Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

larkaa · 18 Wrzesień 2009

pbg no starym kurna, byłam najpierw u lekarki w przychodni to powiedziała mi, że po 10 miesiącu mam dawać. Myślę sobie, cholera co za baba stara, przecież teraz inaczej się podaje. No i pojechaliśmy do takiej naszej znajomej prywatnej, co ma swoją klinikę i się jej pytam czy dawać gluten czy nie, a ona do mnie, że mam dawać po 10 miesiącu, bo ten nowy system nie jest dopracowany i bardzo dużo dzieci ma problemy brzuszkowe właśnie przez ten gluten, bo za szybko jest podawany. No i ja się jej posłuchałam. A teraz kurczę widzę, że prawie tylko ja na lodzie zostałam i żałuję :|
ardzesh właśnie teraz jest moment, że nie powinno się podawać glutenu, albo iść starym systemem albo nowym, nie można sobie o tak pośrodku

anius daj znać co lekarz Ci powiedział o tym glutenie

jezyk · 18 Wrzesień 2009

My dajemy gluten np. w postaci chrupki kukurydzianej lub biszkopta :tak:

Mysia! · 18 Wrzesień 2009

jezyk pisze:
My dajemy gluten np. w postaci chrupki kukurydzianej lub biszkopta

My tez

zapmarta · 18 Wrzesień 2009

justa, my też nie dobiliśmy do 7 kg.

A u nas się zaczęło walić. Pisałam wam o niskiej wadze Karola.
Zrobiliśmy badania krwi, moczu i usg jamy brzusznej i tak:

krew jest ok, bakterie w moczu bardzo liczne. W usg, okazało się, że z lewą nerką jest coś nie tak, jest zastój moczu. Mamy dalej konsultować się w szpitalu.
W poniedziałek stawiamy się na Działdowskiej na izbie i zobaczymy co dalej.
Na pewno zrobią posiew moczu. Pediatra powiedziała, żeby nie pobierać moczu na posiew w warunkach domowych.

Do tego wszystkiego od wczoraj mały ma okropny katar, nie śpi w nocy i nie pozwala sobie tego noska czyścić. Ryczy na całego.
Mleko pije już wyłącznie na śpiocha, więc w nocy mamy wciąż dwa karmienia.

Zakraplamy mu Nasivin, czy któraś z was podawała te krople ??? są skuteczne ???

aga221122 · 18 Wrzesień 2009

zapmarta jejku współczuje, biedny Karolek. Nie stosowałam żadnych kropli do noska, u nas jeszcze nie zaszła taka potrzeba. Ale ja bym robiła tak, że dawała wodę morką i za chwilę próbowała coś ściągnąć. A te nerki :szok: