ardzesh nie dziwię się Mili ,że nie potrafi wydmuchać noska . Ja taka stara ,a nie umiem tego zrobić do tej pory.Nigdy nie uczyłam chłopców wysmarkiwania,a wszyscy jakoś się nauczyli.Nie wiem w jaki sposób, bo ja nie potrafiłam i dlatego ich nie uczyłam. Może ona też ma coś takiego,a może jeszcze się nauczy. Ja jak mam zatkany nos to sobie zakraplam wodą fizjologiczną i przy kichnięciu mi się oczyszcza .Może też tak spróbuj .
reklama
Ardzesh a moze spróbuj nauczyc ja pzrez zbawe....np. dmuchanie piorka noskiem....czy malutkich papierkow? Ze niby niech spróbuje noskiem przesunąc piórko? Moze jak tak bedzie sie starała to jej sie uda zalapać?
Aco do przedszkola to ja jestem bardzo zadowolona, Ola uwielbia a u nas duzo tanćzą, grają , spiewaja i dla niej to raj! niestey przynajmniej tydzien ma w kazdym miesiącu wyjety....a to katar, a to gardło a to kaszel....nic powaznego ale nawet z katerkiem u nas nie wolno prowadzic.....a jak u was?
Aco do przedszkola to ja jestem bardzo zadowolona, Ola uwielbia a u nas duzo tanćzą, grają , spiewaja i dla niej to raj! niestey przynajmniej tydzien ma w kazdym miesiącu wyjety....a to katar, a to gardło a to kaszel....nic powaznego ale nawet z katerkiem u nas nie wolno prowadzic.....a jak u was?
maltanka
Fanka BB :)
Mam do Was pytanie odnosnie snu waszych dzieci. Ile godzin na dobe spia Wasze prawie juz trzylatki?
ala szkoda, że ci nie kazał jej dawać środków nasennych do tego, bo musi spać
mój H śpi w przedszkolu ok 1-1,5h w domu w dzień zazwyczaj nie chce, a na noc kładzie się po wieczorynce czyli zasypia tak gdzieś 20 parę minut po i śpi do 6 w porywach do 7.
lekarza za taki tekst bym zmieniła od ręki, co to znaczy nauczyć dziecko spać nie 8 a 11h??
jestem tego samego zdania
niestety nawet w weekendy i się mądrzy, że już nie ma nocki i się nie śpi.
o to tak jak u nas jeszcze szaro za oknem, a ten przychodzi i "przecież już jest dzień"
Aco do przedszkola to ja jestem bardzo zadowolona, Ola uwielbia a u nas duzo tanćzą, grają , spiewaja i dla niej to raj! niestey przynajmniej tydzien ma w kazdym miesiącu wyjety....a to katar, a to gardło a to kaszel....nic powaznego ale nawet z katerkiem u nas nie wolno prowadzic.....a jak u was?
to tak jak u nas, tydzień w każdym miesiącu wyjęty, i też nie wolno z katarem, pilnują tego, ale w praktyce różnie bywa, wczoraj jak byłam to słyszałam jakieś pokasłujące dziecko, mam nadzieję, że trochę pochodzimy bo po uchu zaczęliśmy od tego tygodnia dopiero
Dzięki . Powiem Wam szczerze że w pierwszym momencie byłam trochę zawiedziona, ale szybko mi przeszło . Będę błogosławiona między mężczyznami .
I ja tak samo....
Juz momentami czuje sie nieswojo w tym meskim gronie, jak sobie pomysle ze w przyszlosci panowie beda mieli wiecej wspolnych zabaw (autka, pilka, rower itp) to ja pewnie pojde w odstawke.
Na razie dla synków mama jest najwazniejsza ;-)
Powiem Wam ze odkad jest maly Kubus to moj Maciek zaczol sie wydawac duzo starszy, wiekszy i bardziej samodzielny. No i teraz widze ze niepotrzebnie traktowalam go jak malego dzidziusia - az mi wstyd momentami, bo za bardzo go rozpiescilam. ale za dlugo by pisac o tym aby wdawac sie w szczegoly.
