reklama
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Buziaki i życzenia zdrówka dla Karolka i Baśki!!!
U Marcinka też katar. Przed świętami z tydzień go trzymało, w piątek poszliśmy do lekarza, bo w sobotę wyjeżdżaliśmy do moich rodziców, więc na wszelki wypadek chciałam go przebadać. Okazało się, że poza katarem wszystko ok, zalecono wit. C i disnemar do noska, co stosowałam sama już wcześniej. W pierwszy dzień świąt katar się skończył, ale wrócił od nowa wczoraj... Sama nie wiem, co robić - temperatury nie ma, śpi w nocy ładnie, choć słyszę, że ciężko mu się oddycha... Wyciągnęłam z powrotem wit. C i psikam do noska Euphorbium - mam nadzieję, że pomoże, bo jak nie, to jeszcze w sylwestra będziemy lecieć do przychodni... Ale myślę, że Cinek ma osłabioną odporność przez zęby - teraz idą mu chyba ze cztery na raz...
U Marcinka też katar. Przed świętami z tydzień go trzymało, w piątek poszliśmy do lekarza, bo w sobotę wyjeżdżaliśmy do moich rodziców, więc na wszelki wypadek chciałam go przebadać. Okazało się, że poza katarem wszystko ok, zalecono wit. C i disnemar do noska, co stosowałam sama już wcześniej. W pierwszy dzień świąt katar się skończył, ale wrócił od nowa wczoraj... Sama nie wiem, co robić - temperatury nie ma, śpi w nocy ładnie, choć słyszę, że ciężko mu się oddycha... Wyciągnęłam z powrotem wit. C i psikam do noska Euphorbium - mam nadzieję, że pomoże, bo jak nie, to jeszcze w sylwestra będziemy lecieć do przychodni... Ale myślę, że Cinek ma osłabioną odporność przez zęby - teraz idą mu chyba ze cztery na raz...
No i u nas niestety antybiotyk - pierwszy prawdziwy antybiotyk w życiu Karolka lekarz stwierdził że to nie jeszcze zapalenie oskrzeli ale juz prawie...ale antybiotyk jakis taki fajny co działa 2-3 dni i wczoraj wieczorem dostał pół tabletki i ewentualnie drugie pół jutro jeśli nie będzie poprawy, ale poprawa już jest...i mam nadzieje ze tak pozostanie i myslę że te pół tabletki nie narobi skutków ubocznych przynajmniej
Baśka ja właśnie mam problem. Ola zaczęła mi po tygodniu choroby strasznie kaszleć i sądze, że do zapalenia oskrzeli blisko. Napisz mi proszę występujące u ciebie objawy. Ola dzisiaj w nocy dusiła się ze 2 razy i tyle razy wymiotowała. Jestem niewyspana i zrezygnowana. Jutro idę do pracy i nie wiem czy uda mi się dostać do lekarza. Jeśli rano nie dostanę się do przychodni to po południu czeka mnie wizyta na ostrym dyżurze w szpitalu. Niezły Nowy Rok się szykuje......
reklama
Fredka u nas głównym objawem był właśnie kaszel - taki mokry, odrywający się mocno i raz przy jedzeniu tez mi zwymiotował - ale to jeszcze zanim ten kaszel się rozkręcił...no i chrapanie, nawet w dzień jak oddychał to mu "grało" - tak jakby chrapał , jakby musiał odchrząknąć tylko biedak o tym nie wiedział - nasz lekarz zawsze pyta czy chrapie - to już podobno taki objaw że zaczyna być nieciekawie - no bo znaczy że wydzielina na drogi oddechowe schodzi, wg mnie idź do lekarza jak tylko możesz bo ja jestem zdania że im szybciej się zadziała tym lepiej - chociaż oczywiscie życzę żeby Oleńka wyzdrowiała jak najszybciej i oby nic poważnego to nie było...
Podziel się: