reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Agniesiu ja mam dokladnie tak jak piszesz nawet sie tutaj nie rozpisywalam na temat Gabrysia napadow zlosci bo normalnie nie mam na niego sily ,
za kazdym razem ja go zabieram z miejsca gdzie chcial wlesc a nie moze robi sie caly czaerwony i z taka sila wygina w tył ze raz juz mi wypadł z rak ,
dzis jak mylam naczynia on nie chcial siedziec ze mna w kuchni wiec siedzial w krzeselku i darl sie z taka zloscia patrzac mi prosto w twarz ze strach
do tego wierzgal nogami , napinal sie i robil czerwony
i niedawno przebudzil sie i chcial zebym wziela go do naszego lozka ja go odkladalam a on tak sie ze zloscia rzucal tak kopal i darl sie ze w koncu uleglam - i co ja mam zrobic , widac taki okres i Gab nie jest w tym sam :-ppamietam jeszcze ze Postrzalka miala chyba podobny problem z mala mam nadzieje ze to minie musimy sie trzymac :tak:
 
reklama
dziewczyny jeśli chodzi o te napady złości to chyba normalne. Zosi sie zdarza ale rzadko, szybko zresztą odwracam jej uwagę. Gdy się złości przytulam ją i generalnie jestem obok, żeby wiedziała że te uczucia są normalne i każdemu zdarza się irytacja, minie jeszcze dużo czasu zanim dzieci nauczą się inaczej wyrażać złość. Grunt to konsekwencja( nie zmieniamy zdania jeśli czegoś zabraniamy) i cierpliwość( nie złościmy się na zezłoszczone dziecko)- tak mi się wydaje. Waqżne jest też aby dać coś w zamian. Np na moją Zosię muzyka bardzo mocno działa, gdy zabiram ją na przykład ze zmywarki( wchodzi na otwarte dzwiczki jak na schody) to zanim wybuchnie puszczam muzykę a ona momentalnie zaczyna tańczyć, nie robię tego natomiast gdy ona juz zdąrzy wybuchnąć złością bo wtedy ( wydaje mi się) to znak że ignoruje jej uczucia, udaję że nie istnieją- czekam aż jej minie i wtedy razem się bawimy.
Sorry za ględzenie, ale ja uwielbiam analizować takie wychowawcze kłopociki.:-)
 
ana mam nadzieję, że to minie. Choć staram się nie ustępować, ewentualnie dawać coś w zamian zabronionej rzeczy czynności. Tylko że ja widzę, że ona czasami robi specjalnie to czego nie może i wie, że tego nie może - dziś była taka sytuacja z miskami psa. Mamy je na stojaku i w jednej zawsze jest woda. Był czas, że gdy chciała podejść, patrzyła na mnie, ja powiedziałam nie i ona odchodziła. Teraz prawie biegnie do misek, staje przy nich i oczywiście chlapie, gdy tylko powiem "nie wolno" lub zacznę iść w jej stronę zaczyna się krzyk i jeszcze szybsze chlapanie wodą. Naprawdę mam nadzieję, że to tylko taki okres i że tego w żaden sposób nie zaniedbam, bo mój bratanek ma 2 i pół roku i wszystko wymusza histerią, a do roczku to był anioł nie dziecko.
antar w żadnym wypadku nie ględzisz, myślę że masz rację w tym co piszesz. Chyba konsekwencja i spokój są najważniejsze. Najgorsze jest to, że młoda dosłownie w sekundę potrafi tak się zezłościć i wtedy wywija mi się, gdy próbuję ją od czegoś odciągnąć.
 
Ostatnia edycja:
Agniesia P. Kalina raczej tak nie ma, ale my z mężem postępujemy w ten sposób, że jak już zdarzy się jej histeryzować to idzie do łóżeczka, dopóki się nie uspokoi. Nie ma szans, żeby młoda zaczęła nas terroryzować we własnym domu.
 
u nas też tak nie ma, choć czasem Hubertowi zdarzy się zdenerwować. ale robię tak jak larkaa młody idzie wtedy do łóżeczka, aż się uspokoi.

natomiast u znajomych (tych co byliśmy na Sylwestra) synek wszystko wymusza na nich płaczem, krzykiem i piskiem, a oni się poddają i młody ma zawsze co che.:baffled:
 
no my też nie ulegamy Ali, ale u nas jest jeszcze problem troche inny bo mieszkamy z inną parą co to oni mają dziewczynke 3 miesiące starszą od Ali i wiadomo jak to jest w tym wieku z zabawkami, jak leżą to nikt ich nie rusza a jak jedna weźmie to druga chce akurat to samo w tym samym czasie i jest wrzask i wówczas trzeba coś w zamain, więc u nas i sklap z zabawkami było by mało, chociaż uczę Ala byy nie wyrywała zabawek Zosi, ale Zosia starsza i bardziej agresywna jest i musze pilnować by mi Ali nie pogryzła lub nie poszczypała bo ona potrafi tak bez powodu podejść i ugryźć lub szczypać nie wiadomo dlaczego i kiedyś jak jeszcze nie wiedziałam, że ona taka jest to zostawiłam Ale by sie bawił a Zośka podleciała i ugryzła ją w rączkę...
 
U nas wymusza ale do pionu go stawiamy.Ja nie pozwalam mu na wszystko i potrafię na niego krzyknąć, i co lepsze wtedy rozumie. Tylko jak krzyknę to nie głośno raczej to jest tak że mu tłumaczę głośno że tego nie można a tego. A ostatnio wszedł mi po schodach na czworaka z moją pomocą. Ale zawsze to sukces jakiś.:-D
 
a u nas wszyscy chorzy zaczęło się od Dominika a potem poszła cała reszta. Dominik ma anginę a mąż wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych mi już przeszło a Julka kaszle okropnie i gorączkuje już trzeci dzień.
 
Zuzia też tak histeryzuje jak wasze dzieciaki robi to non stop, a ja jej niestety ulegam czasem, bo niestety w niektórych sytuacjach nie mam wyjścia bo np bardzo się gdzieś spieszę a ona nie chce się dać ubrać i chce ciasteczko, to już jej daję to ciastko i szybko ubieram gdy je zajada. :zawstydzona/y::-:)zawstydzona/y: Jedank w większości wypadków po prostu staram się cierpliwie odwrócić jej uwagę.
Co do zanoszenia dziecka do łóżeczka gdy histeryzuje aż się uspokoi to jestem przeciwna. Moim zdnaiem dziecko powinno kojarzyć łóżeczko ze spaniem i odpoczynkiem, a nie miejscem kary.
 
reklama
Zuzia też tak histeryzuje jak wasze dzieciaki robi to non stop, a ja jej niestety ulegam czasem, bo niestety w niektórych sytuacjach nie mam wyjścia bo np bardzo się gdzieś spieszę a ona nie chce się dać ubrać i chce ciasteczko, to już jej daję to ciastko i szybko ubieram gdy je zajada. :zawstydzona/y::-:)zawstydzona/y: Jedank w większości wypadków po prostu staram się cierpliwie odwrócić jej uwagę.
Co do zanoszenia dziecka do łóżeczka gdy histeryzuje aż się uspokoi to jestem przeciwna. Moim zdnaiem dziecko powinno kojarzyć łóżeczko ze spaniem i odpoczynkiem, a nie miejscem kary.
I tu masz rację z tym łóżkiem:tak:
 
Do góry