reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Ja się nie chwaliłam ale wyszedl nam z tydzień temu drugi dolny ząbek:) Z nienacka bo Zosia perawie nic nie marudziła, tylko przy pierwszym mialam trzy zarwane noce.
Natomiast zaczął jej się ten lęk ósmego miesiąca. Kilka dni temu wszyscy sie dziwili że taka ufna do obcych jest, a teraz ( od przedwczoraj) wpada na widok obcych ludzi w taki ryk, że trudno mi ja uspokoić. Nie moge się nigdzuie oddalić, jak widzize zmierzam w kierunku wyjścia z pokoju zaczyna płakać. Co chwila na rączkach odsuwa głowe i uwaznie mi sie przygląda i dotyka. Cyca atakuje jak tylko nie widzi mnie przez kilka minut. Tata ją ni chlodzi ni grzeje, musi być mama, w nocy to wogole tata nie istnieje, a jak już go proszę by wstal to jest histeria. Co chwilę się budzi i chce sie przytulać, w końcu jej łóżeczko jest az 10 cm od mamusi.Ale jazda:szok: Na spacerach modlę się by nikt jej nie zaczepiał, nie uśmiechał, nic, bo ryk:eek: Staram się zaspokajać jej potrzeby, dawać jej poczucie bezpieczeństwa, żebysmy jakoś obie w miare bezbolesnie przeszły przez to. Mam nadzieje że to się niedlugo skończy, bo nawet siusiu nie mogę zrobić. Z drugiej strony to miłe, poczuć się taką super potrzebną mamą:tak:
 
reklama
antar u Werci też jest lęk, ale tylko gdy ja od niej odchodzę. Choć myślę, że nie tyle lęk a złość, że ją zostawiam, a ona za mną nie może pójść. Gdy tylko widzi, że wstaję już zaczyna się krzyk. A poza tym do obcych lgnie, zwłaszcza do dzieci. A przypomniało mi się, że pisałaś o uderzeniach Zosi w główkę. Niestety trochę brutalnie to natura urządziła, ale inaczej dziecko nie nauczy się asekuracji przed upadkiem. Wercia też 2 razy z impetem z siedzenia poleciała na główkę do tyłu. Płacz był okropny, ale teraz już chroni główkę :tak:
 
Hmm ja za pediatre w elblągu płace 50 zł i jestem bardzo zadowolona.Natomiast za okulistę płaciłam prywatnie 90 zł, ale zdrówko dziecka jest najważniejsze. Takie jest moje zdanie, ale zgadzam się z wami że zdzierają i to bardzo.Mimo tego iż jest to 10-15 minut badania. Za dzieci powinni mniej kasować.Zazdroszcze niektórym że mają większą możliwość korzystania z róznych lekarza i to blisko. My do wszystkich musimy dojechac i zaplaci. Cóż:(Tak wybralismy. Są tego plusy i minusy:)
 
gratuluję ząbka :))
co do ufności do ludzi, to Mila jest skubana :) Ona sobie wybiera, kogo lubi a kogo nie. Nawet u obcych. Ostatnio byłam u mojej mamy, więc poszłam odwiedzić stare śmieci. U jednej koleżanki na rączkach - super. U jej faceta też. Później poszłam do drugiej koleżanki. Tam u koleżanki, jej mamy i brata - super a jak tylko do pokoju wszedł narzeczony koleżanki to młoda w taką histerię wpadła, że szok. Po jakimś czasie znowu wszedł do pokoju - i powtórka z rozrywki. Więc nie wiem, czemu u jednych jest fajnie a u innych nie :cool:
A co do lęku separacyjnego, to u mnie raczej go nie ma. Młoda jak widzi, że wychodzę z pokoju to po prostu idzie za mną.
Tata ją ni chlodzi ni grzeje, musi być mama, w nocy to wogole tata nie istnieje, a jak już go proszę by wstal to jest histeria. Co chwilę się budzi i chce sie przytulać, w końcu jej łóżeczko jest az 10 cm od mamusi.Ale jazda:szok:
Ja też mam 10 cm od siebie łóżeczko, i też mam akcje w nocy. Od ponad miesiąca śpi ze mną w łóżku, bo w jej łóżeczku chyba straszy :-p;-):-D
Jak leży tylko z mężem w łóżku (bo ja np pójdę siusiu) to tak długo histeria, aż wreszcie nie położę się obok niej. :confused2: Tata jest feee :-(
 
Ardzesh Zosia też by mogła za mną raczkować ale to leń patentowany, dopiero sie rozkręca i nie ruszy sie więcej niż 4-5 kroków.
Dzisiaj zawiesiliśmy jej huśtawkę we framudze i ma radochę nie z tej ziemi, a ja chwilę spokoju:tak:
 
Ardzesh Zosia też by mogła za mną raczkować ale to leń patentowany, dopiero sie rozkręca i nie ruszy sie więcej niż 4-5 kroków.
Dzisiaj zawiesiliśmy jej huśtawkę we framudze i ma radochę nie z tej ziemi, a ja chwilę spokoju:tak:

oj i ja muszę huśtawkę zainstalować:tak::tak::tak:
Gaba nie umie siedzieć.... na miejscu! wszedzie jej pelno, co chwila jej szukam. w kuchni, u Kuby w pokoju, w łazience.... w wszedzie wstaje skubana.
 
ile wy kobitki piszecie?!:szok:
u mnie też młody zdecydowanie woli mnie niż tatę:cool2: jak leżymy oboje w łóżku i młody mie=ędzy nami, tok by go tata nie wołął to i tak przyjdzie do mnie:-p
no i prawie mamy pierwszy ząbek:rofl2::rofl2::happy: mije dziecię już od urodzenia musiało wszystko odwrotnie robić (ułożony pośladkowo był) no i teraz jako pierwsza kiełkuje lewa GÓRNA jedynka:rofl2::confused2::eek:
 
a moje dziecie kocha tatusia :-)pierwsze słowoto oczywiscie TATA, jakwidzi męża to jest normalnie pisk, kocha tego swojego tatosia strasznie mocno, dlamnie to lepiej bo mam chwileczke dla siebie;-);-);-).Ale za to moja Maja ostatnio jest strasznie za mną, odkad mamy nasze babskie sprawy;-)[ malowanie,czesanie, zakupy,gotowanie:-D] mamusia jest nr 1:tak::tak::tak:

larka- mój Max dzisiaj zaliczył upadek z sofy,mimoże go trzymałam wywinoł mi oberkanad mojąreka [przewinoł mi sie przez nią], dobrze ze w ostatniej sekundzie złapałam go za bluze to się tak nie rozbił bardzo, kiedyś mi takzrobił Maurycek, ale on miał 4 mieś i wtedy tosię porozbijał mi .Beczałam ja i on :-:)-:)-(
 
reklama
A ja probuje wynalezc sposob, by w miare bezkonfliktowo przewinac Mlodego. Normalnie taka wiercidoopa sie zrobila, ze tylko sie odwroce, a on juz gdzie polazl:szok::szok:wydaje sie najprostsza rzecz...zmienienie pieluchy ..u nas urasta do rangi "mission impossible":no:
 
Do góry