Teraz przychodzi nam sie zmierzyc z nowa rzeczywistoscia bo maciek MUSI byc juz bardziej samodzielny i uczy sie czekac cierpliwie na swoja kolej.
Na razie tylko doprowadza mnie do szaly tym ze zaczyna sie wydzierac gdy Kubus placze i jeszcze momentami stara sie zwrocic na siebie uwage dokuczajac mi... ale poza tym jest raczej grzecznym starszym bratem.
Dzis po raz pierwszy bawilismy sie z Kubusiem - starszy brat pokazywal mu swoje zabawki :-) Mielismy troszke radochyb
mamaflavii
Mama Flavii i Julianka
Ardzesh - kochana nie denerwuj sie na Mile, wiele dzieci nie umie w tym wieku, Julianek tez nie, ale nauczy sie, moja Flavia dopiero teraz sie nauczyla jak jej lekarka musiala sciagac wszystko z zatok, bo ciagle wciagala zamiast dmuchac. A Ty moze poki co probuj odsysac wszystko z noska za pomoca aspiratora, o ile masz.
U nas Julianek wrocil w piatek z Tybingi - niestety nadal z cewnikiem, tylko wyciagneli go z siusiaczka i wlozyli przez brzuszek. Dziurka w drogach moczowych zarasta, ale baaardzo powoli. Za 3 tygodnie kolejna kontrola. Zaraz po powrocie poszedl na 3 dni do naszego szpilata na chemie. Od wczoraj jest w domku. Czuje sie dobrze choc apetyt w kratke no i ogolnie malo pije, co mnie martwi. Nie umiem go przekonac, by pil wiecej. Moze ktoras z Was ma jakis pomysl?
U nas Julianek wrocil w piatek z Tybingi - niestety nadal z cewnikiem, tylko wyciagneli go z siusiaczka i wlozyli przez brzuszek. Dziurka w drogach moczowych zarasta, ale baaardzo powoli. Za 3 tygodnie kolejna kontrola. Zaraz po powrocie poszedl na 3 dni do naszego szpilata na chemie. Od wczoraj jest w domku. Czuje sie dobrze choc apetyt w kratke no i ogolnie malo pije, co mnie martwi. Nie umiem go przekonac, by pil wiecej. Moze ktoras z Was ma jakis pomysl?
aga221122
mama Jurandzika :))
Mamaflavi bardzo mnie cieszy, że Julianek w domku i że zaczyna się wszystko układać.
Co do picia nie poradzę, bo sama nie wiem jak dziecko po przejściach takich jakie doświadczył Julianek można zmuszać i coś kazać - choć wiem, że pewno nie wolno mu popuszczać też, bo może to osiągnąć efekt przeciwny.
Nie wiem co pije JUlianek - Jurandowi staram się dawać wodę, ale pije i jakieś soki, herbatkę, jakieś beznadziejne picia kolorowe z wielką ilością chemii. Prawie nigdy nie woła o picie a jak mu daje to jeśli to woda to mało pije a jak pozostałe wymienione rzeczy to potrafi dużo wypić. Zdarza się, że zawoła o picie jak mu się chce faktycznie pić i wtedy mówi, żeby mu dać wodę. Czasem gdy mamy tylko wodę to w zimie zdarza się że cały dzień nic nie wypije. Płyny dostaje w postaci mleka, owoców, zupy, kefirów.
Co do picia nie poradzę, bo sama nie wiem jak dziecko po przejściach takich jakie doświadczył Julianek można zmuszać i coś kazać - choć wiem, że pewno nie wolno mu popuszczać też, bo może to osiągnąć efekt przeciwny.
