reklama
ja bym zgodziła się z habcią. Są to przecież środki specjalnego przeznaczenia żywieniowego, napewno pod ciągłą kontrolą. Ale jak ktoś ma własne marchewki i inne warzywa i ma czas to dlaczego nie..
To tak ja z truskawkami. Pytasz babe na bazarach czy pryskane to od razu odpowie że nie. Ale NIE MA truskawek nie pryskanych sprzedawanych że tak powiem na bazarach czy do chłodni. Znam temat truskawek z autopsji
Nigdy nie uwierze że nie są pryskane, tak samo jak inne warzywa z bazar
To tak ja z truskawkami. Pytasz babe na bazarach czy pryskane to od razu odpowie że nie. Ale NIE MA truskawek nie pryskanych sprzedawanych że tak powiem na bazarach czy do chłodni. Znam temat truskawek z autopsji
zapmarta
Karolkowa mama
Larkaa, współczuję i życzę Kalince zdrówka i mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.
-j- nie jesteś pierwsza, ja od dwóch dni daję ściągnięte moje mleczko + dwie łyżeczki kleiku kukurydzianego.
Zaczynam rozumieć czemu mieliśmy takie noce ostatnio. Młody od jakiegoś czasu zamiast porządnie się najeść, cmokał cycusia chwilkę, przysypiał, później znów chwilę cmokał. Tak wyglądały u nas wieczory i noce, po których byłam nieprzytomna i Karol dawał wieczorne koncerty.
Jak przystawiałam do piersi to się denerwował i znów płakał. Okazało się, że ledwo 40 ml ściągam z obu piersi
szok normalnie, bo do tej pory się nie zastanawiałam nad moją laktacją.
Dobrze, że miałam w lodówce swoje zamrożone mleka, bo Karol pochłania na wieczór 100 ml z kleikiem i ładnie śpi.
On był po prostu głodny i dlatego się budził.
Tylko moje zapasy się kończą, laktacja nie rusza do przodu a modyfikowanego nie chce.
Mam takiego stresa teraz, że nie wiem co dalej.
Na razie pobudzam laktację, myślę pozytywnie i czekam...
Dziewczyny błagam nie róbmy nagonki na wprowadzanie nowych dań. Każda mama robi to co uważa za stosowne i tyle.
-j- nie jesteś pierwsza, ja od dwóch dni daję ściągnięte moje mleczko + dwie łyżeczki kleiku kukurydzianego.
Zaczynam rozumieć czemu mieliśmy takie noce ostatnio. Młody od jakiegoś czasu zamiast porządnie się najeść, cmokał cycusia chwilkę, przysypiał, później znów chwilę cmokał. Tak wyglądały u nas wieczory i noce, po których byłam nieprzytomna i Karol dawał wieczorne koncerty.
Jak przystawiałam do piersi to się denerwował i znów płakał. Okazało się, że ledwo 40 ml ściągam z obu piersi
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Dobrze, że miałam w lodówce swoje zamrożone mleka, bo Karol pochłania na wieczór 100 ml z kleikiem i ładnie śpi.
On był po prostu głodny i dlatego się budził.
Tylko moje zapasy się kończą, laktacja nie rusza do przodu a modyfikowanego nie chce.
Mam takiego stresa teraz, że nie wiem co dalej.
Na razie pobudzam laktację, myślę pozytywnie i czekam...
Dziewczyny błagam nie róbmy nagonki na wprowadzanie nowych dań. Każda mama robi to co uważa za stosowne i tyle.
szczęśliwa1
Fanka BB :)
ja tez mysle ze ze słoiczkow jest zdrowe jedzenie dla dzieci a na pewno zdrowsze od warzyw z bazaru jak ktos ma swoje wychodowane na swojej dzialce to na pewno lepsze
nie mam nic przeciwko temu zeby ktos podawal wczesniej nowe dania
Laarka współczuje i jestem w szoku ze takie rzeczy w dzisiejszych czasach sie zdarzaja :-(
nie mam nic przeciwko temu zeby ktos podawal wczesniej nowe dania
Laarka współczuje i jestem w szoku ze takie rzeczy w dzisiejszych czasach sie zdarzaja :-(
Larkaa Trzymam kciuki !!!
MOja teściowa jak sie dowiedziala, ze bede dawać Maksowi słoiczki to malo z krzesła nie spadla. Oczywiscie wdg. niej jestem wyrodna matka, ktorej nie chce sie dziecku gotowac. ;/ A moje tumczenia skwitowala, ze bede dziecku konserwy podawac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przestalysmy sie do sobie odzywac, wkurzylam sie strasznie. Dobrze, ze wtedy przyszedl maz i jakos zaczal o czyms innym rozmawiac...
