reklama
mikimauro
Fanka BB :)
dziewczyny przypomnijcie mi jak sie nazywam, bo nie pamiętam :---(
Padam na pysk, dosłownie.
Max już zdecydowanie lepiej, podaje mu Niforuksazyd na własna ręke, jestem pewna że to nie wirus, tylko bakteria. Ten lek jest własnie antybakteryjny, pewnie go znacie. Tak jak juz napisałam Max się trzyma, od południa żadnego wymiotowania, tylko biegunka pozostała, nawet teraz dość żwawo bryka z meżem, ale moja królewna padła jak pies pluto. Z chwilki na chwile opadła z sił. Byłam z nią u mojej koleżanki [ miałam wizyte u kosmetyczki, a Majka uwielbia jej córke] wszystko było ok. Ale my baby zajęte moja gębą nie zauwazyłyśmy że dzewczynki zrobiły sobie stołówke w salonie i moja pinda najadła się mandarynek, nie mineło 30 min i się dopiero zaczeło, posiedzenie na tronie i wiaderko przed sobą. O zgrozo jak ją przeczyściło, normalnie piana z dupci jej szła. Zebrałam ją do kupy i w domku padła na sofe, dałam jej lekarstwo i nasiłe zmusiłam do pieluszki [ ryk był] teraz śpi. Oczka ma pozapadane. Dupa ze mnie. Jutro pędze z rana do lekarza mojego.
Ta bakteria [ którą podejzewam] jest z wody, przedwczoraj Majka z Maxem nurkowali w wannie, Majka kubkiem do płukania wody polewała Maxa, a sama z niego popijała wode. Co chwila darłam sie na nia zeby tej wody nie piła, ale jak to moja Majka w dupulu moje słowa miała. Max też siorpnoł tej wody kilka razy [ za sprawą Majki] My tu mamy strasznie kiepską wode. To chyba po niej. Gdyby było z jedzenia to by mi wszyscy pochorowali się [ zawsze tak jest- jak to w stadzie].
Zmykam pod prysznic, nie mam juz dzisiaj siły.
Do miłego klikania mamuśki
Padam na pysk, dosłownie.
Max już zdecydowanie lepiej, podaje mu Niforuksazyd na własna ręke, jestem pewna że to nie wirus, tylko bakteria. Ten lek jest własnie antybakteryjny, pewnie go znacie. Tak jak juz napisałam Max się trzyma, od południa żadnego wymiotowania, tylko biegunka pozostała, nawet teraz dość żwawo bryka z meżem, ale moja królewna padła jak pies pluto. Z chwilki na chwile opadła z sił. Byłam z nią u mojej koleżanki [ miałam wizyte u kosmetyczki, a Majka uwielbia jej córke] wszystko było ok. Ale my baby zajęte moja gębą nie zauwazyłyśmy że dzewczynki zrobiły sobie stołówke w salonie i moja pinda najadła się mandarynek, nie mineło 30 min i się dopiero zaczeło, posiedzenie na tronie i wiaderko przed sobą. O zgrozo jak ją przeczyściło, normalnie piana z dupci jej szła. Zebrałam ją do kupy i w domku padła na sofe, dałam jej lekarstwo i nasiłe zmusiłam do pieluszki [ ryk był] teraz śpi. Oczka ma pozapadane. Dupa ze mnie. Jutro pędze z rana do lekarza mojego.
Ta bakteria [ którą podejzewam] jest z wody, przedwczoraj Majka z Maxem nurkowali w wannie, Majka kubkiem do płukania wody polewała Maxa, a sama z niego popijała wode. Co chwila darłam sie na nia zeby tej wody nie piła, ale jak to moja Majka w dupulu moje słowa miała. Max też siorpnoł tej wody kilka razy [ za sprawą Majki] My tu mamy strasznie kiepską wode. To chyba po niej. Gdyby było z jedzenia to by mi wszyscy pochorowali się [ zawsze tak jest- jak to w stadzie].
Zmykam pod prysznic, nie mam juz dzisiaj siły.
Do miłego klikania mamuśki
Miki zdrówka dla Twojego stadka i mocy dla Ciebie.
U nas nocki znów ciężkie, pobudki 4 - 5 razy, wystarczy poklepanie po pupci i mruczenie, ale jednak rozbudzenie jest, a pobudka już przed 6. Masakra to już prawie rok nie przespałam całej nocy Poza tym maruda cały dzień, wszystko nie pasuje, najlepiej na rękach chodzić z miejsca na miejsce. No i jeść prawie w ogóle nie chce. Wczoraj rano zjadła ok 90 ml gęstej kaszki, potem próbowałam dać tarte owoce z odrobinką jogurtu - pluła, zrobiłam mleko wypiła 20 ml i odpychała butelkę. Dopiero o 16.30 zjadła obiadek, za to cały słoiczek. Przed snem też zjada tylko 150 ml kaszki, a jadła już 240 Mam nadzieję, że to zęby. No i znów dupcia odparzona zaczyna być - próbuję z nabiałem... Oszaleć można...
U nas nocki znów ciężkie, pobudki 4 - 5 razy, wystarczy poklepanie po pupci i mruczenie, ale jednak rozbudzenie jest, a pobudka już przed 6. Masakra to już prawie rok nie przespałam całej nocy Poza tym maruda cały dzień, wszystko nie pasuje, najlepiej na rękach chodzić z miejsca na miejsce. No i jeść prawie w ogóle nie chce. Wczoraj rano zjadła ok 90 ml gęstej kaszki, potem próbowałam dać tarte owoce z odrobinką jogurtu - pluła, zrobiłam mleko wypiła 20 ml i odpychała butelkę. Dopiero o 16.30 zjadła obiadek, za to cały słoiczek. Przed snem też zjada tylko 150 ml kaszki, a jadła już 240 Mam nadzieję, że to zęby. No i znów dupcia odparzona zaczyna być - próbuję z nabiałem... Oszaleć można...
A ja juz nie chwale ani dobrych nocek, ani nie opisuje zlych U nas to jest w kratke tzn dzis w nocy tylko 3 pobudki a wczoraj w nocy 10 pobudek i tak w kolko
Zeby tak czlowiek wiedzial co wplywa na jakosc nocek to mozna by cos podzialac, a tak.... Wszytsko czego probowalam zawiodlo Czekam az samo przejdzie i nastawiam sie na ewentualne dosypianie w ciagu dnia (w niedziele albo świeta)
Zeby tak czlowiek wiedzial co wplywa na jakosc nocek to mozna by cos podzialac, a tak.... Wszytsko czego probowalam zawiodlo Czekam az samo przejdzie i nastawiam sie na ewentualne dosypianie w ciagu dnia (w niedziele albo świeta)
aga221122
mama Jurandzika :))
laseczki nie zauważyłyście, że garstka dzieci należy do tych innych. Reszta to normalne dzieciaki, budzące rodziców w nocy po 1000 razy nie wiadomo dlaczego. Raz jedzą, raz nie jedzą (chyba, że tak jak ja karmię sposobem, więc zawsze je). Będzie dużo lepiej jak zaczną mówić czego chcą. Więc głowa do góry mamusie i dzielnie znosić pobudki, marudzenie itp.
agniesia u nas bylo tak samo i za jakiś tydzien jedynka u gory wyszla wiuec juz coraz blizej spokojnych nocek zobaczysz nasze dziewczyny podobnie ząbkują więc twoja Wercia tez pewnie zatraz jedynke u góry bedzie mialaMiki zdrówka dla Twojego stadka i mocy dla Ciebie.
U nas nocki znów ciężkie, pobudki 4 - 5 razy, wystarczy poklepanie po pupci i mruczenie, ale jednak rozbudzenie jest, a pobudka już przed 6. Masakra to już prawie rok nie przespałam całej nocy Poza tym maruda cały dzień, wszystko nie pasuje, najlepiej na rękach chodzić z miejsca na miejsce. No i jeść prawie w ogóle nie chce. Wczoraj rano zjadła ok 90 ml gęstej kaszki, potem próbowałam dać tarte owoce z odrobinką jogurtu - pluła, zrobiłam mleko wypiła 20 ml i odpychała butelkę. Dopiero o 16.30 zjadła obiadek, za to cały słoiczek. Przed snem też zjada tylko 150 ml kaszki, a jadła już 240 Mam nadzieję, że to zęby. No i znów dupcia odparzona zaczyna być - próbuję z nabiałem... Oszaleć można...
reklama
Zuzia24
Fanka BB :)
Aga nowlasnie nie ma wiecej przerwy w spaniu jak 2,5 czy 3 godziny . dzisiaj juz lepiej jak mozna tak nazwac bo przynajmniej nie rozbudzila sie tak ze spac nie mogla ale za to budzila sie tylko ze smok do buzi i spala dalej .zuzia mi Jurand podobnie śpi w dzień, czasem po 2h dwa razy, a czasem 1,5 i 1h. Jednak w nocy nigdy nie pozwoliłam mu na to żeby bawił się choć przez minutę, a raz go posadziłam przy zabawkach i był chętny do zabawy. Musisz wyczuć sama co małej jest. Nie wiem jakie masz przerwy miedzy spaniem w dzień, ja staram się nie przekraczać 3,5h bo później śpi mi za długo i idzie spać wtedy później wieczorem a i tak wstaje po 6.
ja sie chyba nigdy nie wyspie jak nie jedna to druga wstaje . Zuzia tez mi jeszcze nocek calych nie przesypia i zaczynam watpic czy to kieykolwiek nastapi
Miki zdrowka dla maluszkow
Mysia ja nie wiem jak wyglada trzydniowka bo przy Zuzi jej nie widzialam i Maja tez jeszcze nie miala ale skoro dziewczyny to potwierdzaja wiec raczej mozliwe.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 68
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 160
- Wyświetleń
- 24 tys
K
Podziel się: