i mialam napisac..pewnie z drugim dzieckiem jest latwiej, juz sie wie co i jak:))Moja mam tak mowi..ja sie prulam starsznie a moj mlodszy brat juz spal smacznie..mam wiedziala juz jak 'obslugiwac' noworodka ;D ;D ;D

marzenko- ja zamiescilam link..pewnie ze kazde dziecko jst inne i trzeba znalezc wlasny zloty srodek.-jaw ciaz szukam..i probuje wykreowac/:)))))Pewnie ze jak zasnie przy piersi to nie wybudzaj, ja tak raz zrobilam i byl straszny krzyk, Mateuszkowi sie to nie spodonalo..
Ja bym chciala zeby Mateuszek zasypial w lozeczku przy mojej asyscie- jak u sumki:)), dzisiaj raz probowalam ale nici z tego....
Zobaczymy co przyniesi nowy dzien...

Dziewczyny zamowicie zbiorowe egzorczmy:))))))
 
Kasiu trzymam kciuki zeby juz tak zawsze bylo pieknie:)))
Polozna mowila mi, zeby nie pic herbatki z kopu jak maluszek nie ma kolki..bo to wtedy nakreca gazy, zauwazylam ze tak na mnie dzial, dzisiaj odstawilam i to samo z tymi lekami na kolki..espumisan tez odstawilam...
u mnie tez byl dzisiaj spokoj, troche bylo placzu kolo 17 ale to chyba Mateuszek byl glodny:)))
Lece spac. Do jutra:))
 
macie jakis sposób na entuzjastę smoczka? ;) mój synek uwielbia ssać,jak nie pierś-co robi zresztą często i zachłannie,tak,jakby chciał i sutek oderwać :D to smoczek traktuje jak uspokajacz...boję się,że już się od niego uzależnił,a moja mama podaje mu smoka zawsze jak tylko zamarudzi...nie podoba mi się to,ale z drugiej strony jak Oliwierek to lubi...sama nie wiem co robić...?????????
 
Olu u mnie niestety to samo. i powiem ci więcej nawet nie mogę na nikogo tego zrzucić bo sama małego przyzwyczaiłam do smoczka. Bez tego gwarantowane marudzenie przy usypianiu
 
reklama
ja niestety mam dZiekco nie tolerujące ŻADNYCH smoczków wiec ci nie pomoge.
Dobra laski dzięki - spróbujemy od odczynić - moze pomoże a na pewno nie zaszkodzi
 
Do góry