MOja teściowa jak sie dowiedziala, ze bede dawać Maksowi słoiczki to malo z krzesła nie spadla. Oczywiscie wdg. niej jestem wyrodna matka, ktorej nie chce sie dziecku gotowac. ;/ A moje tumczenia skwitowala, ze bede dziecku konserwy podawac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przestalysmy sie do sobie odzywac, wkurzylam sie strasznie. Dobrze, ze wtedy przyszedl maz i jakos zaczal o czyms innym rozmawiac...
anette daj schabowego odrazu i pochwal sie swą radością.
Sądzę że te forum jest po to aby się dzielić swoimi radościami i smutkami. Mam nadzieje że z twoim maleństwem wszystko będzie dobrze i szybko poradzicie sobie z powikłaniami, i już niedługo będziemy się cieszyć razem z tobą.
larkaa
Anettee a dlaczego dajesz mu już słoiczki![]()
Oczywiście omówiłam wcześniej temat z pediatrą. Zaproponowała żebyśmy na początek spróbowali coś ze słoiczka, wiadomo wtedy że nie podajemy dziecku pryskanych owoców.
A jeżeli chodzi czy gotować samemu czy kupować słoiczki to indywidualny wybór każdej mamy. Osobiście mam zamiar w większości gotować, ale to w momencie jak uda mi się wyszukać jakieś warzywka i owoce z pewniejszego źródła np. z działki od cioci. Zajrzyjcie do styczniówek, tam dopiero toczy się dyskusja na ten temat.
larkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 100
przepraszam poniosło mnie anette, szkoda, że nie miałam kogoś pod ręką bo kłótnia jakaś by mi się dzisiaj przydała. A najbardziej to mi się chce szluga, ale nie zamierzam palić. Obejdę się ze smakiem.
Ja zamierzam w sezonie sama robić jedzonko dla dzieci, poza tym mam pod domem Piotra i Pawła i tam mają ekologiczne warzywa i owoce. Przez całą ciąże kupowaliśmy tam, i aż tak strasznie droższe nie są. Co do robienia jedzonka mam Thermomixa, który do papek jest rewelacyjny, kupiłam specjalną książkę z przepisami dla dzieci. Wszystko robi się samemu, różne papki, zupki, kiśle itd. oprócz tego można odrazu jedzonko zapastryzować. Słoiczki też są super, napewno nie raz kupię, ale ja jednak uważam, że gotowanie samemu to większa frajda.
Ja zamierzam w sezonie sama robić jedzonko dla dzieci, poza tym mam pod domem Piotra i Pawła i tam mają ekologiczne warzywa i owoce. Przez całą ciąże kupowaliśmy tam, i aż tak strasznie droższe nie są. Co do robienia jedzonka mam Thermomixa, który do papek jest rewelacyjny, kupiłam specjalną książkę z przepisami dla dzieci. Wszystko robi się samemu, różne papki, zupki, kiśle itd. oprócz tego można odrazu jedzonko zapastryzować. Słoiczki też są super, napewno nie raz kupię, ale ja jednak uważam, że gotowanie samemu to większa frajda.
Kamylka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 706
Ja zaczynam od sloikow,bo tutejszej marchewku swiecacej dawac nie bede na 100%,kurczaka z marketu z hormonami tez,bo jakos nie zalezy mi aby Luizie wczesnie piersi rosly:-)
Nie mam dojscia do ekologicznej zywnosci a malo tego ,ogladalam kiedys w tv program o tej niby ekologicznej i rece mi opadly,ekologia z nazwy niestety.
Moja kuzynka pracowala w Ovicie chyba w Opolu po technologii 2 lata i powiedzila,ze te sloiki sa naprawde bardzo kontrolowane i uprawy sa specjalnie selekcjonowane,bez nawozow a jezeli chodzi o konserwanty to przeciez jak robi sie weki to chyba nie uzywa sie konserwantow?
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Moja kuzynka pracowala w Ovicie chyba w Opolu po technologii 2 lata i powiedzila,ze te sloiki sa naprawde bardzo kontrolowane i uprawy sa specjalnie selekcjonowane,bez nawozow a jezeli chodzi o konserwanty to przeciez jak robi sie weki to chyba nie uzywa sie konserwantow?
reklama
Kamylka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 706
Tam jest regularna bitwa,dyskusja bym tego nie nazwala.Zajrzyjcie do styczniówek, tam dopiero toczy się dyskusja na ten temat.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 68
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 160
- Wyświetleń
- 24 tys
K
Podziel się: