mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Dziewczyny nie wiem, czy to sprawiły Wasze dobre myśli , w każdym razie problem chyba zażegnany. Marcinek musiał mieć jakąś niestrawność. Ostatnie dni robił kupkę codziennie - co prawda małą, ale myślałam, że jest ok. Tymczasem dzisiaj po południu wzięłam się za mierzenie mu temperatury, bo wydawało mi się, że jest jakiś cieplejszy niż zwykle, a tu nagle....kupa, taaaka wielka Zaskoczyło mnie to bardzo, bo nigdy nie stosowałam tego typu metod na wywołanie kupki... No w każdym razie po tym wszystkim wrócił Marcinkowi dobry humor. Karmiłam go potem jeszcze 2 razy piersią i było super - ulało mu się kilka razy, ale samym mleczkiem, delikatnie - czyli wszystko w normie:-) :-) :-)