reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

reklama
Klaudia dostala na ospe jakis syropek, a do smarowania krostek sudocrem


Alicjo- niech no mamusia nam Cie pokaze z siostrzyczka, bo nie wierze, ze juz 6 kg...ja Cie wciaz pamietam jako szkrabka wazacego niecale 4:-D
 
Wojtek już zupełnie zdrowy, ale do końca tygodnia jeszcze nie chodzi do przedszkola. Za to Stas ma gorączkę. Jeśli do jutra nie przejdzie, to idziemy na osłuchanie. Nie wiem, może zaraził się od Wojtka. A jutro mam umówione szczepienie Stasia i pewnie znów nic z tego nie będzie.:no:
 
Stasiu, zdrówka!
Mikuś, znaczy że koniec choróbska już blisko :-)
Martusia po kolejnej wizycie- niby osłuchowo wszystko OK, ale kaszel jeszcze dość silny, gardło czerwone, Żabcia ogólnie osłabiona i prawie nic nie je- więc do wtorku jeszcze ma zostać w domu, a ja razem z nią na zwolnieniu. W zeszłym tygodniu mąż z nią siedział, wziął urlop, poniedziałek i wtorek z babcią, teraz kolej na mnie. W sumie to dobrze wyszło że nie brałam zwolnienia na zeszły tydzień tylko teraz- bo teraz i ja jestem chora, okropny katar, kicham, wszystko mnie boli, ale bez gorączki, i sama nie wiem, czy iść do lekarza czy nie, chyba jeszcze się sama pokuruję. Raczej jakiś wirus, bo od czwartku biorę antybiotyk na zapalenie ucha.
 
oj chorobska straszne!!! zdrówka wszystkim życzę...
u Karola w grupie 10 osób z 21, w dwóch innych grupach po 8 osób...aja mam stresa bo mamy w niedziele chrzciny a mój starszy królewicz dziś obiad zwymiotował...oprocz tego nic sie nie dzieje , gorączki nie ma, kolacja weszła i nie wyszła...bryka normalnie- jak wracał z przedszkola to mówił że go brzuch boli, potem zrobił kupe i niby przestało a potem taka niespodzianka...mam nadzieje że coś mu zaszkodziło i nie jest to poczatek jakiegoś wirusa- tfu tfu odpukać
miałyście kiedyś tak z wymiotowaniem? (nie stresowałabym się tak gdyby właśnie nie te chrzciny :( )
 
Zdrowka wszystkim chorujacym!

Baska u nas niedawno tak bylo, ze tez narzekal na brzuch, mial taka niby biegunke (bo nie do konca), wieczorem zwymiotowal a poza tym ok. Maz z zasady ze przy zoladku przedabrzac nie trzeba przetrzymal go na diecie....tzn. troche slabej herbatki i pod wieczor pieczywa kawalek chrupkowego a nastepnego dnia juz bylo ok. Mysle, ze jak nie narzeka ogolnie, nie ma temperatury to moze jakis jednorazowy przypadek. W kazdym badz razie tego zycze.
Julek po tej diecie caly tydzien potem nam przy obiedzie przypominal ze juz jest zdrowy bo prosze je i nie ma ble....:-)

U nas w przedszkolu na chwile obecna 8 osob w grupie (a jest normalnie 9) wiec bardzo ok. No ale tu pogoda jeszcze ladna, cieplo i chlody i zmiany przed namy. Sezon sie chyba jeszcze nie zaczal...a ja juz lekko panikuje jak sie wiadomosci naogladam :-(
 
reklama
Baśka, Miki na wakacjach nam 3 razy zwymiotował i miał temperaturę, ale nie wysoką. Mówił, że brzuszek boli i nie za bardzo chciał jeść. Ale przeszło i obyło się bez żadnych leków. Może coś mu siadło na żołądku?
 
Do góry