Skoro chwalicie swoje pociechy, to ja też muszę powiedzieć, że moja Natalia nareszcie chyba dziś pojęła kto jest mamą, a kto tatą. Dotychczas chcąc być zauważoną, wyjętą z łóżeczka wołała po prostu "maaaa maaa" wiedząc, że wtedy reaguję ja. Dziś natomiast chcąc iść do taty na kolana, krążyła naokoło krzesła, na którym siedział i wołała "tata tata", później chcąc przyjść do mnie, chodziła wzdłuż kanapy wołając "mama mama". Następowało to dość szybko po sobie, więc wiedziała kogo chce sprowokować do reakcji. Sprawdziliśmy kilka razy, chcą to zracjonalizować. Żeby nie wpaść w tarapaty 'projekcji; interpretacji na wyrost. Ale chyba duma nie przyćmiła nam rozumu
Myślę, że w końcu załapała mniej więcej kto jest kim i co na kogo działa
Wszystko na to wskazuje.
Kiedy chce iść spać i daje mi to do zrozumienia pojękiwaniem i stękaniem, a jeśli ja zajęta czymś nie reaguje, przychodzi do mnie ze smoczkiem, i próbuje dać mi do zrozumienia, że to już czas. Mała rzecz, a cieszy![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A czy wasze maluchy również próbują podrygiwać [póki co dość nieudolnie] w rytm muzyki ? Natalia nie odpuszcza i próbuje przy dźwiękach reklam między innymi czegoś na kształt tańca.
Martwi mnie to, że tyle zagrożeń czyha na te maleństwa nasze. Jak tak czytam co się potrafi przyplątać Waszym malcom, to aż strach się bać. Dobrze, że wychodzą obronną ręką. Oby tak dalej. Zdrowia życzę tym pochorowanym szkrabom !
Ja kurczowo trzymam się myśli wyścielonej nadzieją, że wyssane z piersi dobrodziejstwa pozwolą jej jak najdłużej umykać infekcją, oby!
Na razie twardo karmie i ze strachem myślę o dniu, w którym pierś przyjdzie nam odstawić. Wiem, że ta chwila się zbliża i boję się też o ząbki, bo nocne dojadanie to rutyna.
Kiedy chce iść spać i daje mi to do zrozumienia pojękiwaniem i stękaniem, a jeśli ja zajęta czymś nie reaguje, przychodzi do mnie ze smoczkiem, i próbuje dać mi do zrozumienia, że to już czas. Mała rzecz, a cieszy
A czy wasze maluchy również próbują podrygiwać [póki co dość nieudolnie] w rytm muzyki ? Natalia nie odpuszcza i próbuje przy dźwiękach reklam między innymi czegoś na kształt tańca.
Martwi mnie to, że tyle zagrożeń czyha na te maleństwa nasze. Jak tak czytam co się potrafi przyplątać Waszym malcom, to aż strach się bać. Dobrze, że wychodzą obronną ręką. Oby tak dalej. Zdrowia życzę tym pochorowanym szkrabom !
Ja kurczowo trzymam się myśli wyścielonej nadzieją, że wyssane z piersi dobrodziejstwa pozwolą jej jak najdłużej umykać infekcją, oby!
Na razie twardo karmie i ze strachem myślę o dniu, w którym pierś przyjdzie nam odstawić. Wiem, że ta chwila się zbliża i boję się też o ząbki, bo nocne dojadanie to rutyna.