Dzieki kochane dziewczyny! Wyprubuje i te herbatki i soczki i tran, choc on musi miec dobry dzien by w ogole chcial cos nowego sprobowac. On je chetnie lody, sorbety troche lize od czasu do czasu, ale raczej z ciekawosci, wystarczy kilka lizniec i jest koniec. Miodem mu czasem slodze herbatke koperkowa i, tak jak mowie, jak ma dobry dzien, wypije jej nawet sporo za jednym zamachem. Strzykawka mu podajemy rozne antybiotyki na porzadku dziennym, wiec nie chce mu nia podawac i zwyklych napojow, choc jak byl malutki i w ten sposob sie "bawilismy". Eh, trudne to moje dziecko, terapia na pewno wiele namieszala, nie tylko z picíem, tez jedzenie jest problemem, a raczej to co w ogole wklada do buzi. Lubi slone rzeczy, ale choc je je na okraglo, to jednak wcale wiecej nie pije. Bardzo slodkich raczej nie lubi, czasem kawalek czekoladki, loda, zelka czy jakiegos lizaka, ale nie za wiele. Nie chce owocow w zadnej postaci, czasem tylko zje banana, a tak to nic. Soczki tylko od czasu do czasu. Z warzyw tylko ziemniaki i czasem zmiksowany szpinak, a i to ostatnio mu nie lezy. No katastrofa. Mam nadzieje, ze to mu kiedys przejdzie, ze smak sie zmieni jak juz ta wstretna chemia sie zakonczy.
Pozdrawiamy Was serdecznie!
witaj
wiem ze dziecko to nie to samo co dorosły ale ...
moja mama biorac chemie tez miała rózne smaki i rózniły sie one w zaleznosci kiedy miała wlew
obowiazkowa byla cola po chemi ...- mniej ja palilo w przelyku i lepiej jej bylo na załadku
zaraz po chemi miala smak na rzeczy slone i ostre i kwasne ... zawsze miała ugotowany kapusniak ale 2 dni po wlewie piła tylko wode niegazowana mineralna i jadła bułki bez skórek posmarowane masłem z kawa zbozowa (nic innego nie wchodziło) ze slodkich rzeczy byla to tylko galaretka i od czasu do czasu budyn
a moze mu ilosc tej wody zastapic owocami ktora ja maja np pomarancze mandarynki czerwony grejpfut arbuz jablko
u was pewniak ze to wlewy tak u Julianka wyrabiaja z jedzeniem
moja mam mówiła ze po hemi sie człowiek czuje jak na mega wielkim kacu i za kazdym razem jest inaczej raz boli głowa raz sa wymioty raz palenie w ząłądku miedzy chemiami nadrabiała wtedy lubiała buraki kurczaka zupy na gołebiu ale pewnych rzeczy juz nie tkneła pomimo ze wczesniej jadła ja kg
zycze julkowi duzoo zdrówka a wam cierpliwosci i sił i mam nadzieje ze wszysto w niedługim czasie sie dobrze skączy no poprostu ja nie widze innej opcji