reklama
no to u nas mała jak sie połozyła wczoraj spac..przed zasnieciem wyczysciłam jej nosek..takze sols morska, zakropiłam nasivin em , wysmarowała mascia majerankowa, podałam fenistil 5 kropli..
ale i tak po 30 min..zaczeła baaardzo kaszlec...(posmarowałam jej plecki i lekko z przodu dla dzieci mascia rozgrzewajaca-cos na bazie olbas oil ) nie mogłam zasnac..za sciana nasłuchiwałam ja...nagle słysze powazny ciezki kaszel..pobiegłam...podniosłam jej głowe..a ta jak zaczeła wymiotowac...........no masakra....................wszystko było do prania..wyleciała z niej cała kolacja:-(...potem szybko zasneła i juz nie kaszlała...jakby jej ulzyło....teraz spi troszke pokaszluje..Kuzwa mac! ..
ale i tak po 30 min..zaczeła baaardzo kaszlec...(posmarowałam jej plecki i lekko z przodu dla dzieci mascia rozgrzewajaca-cos na bazie olbas oil ) nie mogłam zasnac..za sciana nasłuchiwałam ja...nagle słysze powazny ciezki kaszel..pobiegłam...podniosłam jej głowe..a ta jak zaczeła wymiotowac...........no masakra....................wszystko było do prania..wyleciała z niej cała kolacja:-(...potem szybko zasneła i juz nie kaszlała...jakby jej ulzyło....teraz spi troszke pokaszluje..Kuzwa mac! ..
a co do apetytu...to musze koniecznie napisac!..Klaudia w koncu zaczeła po troszeczku wszystko..no prawie .....jesc..tzn..np. dzis i wczoraj razem z nami slicznie zjadła obiadek..wczoraj kiełbaske..a dzis kurczaka:-)..( gdzie ona prawie wcale mies mi nie chciała jesc..
oczywiscie swoje upodobania wciaz ma...i smiejemy sie..ze "kasia"(kasza) sie wyprowdziła.....to ma nowa kolezanke "tosia"(tosta)..cały czas tylko o nie woła..no ale do nich jestem w stanie wiecej przemycic niz do kaszy
oczywiscie swoje upodobania wciaz ma...i smiejemy sie..ze "kasia"(kasza) sie wyprowdziła.....to ma nowa kolezanke "tosia"(tosta)..cały czas tylko o nie woła..no ale do nich jestem w stanie wiecej przemycic niz do kaszy
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Uuuu to niedobrze...Ale moze przesadzilas z tym wszystkim co jej zaaplikowalas posiekalo do gardla plus ten katar sciekajacy i jej poszlo... Mam nadzieje ze juz niebawem napiszesz ze wszystko juz oki :-)
kaszle..teraz..zaraz jak wstanie podam jej flegamine..no i zrobie herbatke z cytryna i miodem..nic wiecej tu nie mam..zyrtec na noc.....a w pon.podejde do lekarza..ale co oni mi dadza..no zgadnijmy?..
odpowiedz brzmi:
PARACETAMOL
mam ze soba antybiotyk..w ostatecznosci dostanie..ale narazie chciałabym cos na gardło..jakis syropek..a kuzwa mac ..jak teraz byłam w lipcu w PL..to zostawiłam..zpaomniałam wziac
reszta przejrzałam..przetermionowana..w smieciach juz
odpowiedz brzmi:
PARACETAMOL
mam ze soba antybiotyk..w ostatecznosci dostanie..ale narazie chciałabym cos na gardło..jakis syropek..a kuzwa mac ..jak teraz byłam w lipcu w PL..to zostawiłam..zpaomniałam wziac
reszta przejrzałam..przetermionowana..w smieciach juz
ja na takie przeziebienia serwuje Oli - syrop Stodal, Flegaminę do 17( juz teraz wiem, że póxniej się nie daje ) i Eurespal( na receptę, rozrzedza wydzielinę ) i to wszystko. Tak naprawdę po dwóch dniach dawania przechodzi.katar znika około tygodnia. Jak wchodzi temperatura daje jej czopki. I to wszystko. Rusalko nie jestem specjalistą ale wydaje mi się, ze zaduzo jej zaserwowałaś naraz. Ola tez tak ma, więc wiem co czujesz. Każdy katar to wymioty. Juz nauczyłam się z tym zyć. Jednak wpadam w panikę jak tylko widze kropelki przy nosie. Już widzę te nieprzespane noce, łażącą Olcię i wymiotujacą za kazdym rogiem. Chociaż, ostatnio wymiotuje do wc. Jak się zatrułam bacznie mi się przygladała co robię i się nauczyła.
reklama
No to widzę że powoli wszystkie dzieciaczki coś podłapująU nas od dwóch dni katar i kichanie u Mateusza i jak narazie nic więcej. Gorzej Madzia bo jej katar jest straszny i wogóle jej nie wycieka tylko osadza się na drogach oddechowych. Muszę ja zmuszać do dmuchania ale mam nadzieję że nic więcej się nie rozwinie
Zdrówka dla wszystkich
Zdrówka dla wszystkich
Podziel się: