reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Zapytaj, bo ja już w trzech przypadkach słyszałam, że Marta ma czas, a potem się okazało, że z pewnych względów wręcz odwrotnie :baffled: tak że teraz jestem przewrażliwiona lekko...
No ale z drugiej strony, jak Wojtuś nie poszedł zrobić siku bo mu się wstać nie chciało- to raczej medycznego podłoża nie ma. Marta raz się zsikała, bo wołała mnie długo, ja spałam jak kamień i nie usłyszałam od razu, a ona się bała pójść sama do łazienki bo było ciemno (u babci)- to też nie powód do niepokoju.
 
reklama
u nas problemu nie ma, Izie się przytrafi raz na kilka miesięcy i to właśnie jak jest mocno zmęczona itp.
Ale moja kuzynka ma 6letniego synka i co noc go budzi i prowadzi do toalety bo inaczej łóżko mokre.
 
Sylwia, może jakoś mi tłumacz, że jak się zsika, to i tak będzie musiał wstać. No chyba, że sika i wcale mu mokre prześcieradło nie przeszkadza i śpi do rana ;-)
 
Martuni znowu się paskudztwo na powiece zrobiło- i choć wygląda identycznie jak tyle razy było, to teraz okulistka stwierdziła, że to jęczmień a nie gradówka :confused2: a małż oczywiście nie dopytał, czym to się właściwie różni. W każdym razie mamy wpuszczać krople i maść, no i znów walka, bo to przecież gryzie i w ogóle. Oby jej to zeszło i się nie odnowiło do zabiegu.
 
No właśnie tak myślę, że chyba tak jest- bo teraz od kilku dni kicha, niby nic oprócz tego się nie dzieje, ale coś jednak organizm zaatakowało i osłabiło.
Kiedyś czytałam, że często odnawiające się gradówki oczyszcza się chirurgicznie, ale skoro to jest jęczmień, to ja już nic nie wiem. Muszę dogłębnie poznać ten temat przy następnej wizycie.
 
Oj Kasiu, biedna ta Martunia. Pamiętam jak mi to strasznie dokuczało w dzieciństwie. Ja miałam dosyć często jęczmienie. Lubiłam trzeć oczy brudnymi rękami.
 
reklama
Do góry