reklama
Wychodzi na to, ze ja dla Julka tak marnie gotowalam, ze ciagle wszystko na kurczaku bo inne mieso to mi jakos nie podchodzilo wygladem albo ewentualnie ryba. No a ze prawie wszystkie inne cuda dla maluchow sa wzbogacane zelazem to mi nawet do glowy nie przyszlo, ze cos z tym zelazem moze byc nie tak. Zreszta lekarz tez sie mocno zdziwil jak wyniki zobaczyl. Na razie zalecil nam jedynie wzbogacic diete w produkty z zelazem (no i z tego co czytam to najlepiej przyswajalne jest jednak w miesie wolowym i wieprzowym) no i ewentualnie zakupic witaminy z zelazem (co tez uczynilam). O samym zelazie chwilowo nic nie wspominal wiec na razie sprobujemy z tym co mamy i
zobaczymy jak to bedzie za te dwa miesiace.
zobaczymy jak to bedzie za te dwa miesiace.
Z tego co ja kojarzę to oprócz preparatów z żelazem trzeba dietę stosowac bo żelazo jest słabo przyswajalne i najlepiej podawac te preparaty tak żeby nie miały kontaktu z zębami bo niszczą ząbki. Moja córka miała też jak była mała słabe wyniki i podawałam jej jakiś preparat to sama lekarka mnie ostrzegałano i niestety kilka ząbków miało kontakt bo jak podac dziecku płyn żeby zębów nie dotknąc?I na ząbkach zrobiły się przebarwienia a mojej koleżanki synkowi ten sam lek totalnie zniszczył zęby że zostały mu same kiełki i to na dodatek czarneTylko nie pamiętam już nazwy tego leku musiałabym poszukac
Cicha - ty się przypadkiem nie oskarżaj Z tego co wiem to wiele maluchów ma w pewnym momencie takie wyniki - jak szybko rosną a rezerwy zapasowe od mamy się wyczerpują tylko nie wszyscy lekarze każą robić wyniki...na pewno szybko sobie z tym poradzicie - zamień drób na "większe" zwierzątka itd i na pewno Julek nadrobi
Oprócz konystencji ważny jest też w jakim związku chemicznym podawane jest żelazo. Niestety żadnej nazwy kropelek nie znam. Moja firma produkuje witaminy dla dzieci ale nieco starszych i wiem że zawarte nim żelazo pomimo bepośredniego kontaktu z ząbkami nie zmienia ich koloru.Z tego co ja kojarzę to oprócz preparatów z żelazem trzeba dietę stosowac bo żelazo jest słabo przyswajalne i najlepiej podawac te preparaty tak żeby nie miały kontaktu z zębami bo niszczą ząbki. Moja córka miała też jak była mała słabe wyniki i podawałam jej jakiś preparat to sama lekarka mnie ostrzegałano i niestety kilka ząbków miało kontakt bo jak podac dziecku płyn żeby zębów nie dotknąc?I na ząbkach zrobiły się przebarwienia a mojej koleżanki synkowi ten sam lek totalnie zniszczył zęby że zostały mu same kiełki i to na dodatek czarneTylko nie pamiętam już nazwy tego leku musiałabym poszukac
A my mamy znów infekcje. 2 tygodnie temu Zosia też była przeziębiona i lekarka zaleciła nam....echinaceę (najpierw zapisała eurespal ale na Zojkę kompletnie nie działa). W ulotce echinacei pisze że jest przeznaczona dla dzieci od lat chyba 5... Zadzwoniłam do pediatry w panice a ona stwierdziała że to tylko ze względu na zawartość alkoholu, a że jest ona niewielka żeby się tym nie przejmować. Trochę się zestresowałam ale pomogło!!!! Teraz Zosia niestety znów ma katar, zastanawiam się czy jej powtórzyć kurację. Podawałyście swoim maluszkom kiedyś echinaceę??
Kasia ja echinacei nie ale naszemu pediatrze też kilka razy zdarzało się polecić nam coś dla starszych i dokłdnie nam uzasadnić dlaczego tak, a nie inaczej.... widocznie te granice wiekowe są trochę umowne (tak jak większość zabawek powyżej 3 lat i można robić odstępstwa...
Kasia ja echinacei nie ale naszemu pediatrze też kilka razy zdarzało się polecić nam coś dla starszych i dokłdnie nam uzasadnić dlaczego tak, a nie inaczej.... widocznie te granice wiekowe są trochę umowne (tak jak większość zabawek powyżej 3 lat i można robić odstępstwa...
To tak samo jak u nas. Pediatra jakoś mi to tłumaczyła, ale powiem szczerze, że niewiele z tego zrozumiałam;-)
reklama
A my chyba zakończyliśmy diagnozę naszych problemów...i jest niewesoło - czyli zero nabiału!!!
Po metodzie prób i błędów i wykluczeniu bakterii wyszło na to, że biegunka pojawia się zawsze po nabaile lub czymś z dodatkiem nabiału...nie dotyczy to mleka mopdyfikowanego ale i tak to nas nie pociesza
Ciężko było to zdiagnozować bez wątpliwości bo i tak dawałam nabiał rzadko i ostrożnie i Karol był cały czas na lekach antyalergicznych i reakcje były czasem słabsze, czasem niezauważalne...ale ostatnio parę dni zero nabiału - nic się nie działo, dziś specjalnie sprowokowałam przed pójściem do lekarza- dałam bakusia= biegunka
poza tym lekarz stwierdził że może to na buzi tak nam nawraca (bo Karol ma nie tylko na brodzie ale naokoło ust, pod nosem) właśnie tez przez alergię a nie tylko przez slinę - ale przez ślinienei ciężko to odróżnić...
Smutno mi że Karol po tatusiu odziedziczył to, co najgorsze...no ale jakoś to przeżyjemy...
Po metodzie prób i błędów i wykluczeniu bakterii wyszło na to, że biegunka pojawia się zawsze po nabaile lub czymś z dodatkiem nabiału...nie dotyczy to mleka mopdyfikowanego ale i tak to nas nie pociesza
Ciężko było to zdiagnozować bez wątpliwości bo i tak dawałam nabiał rzadko i ostrożnie i Karol był cały czas na lekach antyalergicznych i reakcje były czasem słabsze, czasem niezauważalne...ale ostatnio parę dni zero nabiału - nic się nie działo, dziś specjalnie sprowokowałam przed pójściem do lekarza- dałam bakusia= biegunka
poza tym lekarz stwierdził że może to na buzi tak nam nawraca (bo Karol ma nie tylko na brodzie ale naokoło ust, pod nosem) właśnie tez przez alergię a nie tylko przez slinę - ale przez ślinienei ciężko to odróżnić...
Smutno mi że Karol po tatusiu odziedziczył to, co najgorsze...no ale jakoś to przeżyjemy...
Podziel się: