reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

aha - jak mała wygina się na wszystkie strony to dodatkowo nóżki daje do góry (czytałam że to objaw kolki, ale jak 4 - 5 dniowe dziecko może ją mieć!? Ponoć to niemożliwe!)
 
reklama
pbg ja nie jestem może autorytetem w tych sprawach, ale z tego co wiem to pediatrzy radzą by wychodzic z dziećmi od poczatku, jesli tylko sa zdrowe i nie ma mrozu poniżej -10 C, to dobre dla hartowania. A tutaj w Irlandii jak moja współlokatorka urodziła teraz w grudniu to jej powiedzieli, że ma wychodzić z dzieckiem zaraz po powrocie ze szpitala, więc dziecko mialo wówczas zaledwie 5 dni i już spacery odbywalo a teraz ma już 2,5 miesiąca i nie zachorowala, ani nic jej nie było. No a jesli chodzi o naszych teściów czy rodziców to zapewne oni są przewrażliwieni i przegrzewali by tylko a póxniej dzieci niezahartowane ... Ty jesteś mamą i Ty decydujesz czy wyjść na spacer czy nie, ale ja uważam, że jesli podoga jest sprzyjajaca a dziecko zdrowe to nie ma co go w domu trzymac tylko trzeba choć na 15min. na spacerek wyjść :)
 
W IRL są łagodniejsze zimy i może można wcześniej wychodzić. U nas jednak pediatrzy zalecają 2 tyg werandowania, jeżeli poród był prawidłowy i dzidzi nie ma obniżonej odporności. Nasz Kuba musiał miesiąc w domu być zanim mogliśmy go werandować bo miał właśnie niską odporność.
 
Hej wróciłam z ip. Chcieli mnie zamknąć w szpitalu ale kategorycznie odmówiłam. Mam ostry stan zapalny piersi i od razu dostałam antybiotyk. Na szczęście nie muszę odstawiać od cyca, tylko dużo karmić. Z laktatorem muszę się rozstać i wogóle cierpię bo ledwo stoję a maluszek miał kolkę a teraz poleguje na mnie.Okropność z tą piersią:(
 
próbowałam nadrobić zaległości na tym wątku, ale nie daje rady :( więc wybaczcie mi, jeśli padł już podobny problem.
Karmię piersią :) sutki bolą, ale wszystko zniosę dla dobra małej. Ale dwie nocki wstecz - był koszmarem! Mała w ogóle nie chciała mi spać. Wyła i wyła. Przystawiałam ją do cyca, bo myślałam, że jest głodna. Całą nockę spędziłam na cycu i na noszeniu jej. Dopiero rano się uspokoiła. Ale później znowu podobna sytuacja. Zauważyłam, że po karmieniu mała się zwija z bólu brzuszka. Tak jakby jelita źle znosiły mój pokarm. Próbuję eliminacji niektórych produktów, ale ja już prawie jem tylko bułkę z margaryną a mała ciągle zwija się.
Wczoraj dałam jej herbatke na trawienie i zbawienie. Pomogło. Ale po następnym karmieniu znowu to samo. Co ja mam zrobić? za każdym razem do karmienia dawać jej dodatkowo herbatkę? Tak chyba nie można! A ja dosłownie płaczę już razem z niunią! Głupi weekend. Bo inaczej zadzwoniłabym po moją położną i kazała jej szybko do mnie przybiec!

Język ciała noworodka - Noworodek - artykuł

Masaż dziecka - artykuł

Staraj się nie podawać herbatki ...bo jak sie domyślam dajesz jej przez butlę ??
Weź ją na rączki ..pochodź po pokoju ..ukołysz ..i przytulaj ...albo poproś męża o pomoc ...a ty na 15 minut się zrelaksuj ....i wycisz ....twój niepokój na pewno malutkiej się też udziela ;-)... A potem zrób jej masażyk i rób w miarę regularnie ..tylko uważaj na pępek :tak:
Na pewno ardzesh dasz radę..kurcze poród przeszłaś jak torpeda!!!
będzie dobrze BUZIAK!!! :-D
 
ardzesh mi położna poradziła żebym sama piła te herbatki, bo później i tak przekazuje ją dziecku w mleku :)).

Antar współczuję zapalenia :((

U nas wczorajszy wieczór był straszny :(. Mały darł się wniebogłosy, aż nie mógł oddechu złapać i nie dało się go uspokoić. Zasnął coś koło 24, przynajmniej tak mi się wydaje, bo jak tylko trochę sie uspokoił to zasnęłam :zawstydzona/y: i obudziłam się dopiero po 3 na karmienie.
 
A ja nie wiem czy mam narzekac czy sie cieszyć. :dry:Amelka jak poszła spać o 22 po karmieniu tak obudziła się dopiero o 4 nad ranem a potem o 8. Zastanawiają mnie te dość długie przerwy pomiędzy karmieniami.:oo: W dzień mała też nie za często sama się budzi na papu. Sama ją muszę miętolić by wstała. Rzadko kiedy płacze, kupki w normie.. takie fruuuu...żółte.
Czy któraś z was też ma takiego śpiocha?
 
W IRL są łagodniejsze zimy i może można wcześniej wychodzić. U nas jednak pediatrzy zalecają 2 tyg werandowania, jeżeli poród był prawidłowy i dzidzi nie ma obniżonej odporności. Nasz Kuba musiał miesiąc w domu być zanim mogliśmy go werandować bo miał właśnie niską odporność.
Jak moj Marcel lezal na wczesniakach to byla tam mamusia,ktora zabierala z odzialu swoje dziecko i zdecydowala z mezem ze zaraz ze szpitala jada do mcdonalda na obiad:szok:Wczesniak,ze szpitala do zatloczonego i zadymionego miejsca!!!SUPER,Takie typowo holenderski podejcie _co nas nie zabije to wzmocni:crazy::no:
 
--j-- a Amelka uporala sie z zoltaczka?Ja niestety nie wiem jaka moze byc przyczyna,ale jak moj synek mial zoltaczke to wlasnie tak spal i spal,ze musialam go budzic.Nie chce cie straszyc,ale tak mi sie to przypomnialo,bo trzymala go dosc dlugo,prawie miesiac czasu i nawet ze ssaniem byly problemy.Lekarze mowili,ze to przez zoltaczke.Poziom billirubiny(chyba tak sie to pisze:zawstydzona/y:) byl juz w normie dopuszczalnej ale mimo wszystko utrzymywal sie na dosc wysokim poziomie,nawet juz Marcel zolty nie byl a konsekwencja byla taka ospalosc.
 
reklama
-j- u nas tez tak na poczatku było, Bartek ciagle spal, nawet w trakcie jedzenia przysypiał. Ale z dnia na dzien jest coraz bardziej aktywny, taki mały terrorysta się robi ;-)
 
Do góry