reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

moja mała siostrzyczka nabawiła sie próchnicy krężnej. Ząbki jej zaczęły czarnieć i kruszyc się. JA mówiłam mamie, zeby poszła do dentytsty,ale ona uważała, że niektóre dzieci tak mają. Dodam, że nie myła Oleńce ząbków, bo ona strasznie się rzuca i płacze. W końcu poszła do dentysty i okazało się, ze jeszcze 2 miesiące i Oleńka nie miałaby zębów. Teraz zero słodyczy, zero soków, 2 razy dziennie mycie ząbków, co miesiąc lapisowanie.

Dentystka poleciła, żeby na gazik wkładać troszkę pasty i przecierać. My też ten sposób podłapaliśmy, bo dzięki temu porządnie umyję Maksiowi ząbki.
 
reklama
Ardzesh poki co sie nie martw:) Mila w ten sposob najlepiej rozladowuje napiecie( odkryla ten sposob pewnie przez przypadek i sie wzmocnila jak poskutkowal). Dzieci ucza sie wyrazac emocje podpatrujac rodzicow. Ja bym po prostu pilnowala aby nie zrobila sobie krzywdy i byla obok dziecka, bo dla niego zlosc to bardzo trudna emocja i potrzebuje bliskosci rodzica by sie ukoic. Sorry ze to brzmi jak madreznie sie, ale nie wiem jak to napisac inaczej,a temat mam akurat swiezy:)
 
ja polecam pastę nanedent. Kupiłam ją w aptece razem z nakładką na palec i super się nią myje. Na szczęście Karol otwiera ładnie buzię, a ja udaję że podoba mi się jak on mnie gryzie w palec. U nas to trochę wygląda jak zabawa. Ja mówię "ała" a on się śmieje. No ale dla czystych ząbków zniosę te podgryzania.
 
Przypomniało mi się...
wiecie, że polskie psy szczekają Hau hau, angielskie woof woof a w języku Mileny Bałł łał :D
 
bał łał :-) fajnie, kurcze z tych dziecięcych języków to można by słowniki tworzyć też :-) Oliwia szczeka bez otwierania buzi za to tylko taki dźwięk wydaje mruczące hau hau :-)

My też myjemy ząbki tą szczoteczką z szerokim uchwytem z dziurką i Oliwia najbardziej lubi wysysać z niej wodę, czasem trzeba się natrudzić żeby umyć bo jak tylko zaczynam poruszać szczoteczką to ona ją wypluwa, ale ogólnie lubi. Pastę musimy kupić i tez pewnie będzie ssanie na całego haha
Smoczka nie używa już hohoho w sumie to tylko do spania był kieeeeeeeeedyś i do żelu na dziąsła, ale to chwilę i sama go porzuciła.

Za to co do złości to właśnie też już miałam do Was pisać bo Ja już ostatnio nie wyrabiam, mało tu do Was zaglądam bo nie mam kiedy i nie mam nastroju, jestem zmęczona, zła i w ogóle zdołowana. Oliwia zaczęła się drzeć i piszczeć tak że głowa boli. Uderza ręką w co popadnie, bije Nas, szczypie, siebie drapie, wali się ręką w głowę i Ja już nie wiem jak mam reagować. Już kiedyś mieliśmy taki moment złośliwy gdzie waliła głową w podłogę, ale przeszło i teraz znowu. Wydaje mi się że to może przez to że jej nie rozumiemy jak do NAs stęka bo niestety nie mówi nic, wszystko jest albo tatatatatata albo mamamamama i tyle i tylko mruczy i może jest tym sfrustrowana że coś chce a Ja nie wiem o co chodzi i podaje jej 1000 rzeczy ale nie to co ona chce i jest wrzask.
 
postrzałka włącz na luz w przeciwnym razie Oliwia wejdzie wam na głowę. Myślę, że np w tym że podajesz jej 1000 rzeczy i ona dalej marudzi to błąd. U nas jest tak samo, ja coś robię, Jurand marudzi i coś chce ze stołu to dam mu coś co może dostać, ale nie wariuje, jeśli mu się jedna, druga lub trzecia rzecz nie spodoba to olewam jego złości. Pozłości się i mu przejdzie. Jak się mocno złości to chodzi z zamkniętymi oczami i wtedy tylko pilnuję żeby sobie nic nie zrobił. I nasze dzieci bardzo dużo mówią, nie słowami, które znamy ale mają swój język ciała, gestów, chrumknięć i nie jest go się ciężko nauczyć. Na pewno nie uda nam się odszyfrować wszystkiego, najgorsze jest jak dochodzi coś nowego i trzeba się natrudzić, żeby rozszyfrować nowy gest, nowe chrumknięcie.
 
aga raczej się nie daję Olinie i uwierz że to czasem dziwne jakie mruknięcia jej rozumiem i sama się dziwię skąd wiem co ona chce, ale zdarza się tak że stęka i stęka i patrzy na coś i nie dojdziesz o co jej chodzi, a jak się przez pół dnia słyszy mega wysokie dźwięki z wrzeszczącego dziecka to można mieć dość. To, że jej podaję wszystko to po to, żeby rozszyfrować mruknięcie i żeby Oliwia chociaż trochę czuła, że jest zrozumiana tym bardziej właśnie że się wkurza strasznie jak jej nikt nie rozumie. To są bardziej w tą stronę złości niż próby jakiegoś ustawiania sobie rodziców. Ona na prawdę nie ma wszystkiego co chce podstawiane pod nos i są sytuacje kiedy zostaje się wypłakać. Staram się rozróżniać momenty kiedy ją zostawić płaczącą a kiedy nie. Ostatnio niestety częściej zostaje do wypłakania bo moje nerwy nie wyrabiają i cierpliwość się kończy
 
reklama
Postrzałko myślę, że wszystkie dzieci mają humorki, a najgorsze jest to, że chcą więcej niż mogą :)). Ja chyba inaczej patrzę na marudzenie Juranda bo ja jego wrzasku słuchałam przez pierwsze 3-4 miesiące praktycznie 24 na dobę. Później były leprze momenty i gorsze, przy tych gorszych było ciężko, teraz jakoś leci, ale też tracę cierpliwość, ale w innych sytuacjach. Piszę najczęściej z własnego doświadczenia, relacji między mną a Jurandem. Kiedy Jurand mi podskakuje i trzęsie pupą bo coś chce i ja nie wiem o co mu chodzi, to mówię, że przykro mi bardzo, ale niestety nie wiem o co mu chodzi i nie spełnię jego zachcianki. Myślę, że z moich słów to nic nie rozumie, ale kiedyś zacznie. Musisz wyluzować i nie tracić cierpliwości bo to tylko doprowadza cię do złego nastroju, następnie nie masz energii dla wkurzonej Oliwi, Oliwia jeszcze bardziej się wkurza, a ty masz ochotę wyjść z domu i wrócić jak Oliwia zacznie więcej rozumieć.
 
Do góry