Nie wiem co pije JUlianek - Jurandowi staram się dawać wodę, ale pije i jakieś soki, herbatkę, jakieś beznadziejne picia kolorowe z wielką ilością chemii. Prawie nigdy nie woła o picie a jak mu daje to jeśli to woda to mało pije a jak pozostałe wymienione rzeczy to potrafi dużo wypić. Zdarza się, że zawoła o picie jak mu się chce faktycznie pić i wtedy mówi, żeby mu dać wodę. Czasem gdy mamy tylko wodę to w zimie zdarza się że cały dzień nic nie wypije. Płyny dostaje w postaci mleka, owoców, zupy, kefirów.
hooba
lutówka 2009 i 2012
Mamaflavii u nas po powrocie ze szpitala, jak Bartek miał zakażenie układu moczowego to też był problem z piciem i wierz mi próbowałam kupować mu różne kubeczki kolorowe, rurki, bidony, soczki, wody smakowe. Dopiero jak mu odpuściłam i nie nalegałam żeby pił to sam się przekonał i teraz już nie ma problemu. Może Juliankowi picie kojarzy się z bólem, dlatego nie chce? U nas teraz króluje kakao, zupy mleczne z kluskami, jogurty pitne, soki i woda. Bartek ma swój kubek, który sam sobie wybrał i jest tylko jego i zawsze w nim dostaje swoje picie
A tak w ogóle to Flavia ślicznie wygląda w tym kapeluszu i jaka to już duża dziewczynka jest . Ściskamy mocno
A tak w ogóle to Flavia ślicznie wygląda w tym kapeluszu i jaka to już duża dziewczynka jest . Ściskamy mocno
mamaflavii
Mama Flavii i Julianka
Dzieki, dziewczyny, nie umiem w 100% stwierdzic czy problem picia u Julianka jest zwiazany z terapia. Jak byl malutki pil o wiele wiecej pomimo terapii - glownie bylo to wtedy moje mleczko, a teraz, tzn. wlasciwie od kiedy jest odstawiony - ma checi na picie w kratke. Podajemy mu wszystko to na co ma ochote w danej chwili, aby go zachecic - oczywiscie w granicach rozsadku - ale zdarza sie, niestety, ze sa dni gdy opija sie na okraglo woda i cola, bo nic innego mu nie pasuje - wiem, ze chemia zmienia smaki i dzieciom jest czesto niedobrze, takze w takie kiepskie dni staram sie go do niczego nie zmuszac, bo wiem ze i tak nie wypije, zreszta ogolnie tak jest, ze zmuszac go do czegos do picia czy jedzenia sie nie da. Poza tym, ogolnie pija wode mineralna naturalna i gazowana, herbatke koperkowa, czasem soczek jablkowy albo jakis napoj owocowy, no i czesto kakao. Z mlekiem u nas ostatnio na bakier - tj. pije ale o polowe mniej. Zup i jogurtow czy kefirow w ogole nie chce - wiec nie moge w ten sposob uzupelniac plynow. Ale martwia mnie ilosci - ostatnio, mysle, nie przekraczamy lacznie pol litra plynow dziennie. No i oczywiscie na porzadku dziennym sa zatwardzenia.
Coz, bedziemy starali sie przeczekac ten moment majac nadzieje, ze z czasem mu sie to picie poprawi, ale poki co naprawde nie mam juz pomyslow co temu dziecku dac i przede wszystkim jak wyrobic w nim nawyk czestego picia wiekszych ilosci plynow. Ech, zobaczymy...
Coz, bedziemy starali sie przeczekac ten moment majac nadzieje, ze z czasem mu sie to picie poprawi, ale poki co naprawde nie mam juz pomyslow co temu dziecku dac i przede wszystkim jak wyrobic w nim nawyk czestego picia wiekszych ilosci plynow. Ech, zobaczymy...
reklama
Mamaflavii, moje dzieci (i mąż) szaleją za herbatą Saga owoce leśne. często zaparzam cały dzbanek i znika momentalnie . pewnie już próbowałaś wszystkiego....
u nas nie ma tego problemu, jest wręcz odwrotnie. Gaba wiecznie Mama, picie daj!!! ja wtedy mówię: może tak grzeczniej?!?!?! no i wtedy słyszę Plose, plose....
u nas nie ma tego problemu, jest wręcz odwrotnie. Gaba wiecznie Mama, picie daj!!! ja wtedy mówię: może tak grzeczniej?!?!?! no i wtedy słyszę Plose, plose....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 68
- Wyświetleń
- 25 tys
- Odpowiedzi
- 160
- Wyświetleń
- 24 tys
K
Podziel się: