Ardzesh, ja tam nic nie wyczuwam. Trudno mi okreslic jaka to cześć ciała, chociaż rzadko w ogóle się łapię za brzuch. Jak byłam z Frankiem w ciąży to robiłam to obsesyjnie i często klepałam się po brzuchu, tak delikatnie. Franek jak juz się urodził dobre kilka m-cy uwielbiał być klepany po pupie, wszyscy się śmiali że to dlatego, że ja ciągle klepałam go w życiu w płodowym. Niestety druga ciąża jest mniej emocjonująca. Teraz mała to mnie kopie głównie w nocy i budzę się już powoli lekko obolała, ze w dzień usicka okropnie na pęcherz, można się wykończyć z tym sikaniem. Jeszcze dzisiaj uciska mi jakiś nerw, ledwo chodzę. Mam nadzieję, że to chwilowe.
Aga , ja też mam opory przed uciskaniem, ale to moja chora wyobraźnia tutaj działa. Nawet słyszałam, że dobrze jest się tak bawić z dzieciaczkiem w jego życiu płodowym.
Aga , ja też mam opory przed uciskaniem, ale to moja chora wyobraźnia tutaj działa. Nawet słyszałam, że dobrze jest się tak bawić z dzieciaczkiem w jego życiu płodowym.